"Jak słodko wygląda taka śpiąca."

7.6K 190 67
                                    

*Wygasiłem ekran i usnąłem myśląc o pięknej brunetce, z którą spędzę jutro osiem godzin i tydzień.*

Godzina czwarta:trzydzieści,a mi właśnie zadzwonił budzik. Wstałem leniwie z łóżka,na którym chętnie bym pospał,ale wizja spędzenia z Sophie tygodnia od razu podnosi mnie na nogi.

Podszedłem do szafy i wyjąłem zwykłą biała bluzkę,do tego czarne dresy przylegające lekko do ciała i ze ściągaczami na dole. Na wierz założyłem zwykła szarą bluzę i gotowy zszedłem wyszedłem z pokoju.

Przed wyjściem zgarnąłem jeszcze torbę,w której mam ciuchy i plecak gdzie mam portfel,telefon i tego typu potrzebne rzeczy. 

Schodząc na dół zahaczyłem jeszcze o pokój mojej towarzyski,aby ją obudzić,ale jak zobaczyłem,że suszy włosy wiedziałem,że wstała dosyć wcześnie.

-Dzień dobry-przywitałem się.

-Hejka. Wyspałeś się?-śmieje się.

-Tak jak nigdy wiesz-powiedziałem z sarkazmem.

-Idziesz do samochodu?

-Nie,ale mogę iść i tak wezmę twoje torby.

-Dziękuję-powiedziała i wysłała mi buziaczka.

Podszedłem do jej toreb i były lekko cięższe od moich,ale nic nie mówiłem. Zszedłem na dół i udałem się prosto do garażu,gdzie schowałem torby do bagażnika,a plecak dałem na tylne siedzenie.

Wróciłem do domu i od razu udałem się w stronę kuchni. Wstawiłem wodę żeby zrobić kawy dla nas i jakiś kanapki na teraz.

Jak zgłodniejemy to pojedziemy do maka czy gdzie tam dziewczyna będzie chciała.

W momencie parzenia kawy do pomieszczenie weszła Sophie. Miała na sobie czarne jeansy z dziurami na kolanie,męską,moją,bluzkę gdzie koniec był związany i opinał jej talię i biust i był podniesiony tak,że było jej widać brzuch. Na rękach miała różową bluzę.

-Co tak ładnie pachnie

-Kawa,żebyś nie usnęła,ale pewnie to zrobisz.

-Oj tak.... Chris chciałabym ci podziękować,za to co do dla mnie zrobiłeś.

-Nie masz za co robię to z przyjemności.-powiedziałem i postawiłem jej pod nos talerz i kubek.-Tak poza tym ładnie ci w różowym.

-Weź przestań. Babcia nie lubi jak noszę same czarne ubrania więc jak jestem z nią,albo jadę do niej zakładam coś innego koloru.

-Rozumiem.Też nie lubię jak nosisz same czarne,ale wtedy wyglądasz seksownie.-zaśmiałem się,a dziewczyna mi zawtórowała-Tak w ogóle to moja bluzka?

-Em..tak..wtedy jak mi ją dałeś,a potem odszedłeś założyłam ją. Oczywiście oddam ci ją jak chcesz.

-Nie musisz. Ładnie w niej wyglądasz.

-Dziękuje.

Zjedliśmy śniadanie,a i stwierdziliśmy,że będziemy już jechać. Dlatego idę teraz w stronę samochodu,aby nim wyjechać. Oczywiście przed nim stała duża torba podręczna dziewczyny,poduszki i koc.

Sophie została jeszcze w kuchni żeby napisać Alanowi jakąś kartkę i dołączy do mnie jak już wyjadę. Torbę dałem jej pod nogi,a resztę w tyle.

Wyjechałem i tak musiałem czekać jeszcze na nią. Wybrałem,że pojadę Audi TT

Po chwili dziewczyna wyszła i wsiadła. Zapięła pasy,a ja ruszyłem spod domu.

Przyjaciel mojego braciszka.  [ZAKOŃCZONE] Do PoprawkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz