Uwaga, zawiera sceny przemocy psychicznej i fizycznej.
Byłam zdruzgotana. Ktoś umyślnie zrobił mnie i Potterowi zdjęcia, a potem podrzucił je Malfoyowi do pokoju. Teraz on myślał, że coś mnie łączy z aurorem, że działam na dwa fronty.
Komuś ewidentnie zależało na tym, aby zniszczyć naszą relację. Tylko komu? Na ognisku nie było nikogo poza uczniami. No i Potterem, ale on też był ofiarą w tej sytuacji, więc jest poza podejrzeniami. Zresztą, jaki by miał powód, żeby skłócić mnie z Malfoyem? Nie, nie, nic mi się kupy nie trzymało.
Urządziłam sobie burzę mózgu i w końcu do mojej głowy wpadła jedna teoria. Jedyną osobą, której mogło zależeć na pogorszeniu się moich stosunków z Malfoyem, była Astoria. Była na ognisku, trzymała się ze swoją koleżanką. Faktycznie, patrzyły na mnie obie podejrzanym wzrokiem ale nie widziałam żeby Astoria miała aparat. Ale kurde, nie obserwowałam jej przecież cały czas. Wielu uczniów robiło zdjęcia. To mógł być ktokolwiek...
Dowiem się prawdy w swoim czasie, a wtedy udowodnię Malfoyowi, że to nieporozumienie i nie pozwoliłam Potterowi na nic więcej oprócz tańca.
Póki co, traktował mnie jak powietrze, praktycznie w ogóle mnie nie zauważał, a nawet udawał, że mnie nie ma. Czułam się jak pyłek na wietrze, gdy przechodził obok mnie. Nie odezwał się do mnie ale ja i tak czułam jego odrazę i pogardę.
- Nemezis, o co chodzi z Malfoyem? - zapytał Potter.
Przyszedł do mnie do sali Eliksirów, kiedy tylko ostatni uczeń opuścił pomieszczenie. Miał rozciętą dolną wargę.
- Ktoś zrobił nam zdjęcia na ognisku, jak tańczyliśmy i podrzucił je Malfoyowi. Myśli, że coś nas łączy - odpowiedziałam wściekła.
- Och... - osłupiał - Przykro mi, Nem. Nie wiem co powiedzieć.
- Może gdybyś się tak do mnie nie nastawiał, nic by się nie stało - odparłam i porządkowałam nerwowo półkę ze składnikami.
- Nemezis ale ja nie chciałem...
- Po co się do mnie przyczepiłeś? Czego ode mnie chcesz, Potter? Nigdy się nie lubiliśmy, a ty nagle robisz do mnie jakieś podchody.
- To ty mnie nigdy nie lubiłaś, Nem... - skomentował.
- Co chcesz przez to powiedzieć, Potter? - zapytałam mrużąc oczy.
- To, że zwróciłaś moją uwagę już dawno temu, gdy zobaczyłem cię pierwszy raz w pociągu. Zawsze mi się podobałaś i zawsze byłaś poza moim zasięgiem.
Nigdy w życiu nie przypuszczałam, że usłyszę od niego takie słowa. Zakręciło mi się w głowie od tych informacji.
- W końcu zdobyłem się na odwagę, żeby ci to powiedzieć, i żeby spróbować się do ciebie zbliżyć. Naprawdę nie chciałem narobić kwasu między tobą a Malfoyem - tłumaczył się.
- Ale niestety wyszło inaczej... - odparłam.
- Skąd mogłem wiedzieć, że ktoś zrobi nam zdjęcia i mu je podrzuci? A zresztą, podobno nie jesteście razem, więc o co ta cała szopka, Nemezis?
No, miał rację niby. Ale to wszystko stało się akurat wtedy, gdy Malfoy zdobył się na wyznanie mi swoich uczuć. Byłam szczęśliwa i pełna nadziei na to, że może coś nam razem wyjdzie, a tu nagle jeb! I koniec.
- Ty go kochasz, prawda? - zapytał.
- To pytanie jest nie na miejscu, Potter - żachnęłam się.
Co on sobie myśli, że tak po prostu mu powiem co czuję do innego mężczyzny? Ja sama przed sobą nie umiałam się do tego przyznać, a co dopiero przed kimś, kogo tak naprawdę wcale nie znam.
CZYTASZ
Mistrzyni Eliksirów | Draco Malfoy 18+
FanfictionOpowieść z pieprzykiem, o dziewczynie, magii, namiętności, tajemnicach. Kiedy umiera ojciec, Nemezis dziedziczy po nim jego cukiernię i majątek. Dziewczynę męczą dziwne obrazy wyświetlane przez jej umysł, których nie umie sobie w żaden sposób wytłum...