*-Mogę cię o coś spytać?
-Jasne. Pytaj o co chcesz.
-Co cię łączy z Alexem?-serio? Teraz każdy się będzie o to pytał?*-A co ty taki ciekawski?
-Po prostu się pytam. Nie chcesz to nie musisz mówić
-No wtedy kiedy zabrał mnie na randkę spytał się mnie,no a ja się zgodziłam.-wtedy kiedy widziałam jak się z nią całujesz.
-A chcesz tego?
Dobre pytanie. Lubię go,ale czy chce z nim być? W sumie teraz nie ma co myśleć,bo się już zgodziłam.
-Tak,chcę tego.-powiedziałam po chwili.
-W takim razie życzę szczęścia. Wina?-spytał się i wystawił w moją stronę butelkę.
-Poproszę-powiedziałam i przybliżyła do mnie swój kieliszek.-Dziękuję-powiedziałam kiedy nalał. Po krótkiej ciszy stwierdziłam,że się spytam -A ciebie co łączy z Ericką?
-A co ma być?
-No widziałam,jak się całowaliście.-tak zajebiście prosto z mostu. Nie ma co. Idiotka.
-A wtedy w szkole?-spytał się,a ja pokiwałam głową na tak.-kiedyś z nią byłem,ale ona nie może pojąć,że z nią zerwałem.
-Rozumiem.-powiedziałam i wstała z kanapy.
-Gdzie idziesz?-spytał się.
-Po drugą butelkę i lody. Też chcesz?
-Lody oczywiście,że tak.-powiedział,a ja poszłam do spiżarni po dwie butelki wina i do zamrażarki po lody. Zabrałam jeszcze dwie łyżki i wróciłam do salonu-To wszystko dla nas?-zdziwił się
-A myślałeś,że dla kogo? Masz trzymaj-powiedziałam i podałam mu jedną łyżkę i butelkę wina.
-Puścić coś?-spytał się i w tym samym momencie włączył Netflixa.
-Włącz "Nerve".
-Już się robi-powiedział i puścił to co chciałam. Zaczęliśmy jeść te lody i popijać winem. Każdy swoją butelkę.
W pewnym momencie,chyba w połowie filmu,poczułam jak się na mnie patrzy więc też się i kiedy to zrobiłam zaczął się śmiać.
-Z czego się tak śmiejesz?-spytałam się,a ja on nie mógł przestać się śmiać-halo Chris! Mam coś na twarzy?-spytałam się,a on pokiwał na "tak". Zaczęłam się dotykać po twarzy,ale on nadal nie przestał się śmiać. .-To powiesz mi wreszcie gdzie jestem brudna?!
Przestał się śmiać i przybliżył się do mnie. Kciukiem wytarł kącik moich ust i przy okazji przejechał po dolnej wardze.
Chris szybko się do nie przysunął. Tym razem jego usta nie były wykrzywione w łobuzerski uśmieszek, co zawsze mnie irytowało.
Brązowe włosy Chrisa rozjaśniały pod wpływem promieni księżyca , które próbowały się dostać ,przez okna. Zauważyłam ,że oczy towarzysza stały się ciemniejsze, a źrenice się powiększyły.
My nie możemy, pomyślałam zanim chłopak objął mnie w tali. Dzieliły nas centymetry. Czułam ,że chce go pocałować,ale wiedziałam,że nie mogę. Nie mogłam, się powstrzymać, ale postanowiłam ,że on to zrobi.
Cofnęłam się i prawie spadałam z kanapy, ale w ostatniej chwili złapałam mnie. Jego usta znalazły się na moich wargach.
Powoli otworzył moje usta, lekkim muśnięciem ,ale ja nie chciałam łagodności ; nie teraz. Pociągnęłam za jego koszulkę i pogłębiłam pocałunek.Możliwe,że to po prostu wina alkoholu.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego braciszka. [ZAKOŃCZONE] Do Poprawki
RomanceNajpierw śmierć rodziców. Potem przeprowadzka. Poznanie chłopaka. Miłość. Ale czy przetrwają tę walkę? Co się stanie jeśli okaże się,że jesteś adoptowana? Będziesz chciała odnaleźć biologicznych rodziców? A może żyć tak jakbyś nigdy o tym nie słysza...