*Jechaliśmy jakieś pół godziny i dojechaliśmy do jakiejś restauracji.
Kiedy chciałam wysiąść przytrzymał moją rękę i wysiadł pierwszy,co było jednoznacznie z tym,że chce otworzyć mi drzwi.
Jak bym nigdy ich sama nie otwierała..
Otworzył mi te drzwi i podał mi rękę abym mogła wysiąść.
-Dziękuję.-złapałam go za rękę i wyszłam z pojazdu*Do domu wróciłam jakoś o dwudziestej-trzeciej i z racji tego,że światła były pogaszone domownicy musieli iść spać. Po cichu weszłam na górę,od razu zabierając piżamę spod poduszki i udałam się do łazienki.
Zdjęłam ubranie,zmyłam makijaż i przebrałam się w piżamę. Jak tylko położyłam się do łóżka,podłączyłam telefon i usnęłam.
-*-*-*-*-*-*-
Obudziłam się o ósmej, a raczej obudził mnie dźwięk mojego telefonu.
Lekko zaspana odblokowałam go i zauważyłam,że dostałam wiadomość.
Przyjadę po Ciebie o ósmej-trzydzieści.
Alex :*
Czyli miałam pół godziny na wyszykowanie się. Dam radę.
Wstałam i dostałam gęsiej skórki,kiedy moje ciepłe stopy dotknęły zimnej podłogi.
Podniosłam z tego przedmiotu niebios i od razu podeszłam do szafy. Wybrałam z niej
Włosy lekko podkręciłam,a makijaż zrobiłam taki jak zawsze,czyli mocny. Zeszłam na dół i nikogo nie było.
No tak oni mieli dziś na ósmą.
Na śniadanie zjadłam owsiankę którą popiłam kawą. Weszłam na górę po torbę,spakowałam zeszyty i wodę i zeszłam na dół. Założyłam buty i właśnie zadzwonił mój telefon. Nie patrząc kto to odebrałam.
-Halo?-powiedziałam.
-Ja już jestem.-odezwał się głos z drugiej strony.
-Dobra,ja już jestem gotowa więc już idę.
-Czekam.-i zanim zdążyłam coś powiedzieć,chłopak rozłączył się.Zabrałam kluczę z wieszaka na kluczę i wyszłam. Zamknęłam drzwi i ruszyłam w stronę samochodu. Otworzyłam jeszcze bagażnik,aby włożyć swój bagaż i zauważyłam,że chłopak też tak robi.
Tym razem otworzyłam sobie drzwi sama,ponieważ chłopak siedział w samochodzie.
-Hej-przywitałam się z chłopakiem.
-Cześć-powiedział i nastawił swój policzek co oznaczało,że mam du dać buziaka. Co zresztą uczyniłam.
-Wiesz,że nie musiałeś po mnie przyjeżdżać?
-Czyli mam teraz się zatrzymać,żebyś wysiadła i poszła z buta?
-Nie no,skoro już przyjechałeś to zawieź mnie pod szkołę.-powiedziałam i ruszył. Niestety już na początku złapaliśmy czerwone światło,ale to tylko dlatego,że jakiś facet przed nami jechał. W pewnym momencie poczułam jak położył swoją rękę na moje kolano,ale nic nie powiedziałam.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego braciszka. [ZAKOŃCZONE] Do Poprawki
RomanceNajpierw śmierć rodziców. Potem przeprowadzka. Poznanie chłopaka. Miłość. Ale czy przetrwają tę walkę? Co się stanie jeśli okaże się,że jesteś adoptowana? Będziesz chciała odnaleźć biologicznych rodziców? A może żyć tak jakbyś nigdy o tym nie słysza...