Prerspektywa Chrisa
Jest godzina dziesiąta,a ja już nie śpię. .To do mnie nie podobne.
Podobno ma dziś przyjechać jakaś laska do nas, pewnie ta cała siostra Alan. Usiadłem na łóżku tak, że nogi dotykały podłogi. Stwierzdziłem, że założę zwykłe czarne dresy i jakąś białą bluzkę. Kiedy schodziłem po schodach dostałem SMS, że jutro trening odwołany i w tym samym momencie wpadłem na jakąś laskę.
- Uważaj jak łazisz
- Sam uważaj kretynie-o nie. Nie pozwolę żeby jakaś laska mnie obrażała.
- Idiotka
- Idiota
- Debilka
- Debil
- Co tu się dzieje?!-zapytał się Alex
- My tylko rozmowy. Prawda słońce?- widziałem jej wkurwiona minę kiedy ją tak nazwałem
- Nie mów tak do niej-jaki obrońca.
- A co twoja laska? Już ci się znudziła Emily?-
- Kto to Emily?-ona serio nie wie?Co za pół mózg-Alan?
- To moja dziewczyna
- Uuu mój braciszek ma w końcu ma dziewczynę.
- Chwila chwila.Braciszek?
- Tak-odpowiedział ta laska. W ogóle jak ona ma na imię?
- To jest ta twoja siostra?
- Tak. I radzę Ci trzymać łapy przy sobie.
- Spoko ziom nawet kijem bym jej nie dotknął-trochę skłamałem. Nie powiem laska jest zajebista.
Zjadłem śniadanie,poszedłem do pokoju,przebrałem się w szary krótkie spodenki i czarną bluzkę na ramiączkach i poszedłem biegać. Wróciłem po jakiś dwóch godzinach,zjadłem obiad,poszedłem do pokoju przebrać się w ten sam strój co byłem rano ubrany i wyszedłem z domu. Poszedłem do Ashley żeby..,no wiecie. Tym razem się spisała.
Po wszystkim poszedłem do Olivera który wie o tym,że lubię się zabawić dziewczynami i pochwala to bo sam to robi. No,ale kurde jak mężczyzna nie ma dziewczyny to jakoś się musi zadowolić a czasem ręczny nie pomaga. Podszedłem do drzwi i już po braku samochodu jego starych mogę stwierdzić,że dziś sobie popijemy.
Zapukałem,odczekałem te dwie minuty i wszedłem.
- Siema stary pijemy?
- No siema zawsze.
- Dawaj tylko nie coś mocnego bo wiesz jutro pierwszy dzień szkoły-i zaczęliśmy się śmiać. W szkole jesteśmy dość popularni i przez to a)dziewczyny cię chcą i b)każdy się ciebie boi.
No dobra zdarzają się tacy co się nie boją,ale to rzadkość.- No spoko. Opowiadaj jak tam życie?
- A nawet całkiem. Dzisiaj przyjechała siostra Alana i powiem ci,że niezła sztuka.
- A co z Ashley?
- A właśnie od niej wracam.
- I jak było tym razem?
- No powiem ci,że dzisiaj się spisała. Dwie godziny u niej spędziłem.
- To powiem ci,że grubo.
- Się wie.-i zaczęliśmy się śmiać jak idioci.
U Olivera spędziłem cztery godziny więc była już dwudziesta jak wracałem. Postanowiłem iść na spacer przez park. Nie zataczałem się więc nie byłem jakoś super pijany.
Kiedy wróciłem było wpół do dziewiątej więc zjadłem jeszcze kolacje i poszedłem do siebie się umyć. Kiedy wszystko zrobiłem była już za dwadzieścia dziesiąta więc położyłem się do łóżka i spać.
Każdy rozdział będzie Tak,Że najpierw jest perspektywa Sophie,a potem jest tak jakby ten sam rozdział tylko,że z perspektywy Chrisa
CZYTASZ
Przyjaciel mojego braciszka. [ZAKOŃCZONE] Do Poprawki
RomanceNajpierw śmierć rodziców. Potem przeprowadzka. Poznanie chłopaka. Miłość. Ale czy przetrwają tę walkę? Co się stanie jeśli okaże się,że jesteś adoptowana? Będziesz chciała odnaleźć biologicznych rodziców? A może żyć tak jakbyś nigdy o tym nie słysza...