11. Koszmar

745 24 19
                                    

[Uwaga: zawiera sceny dla dorosłych]

Objęłam się rękami ale byłam naga i na niewiele się to zdało. Siedziałam na jego udach więc widział mnie dokładnie. Zabrał moje ręce z brzucha i oglądał podrapane biodro, potem rany na przedramionach.

- To Wood ci to zrobił?! - wypluł słowa wściekły

- Nie. To ja sama... - opuściłam głowę zawstydzona

- Czy przestaniesz w końcu robić ze mnie idiotę, Roach?! - zrzucił mnie z siebie na łóżko i wstał. Zbierał swoje ubrania i zakładał je pospiesznie.

- Nie robię. To naprawdę nie jest twoja sprawa, Malfoy - powiedziałam łagodnie - Zresztą ty też nie powiedziałeś mi wszystkiego co było między nami. Co działo się zanim wymazałeś moją pamięć.

- To co innego. Masz eliksir - uciął krótko

- Ale on najwidoczniej nie przywróci mi wszystkich wspomnień. Poza tym łatwiej by było, gdybym wiedziała...

Patrzył na mnie. Jego spojrzenie było mordercze, klatka piersiowa falowała pod szybkimi oddechami. Siedziałam na łóżku żałośnie próbując się zakryć.

- Nie rozumiem dlaczego go chronisz, Roach? Lubisz takie ostre zabawy? Lubisz damskich bokserów? Dlaczego po prostu mi nie powiesz co ci zrobił ten śmieć? - patrzył na mnie z obrzydzeniem. Nienawidzę tego wzroku, czuję się jak robak.

Ja chronię ciebie, debilu. Jak dowiesz się co on zrobił, zabijesz go a wtedy wyrzucą cię ze szkoły.

- Chyba się zasiedziałeś. Dzięki za miły wieczór i dobry seks, a teraz możesz już iść - wycedziłam

Trzymał swoją koszulkę w ręce i patrzył na mnie, z nienawiścią wykrzywiając twarz. Twarz która jeszcze przed chwilą patrzyła na mnie z podziwem, pasją i pożądaniem. Teraz czułam się jak szmata. Siedziałam naga na łóżku okrywając się pościelą, a on spoglądał na mnie jak na karalucha i myślał o mnie najgorsze rzeczy. Facet, który działał na mnie jak magnes, przy którym czułam się bezpieczna.

- Okey, jak sobie chcesz!

Wyszedł i zatrzasnął drzwi a ja wypuściłam głośno powietrze z płuc.

To wszystko wina Ognistej. To po niej nabrałam odwagi i to wszystko się wydarzyło. Jak zobaczyłam Wooda na korytarzu, jakby coś we mnie wstąpiło. Po prostu bez namysłu rzuciłam się na niego. Za całe zło, które mi wyrządził. Kiedyś i teraz. Dwulicowy sukinsyn.

Szkoda mi tylko Malfoya. Chłopak się ewidentnie martwi o mnie a ja nie chcę go wtajemniczać w to, co zaszło między mną a Woodem. Dla jego dobra. Nigdy bym sobie nie darowała, gdyby go wyrzucili z Hogwartu z mojego powodu. Lepiej będzie mu nie mówić.

Ogarnęłam się i położyłam do łóżka. Szybko zasnęłam ale nie spałam spokojnie.

___

Biegłam ciemnym lasem. W ustach mi zaschło, w gardle czułam ból, moje serce kołatało z nerwów i wysiłku. Bałam się jak nigdy dotąd. Uciekałam w najbardziej gęstą część lasu. Zatrzymałam się na chwilę, kucając w zaroślach. Próbowałam uspokoić oddech aby posłuchać czy dalej mnie gonią.

- W tamtą stronę!

Usłyszałam głos w oddali. Byli za mną. Nie wiem ilu ich było. Usłyszałam tylko szelest liści i traw, kiedy przebiegali .

- Musiała pobiec tam! Za mną! Daleko nie uciekła.

Męski chrapliwy głos krzyczał na resztę ludzi.

Mistrzyni Eliksirów | Draco Malfoy 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz