"Ma takie piękne oczy."

7.3K 149 63
                                    

*-Chodź do mnie. Proszę. Boję się sama spać.*

Widać,że się przez chwilę waha,bije z myślami. Wreszcie się odezwał.

-Tak jasne-powiedział i wstał z fotela oraz udał się w stronę  łóżka.-Posuń się-powiedział,a ja wykonałam to o co poprosił.

Położył się,ja od razu przytuliłam się do niego. Głowę położyłam na jego ramieniu,a nogę dałam na jego podbrzuszu. Objął mnie ramieniem i wygodnie mi było.

Tak to mogę zasypiać codziennie..

                                            
   -*-*-*-*-*-*-

Godzina ósma,a ja już nie mogę spać.

Podeszłam do szafy i wybrałam jakieś czarne leginsy do tego jakiś luźny bordowy sweter. Nie malowałam się,a włosy związałam w luźnego koka,z którego wystają pojedyncze kosmyki włosów.

Zeszłam na dół i poszłam zrobić sobie śniadanie. Postanowiłam na herbatę i jedną kanapkę.

W czasie gotowania wody zrobiłam kanapkę,którą zdążyłam zjeść. Po ugotowaniu wody zrobiłam picie,z którym poszłam do salonu. Kubek postawiłam na stoliku i zadzwoniłam do babci.

Jeden sygnał...drugi...trzeci,i kiedy miałam się już rozłączyć usłyszałam głos.

-Halo?

-Halo? Cześć babciu.

-Sophie. Skarbeńku ty mój co się do babci nie odzywasz?

-Przepraszam,ale tyle się dzieje,że nie mam czasu.

-No rozumiem. No to opowiadaj jak tam w Miami?*

-Dobrze. Mam znajomych,przyjaciół.

-A jakaś sympatia? Szkoła?

O kurwa szkoła. Przez to wszystko chodzę zbyt mało do szkoły.

-No ktoś jest. W szkole dobrze,aczkolwiek tu też mnie przestrzegają jako pannę lekkich obyczajów,no i dyrektor się przyczepił kilka razy do stroju,ale jak zobaczył,że nic nie wskóra odpuścił.

Babcia nie lubi jak przeklinam dlatego murze się powstrzymać i mówić słowa typu"kurczaczki, ja pitole czy właśnie panna lekkich obyczajów"

-To koniecznie muszę go poznać. To tak ty to się nigdy nie zmienisz.

-Uwierz babciu,że i tak jestem tutaj trochę milsza.

-O,a co się stało,że się zmieniłaś?

-Otoczenie,ludzie.

-Mówiłam ci,że ci twoi "przyjaciele"-mogę teraz przysiąść,że właśnie przewróciła oczami-nie są dla ciebie dobrzy

Rozmawiałam z babcią jakąś godzinę,aż nie usłyszałam,jak ktoś schodzi.

-Dobrze. Będę jeszcze dzwonić,ale może jutro przylecę. No papa. Też cię kocham

Umówiłam się z babcią,że skoro mam "wolne"w szkole to mogę do niej przylecieć i chyba tak zrobię,tylko muszę pogadać o tym z Alanem.

Poszedł do kuchni,a po chwili wrócił. Siedzieliśmy w ciszy,której nie mogłam znieść więc postanowiłam odezwać się pierwsza.

-Cześć

-Hej.

-Dawno przyszedłeś?

-Nie,jeśli chodzi ci o to czy słyszałem twoją rozmowę od razu uprzedzam. Tylko końcówkę.

Przyjaciel mojego braciszka.  [ZAKOŃCZONE] Do PoprawkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz