*-Dobranoc siostrzyczko.-powiedział i dał mi buziaka w czoło tak jak robił to tata.
-Dobranoc braciszku.-powiedziałam i bardziej go przytuliłam.*Obudziłam się z budzikiem o siódmej.
No tak dzisiaj poniedziałek.
Alana już nie było co oznaczało,że wcześniej wstał.
Wstałam z łóżka i poszłam się umyć do łazienki. Gotowa wyszłam do pokoju i założyłam strój który leżał na łóżku. Wyglądał on takDo tego czarną bomberkę i różowe usta. Włosy zostawiłam rozpuszczone i zeszłam na dół.
-Dzień dobry-powiedziałam do Alana,ponieważ Chrisa nie było co było dosyć dziwne.
-Dzień dobry. Tosta?
-Z chęcią.-powiedziałam i wzięłam od niego talerz. Zaczęliśmy jeść,ale ciągle po głowie chodziło mi gdzie jest ten idiota.-Emm..Alan wiesz może gdzie jest Chris?
-No właśnie jak zszedłem na dół to go nie było,a mamy na drugą lekcję.
-Dziwne.
-Dobra jedz,a potem cię zawiozę.
-Ale przecież masz na drugą
-Ale muszę jeszcze zajechać do sklepu który jest blisko szkoły.
-No dobra.Zjedliśmy śniadanie i poszłam na górę do pokoju po torbę.
Założyłam szpilki i poszłam do garażu gdzie czekał już na mnie mój brat w samochodzie.
Dojechaliśmy do szkoły i ja wysiadłam,a Alan pojechał jeszcze do tego sklepu.
-Hej-powiedział Alex
-O cześć.
-Jak tam?-spytał się.
-A dobrze,a u ciebie?
-Też dobrze. Słuchaj mam pytanie.
-No co tam?
-Może chciałabyś się ze mną gdzieś spotkać?
-W sensie,że na randkę?
-No..tak..
-Alex wybacz,ale niestety nie.
-No dobra rozumiem. Zgadamy się później,bo teraz muszę iść coś załatwić.
-Okej.Dobra to było trochę dziwnie. Przecież jesteśmy tylko znajomymi. Dobra nie ważne.
Przed wejściem zobaczyłam jak Lisa rozmawia z Oliverem.
-Hej.-powiedziałam
-Hej.
-Cześć.
-Oliver mogę ci na porwać Lisę? Oddam na następnej przerwie.
-No dobra-powiedział i podszedł do niej-do zobaczenia-powiedział i pocałował ją w policzek-pa-powiedział do mnie.
-No cześć-powiedziała Lisa.
-No pa-powiedziałam.-co jest między wami?
-Nic,a co ma być?
-No ten pocałunek w policzek,to gadanie sami przed szkołą.
-Dobra może coś z tego będzie,ale wątpię ponieważ on się wstydzi zagadać do dziewczyny. Ale nie teraz o mnie tylko o tobie. Co było tak ważne,że nie mogłaś powiedzieć tego przy Olivierze?
-Alex zapytał się mnie czy nie chce się z nim spotkać.
-W sensie,że na randkę?
-No tak.
-To czemu się nie zgodziłaś?
-Ponieważ wczoraj byłam z Chrisem w wesołym miasteczku. Tak wiem,że to nic dla nas nie znaczyło,ale to nie będzie złe,że jedno dnia spotykam się z jednym chłopakiem,a następnego dnia z następnym chłopakiem?
-Czemu mi nic wczoraj nie mówiłaś,że gdzieś idziesz z Chrisem?
-Bo to mało ważne.
-No to trochę będzie nie na miejscu,a co mu powiedziałaś?
-Że niestety nie.
-Jak mu zależy to spyta się jeszcze raz,albo ty się namyślisz i się zgodzisz.
-Dziękuję.-powiedziałam i przytuliłam ją.
-Od tego przecież masz mnie,żebym ci pomagała.
-Dobra chodź idziemy na lekcje.pa-powiedziała i akurat zadzwonił dzwonek na lekcję.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego braciszka. [ZAKOŃCZONE] Do Poprawki
RomanceNajpierw śmierć rodziców. Potem przeprowadzka. Poznanie chłopaka. Miłość. Ale czy przetrwają tę walkę? Co się stanie jeśli okaże się,że jesteś adoptowana? Będziesz chciała odnaleźć biologicznych rodziców? A może żyć tak jakbyś nigdy o tym nie słysza...