Rozdział 23

267 28 16
                                    

— A wspominał może o tej dziewczynie coś jeszcze  — ponownie spojrzałam na kelnerkę, lecz tym razem z lekką irytacją

— Jakby się tak zastanowić — przyłożyła palec do brody, w geście zastanowienia — Mówił też o jakimś planie, że ktoś tam próbuje kogoś wrobić, i że ma to związek z tą Taeko

— Tylko tyle — spytałam

— Hmm, mówił jeszcze, że jego kolego z pracy zamierza działać na własna rękę, nie mówiąc nic szefowi ponieważ, uwaga i tu cytuje, EKHEM „Ma to związek z jego uczuciami" — skończyła mówić, czarno włosa kelnerka

— Łoł, mój wujek jest bardzo zakręcony — zażartowała Korina  (UWAGA KORINA, i KIRIGIRI TO TA SAMA OSOBA Xd, nazywam je inaczej, ponieważ ciagle mi się myli :( )

— Właśnie, Dazai to twój wujek, prawda — zwróciłam się w stronę dziewczyny — Miałam szanse go poznać — stwierdziłam wzdychając

— Dawno z nim kontaktu nie miałam — odpowiedziała na moje pytanie

— Od dawna się znacie — do rozmowy wtrąciła się różowo włosa dziewczyna, siedząca na przeciw mnie

— Nie — odpowiedziała Kirigiri biorąc do buzi łyżeczkę, z kawałkiem ciasta — Dzisiaj się poznaliśmy — powiedziała z pełna buzią

— Wyglądacie jak najlepsze BFF — różowo włosa dziewczyna oparła głowę na rękach, lekko ją przekręcając — Ale z naszym wychowawcą to ty się chyba znasz, widziałam jak się na ciebie patrzył. To było takie słodkie — zapiszczała lekko

Na jej słowa tylko spuściłam głowę, wzdychając głośno

— To ciężkie do wyjaśnienia, ale mówiąc krótko, jest moim takim jakby opiekunem — odpowiedziałam szybko

— Tylko tyle — odparła z rezygnacją dziewczyna z różowymi oczami jak i włosami — Nieeee, na pewno coś jeszcze was łączy. Zobaczysz, udowodnię ci to, tylko jeszcze za krótko się znamy — znowu na jej usta wpłynął wielki uśmiech, a w oczach tańczyły iskierki

Wzięłam do ręki łyżeczkę, i wbiłam ja lekko w cienkie ciasto. Nałożyłam również kawałek loda, i włożyłam do buzi. Szarlotka w połączeniu z lodami, dawała na prawdę smaczną konsystencje. Ponieważ ciasto było ciepłe, lody szybko się rozpuściły.

— A wy macie jakąś swoją drugą połówkę — dobiłam szybko piłeczkę, zmieniając temat rozmowy

— Tydzień temu zerwaliśmy. Był na prawdę upierdliwy i głupi. Znaczy nie ze oceniam go po zainteresowaniach, czy tez ocenach, ale bez przesady.  Kiedy chciałam wyjść na zakupy, on wolał grac w Fife, kiedy chciałam pójść na randkę, on brał ze sobą kumpli, którzy razem z nim grają. Totalnie zero własnej inicjatywy, z jego strony — zaczęła się żalić Akirig — I tak długo wytrzymałam, coś około 6 miesięcy byliśmy razem. Gdybyś tylko widziała jego zdziwioną minę, gdy z nim zerwałam. Mówiąc szczerze był zdziwiony, że zerwałam. Do dzisiaj wysyła mi wiadomości, czemu to zrobiłam

— A wyjaśniłaś mu wszystko — dopytywała się Kirigiri

— I to nie raz, ale on był za bardzo pochłonięty graniem online — westchnęła zrezygnowana — Może teraz znajdę jakiegoś fajnego przystojniaczka

— Ten cały Arlakin/Akrelin (ten zarozumiały typ co uważa ze jest najlepszy) jest dosyć przystojny — do rozmowy wtrąciła się Alexia, która do tej pory się tylko przysłuchiwała

— Nawet, nawet — stwierdziła patrząc na chłopaka, który siedział za mną — Powiem wa tak na ucho — nachyliła się w nasza stronę — Ten rudy chłopak, co zemdlał mi się podoba — powiedziała szeptem — Szkoda, że to typ kobieciarza, tak jak Mineta z BNHA, tak w ogóle znacie te anime — zmieniła temat

— Tak — odpowiedziałam — Nawet fajne, jedyne co mnie w tym trochę znudziło, to czwarty sezon, jakiś taki moim zdaniem nudny jest — powiedziałam kończąc swój kawałek ciasta

— Zgadzam się z tobą — potwierdziła Kirigiri — Ale mam nadzieje, że piąty będzie lepszy

——————
Wybaczcie, nie miałam weny ani pomysłu na ten rozdział

Młoda Detektyw i Ranpo [ZAKOŃCZONE, TRWA KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz