Uwaga, zawiera sceny dla dorosłych.
- Wyglądasz okropnie, Roach... Co się stało? Kto ci to zrobił?! - Malfoy był wściekły.
Próbował zaciągnąć mnie do swojego pokoju ale resztkami sił zaparłam się i wyrwałam rękę z jego uchwytu.
- Proszę cię, zostaw mnie już. Chcę iść do siebie... - powiedziałam błagalnie.
- Chyba, kurwa żartujesz, że pozwolę ci teraz być samej! - krzyknął.
- Nie jesteś moją niańką, Malfoy. Jestem dużą dziewczynką i radzę sobie sama doskonale...
- Właśnie widzę jak sobie radzisz. Chwilę mnie nie było przy tobie, a ty już wpakowałaś się w jakieś gówno. Przestań pierdolić głupoty, Roach...
- Odwal się już, Malfoy! Jest późno... Chcę. Iść. Spać - wycedziłam z zaciśniętą szczęką.
- Okey, jak sobie chcesz - złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę mojego pokoju ale nie mogłam iść tak szybko, nie miałam siły.
Bolały mnie nogi przy każdym kroku. Objął mnie mocno w pasie i zaprowadził na miejsce.
- Nie musiałeś. Sama bym sobie dała radę - powiedziałam.
- Pfff! - prychnął i popatrzył na mnie żałośnie.
Po czym zostawił mnie w pokoju, poszedł do łazienki i odkręcił wodę do wanny.
- Idź się wykąpać - rzucił krótko.
- A ty już idź do siebie - odpowiedziałam.
- Jesteś niewdzięczna, Roach.
- A ty dwubiegunowy, Malfoy - odgryzłam się.
Prychnął i wyszedł trzaskając drzwiami. To nie prawda, że byłam niewdzięczna. Po prostu nie umiałam mu w tamtej chwili podziękować za te drobne gesty dobroci, wsparcia, pomocy i opieki. Niedawno co mi groził, potraktował jak najgorsze gówno, a teraz martwił się moim stanem i pomagał.
Czułam się, jakby robił ze mnie kretynkę. Te jego zmiany nastrojów i nastawienia w stosunku do mnie... Niby mnie nienawidził, a jednak nie byłam mu obojętna. Co jest? Astoria go jednak nie pocieszyła? Czy może pocieszyła go aż za bardzo?
Poszłam do łazienki, ściągnęłam z siebie brudne ubrania. Dopiero gdy byłam naga, zobaczyłam ile mam na ciele ran i siniaków. Zajmę się nimi później, ale najpierw muszę wziąć kąpiel.
Wyszłam z łazienki w samym ręczniku, poszukałam w szafie coś, w czym mogłabym spać. Było mi zimno więc założyłam bluzę i ciepłe dresowe spodnie. Położyłam się i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
____
Sen. A może i nie...?
Malfoy usiadł przy mnie na łóżku. Pogładził mnie po policzku i odsunął kosmyk włosów z nosa.
- Jesteś taka piękna, Nem... - wyszeptał.
Leżałam bez ruchu i upajałam się jego delikatnością, jego aksamitnym dotykiem. Potrzebowałam takiej czułości.
- Masz cudowną skórę...
Gładził mnie po szczęce i zszedł na szyję. Drugą ręką masował moją dłoń, która wystawała spod pościeli.
- Uwielbiam twój zapach...
Pochylił się i wtulił twarz w moje włosy, które opadały mi na ramiona.
- Zawsze będę przy tobie... - szepnął prawie niedosłyszalnie do mojego ucha.
Czułam jego zapach i ciepło obok mnie. Coś, czego tak bardzo potrzebowałam. Ukojenie od nieprzyjemnych emocji i potwornego wieczora. On sprawiał, że czułam to przyjemne mrowienie na kręgosłupie, nieopisaną radość. Przy nim czułam się silna, czułam, że mogę góry przenosić.
CZYTASZ
Mistrzyni Eliksirów | Draco Malfoy 18+
Hayran KurguOpowieść z pieprzykiem, o dziewczynie, magii, namiętności, tajemnicach. Kiedy umiera ojciec, Nemezis dziedziczy po nim jego cukiernię i majątek. Dziewczynę męczą dziwne obrazy wyświetlane przez jej umysł, których nie umie sobie w żaden sposób wytłum...