48. Ogień

410 19 22
                                    

Uwaga!
Rozdział zawiera sceny przemocy fizycznej i psychicznej oraz szczegółowe opisy torturowania. Osobom wrażliwym radzę sobie go odpuścić i poczekać na kolejną część.

____

Usłyszałam tylko trzy głuche dźwięki, gdy mężczyźni jeden po drugim upadali odrętwieni na ziemię.

Sama stałam chwilę bez ruchu, gdy leżeli przed nami na śniegu. Jeden z nich upadł na plecy i widziałam jego twarz zastygłą w przerażeniu. Oberwał zaklęciem jako ostatni i widział co chwilę wcześniej stało się z jego kolegami.

Po chwili skupiłam swoją uwagę na grubasie, który gruchnął twarzą w śnieg. Targały mną różne uczucia, oddychałam niespokojnie i nierówno. Czułam satysfakcję i zadowolenie i przejęcia kontroli nad sytuacją i nad losem tych trzech mugoli. Nie mogłam się doczekać aby ich ukarać.

Bałam się.

Bałam się tego, jakie okrutne wizje i pomysły na zemstę na mezczyznach podsuwał mi mój umysł. Z drugiej strony czułam ekscytację. Zaczęłam odczuwać podobne emocje jak wtedy, gdy Voldemort namawiał mnie do zła. Nie mogłam przestać myśleć o tym, co za chwilę zrobię ohydnemu grubasowi.

To był ten jeden moment w moim życiu, gdy chciałam brać przykład z Voldemorta.
Chciałam być okrutna, bezwzględna i bezlitosna. Pragnęłam bólu, krzyków, błagania i krwi.

Chciałam, żeby cierpiał.

Bałam się samej siebie.

Podeszłam do mugola powoli. Kopniakiem odwróciłam jego cielsko na plecy, aby spojrzeć mu w twarz pokrytą śniegiem. Ku swojemu zadowoleniu zauważyłam, że z nosa pociekła mu strużka krwi, a czoło miał podrapane od upadku.

Patrzyłam na niego z góry z mieszaniną ekscytacji i strachu na twarzy. Kucnęłam nad nim i spojrzałam mu w wystraszone oczy. Doskonale mnie widział i słyszał ale nie mógł się poruszyć dopóki nie ściągnę z niego zaklęcia. Musiał być przerażony i bardzo mi się to podobało.

- Boisz się kochanie, prawda? Nie wiesz co się dzieje, nie wiesz czego od ciebie chcą. Nie wiesz co z tobą zrobią. Zastanawiasz się czy wyjdziesz z tego cało... Mam rację? A wiesz skąd to wiem? - nachyliłam się jeszcze bliżej nad jego paskudną twarz i wyszeptałam - Bo ja czułam to samo. Bałam się, prosiłam ale ty nie przestałeś... A teraz to ty będziesz błagać mnie.

Splunęłam na niego z odrazą i wstałam. Poczułam wzbierającą we mnie falę nienawiści i czystego zła. Nachylając się nad mężczyzną, czułam ten jego charakterystyczny odór potu, papierosów i taniego alkoholu, który niedawno spożywał. Było mi niedobrze.

Nagle przypomniałam sobie makabryczny obraz ucznia rozszarpanego w łazience Hogwartu. Chciałam z mugolem zrobić to samo. Rozerwać go na strzępy gołymi rękami.

Serce wyrywało mi się z piersi, ręce drżały, a na czole pojawiły się kropelki potu. Spojrzałam na Malfoya. Stał przy dwóch pozostałych mugolach i zerknął na mnie. Kiwnął do mnie lekko głową, jakby dając mi pozwolenie na działanie.

Byłam gotowa.

- Ipsurum - wypowiedziałam zaklęcie.

Ciało mugola uniosło się, następnie zostało przygwożdżone do najbliższego drzewa tak, że nie mógł się ruszyć. Teraz mogłam ściągnąć z niego zaklęcie petryfikujące. Co to za przyjemność torturować kogoś, kto nie krzyczy?

- Kim ty jesteś? Diabłem? Demonem? - odezwał się mugol - Co to za czary?!

Popatrzyłam na niego z lekkim uśmiechem. Bał się, a ja czułam przewagę. Podeszłam do niego blisko i się zaśmiałam złowrogo.

Mistrzyni Eliksirów | Draco Malfoy 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz