#39 Prawdziwa Natura

293 17 12
                                    

Minęły dwa dni od rozsiania nieprawdziwej plotki o mnie. Prawdę mówiąc, miałam to gdzieś. Zdawałam sobie sprawę z tego, że ludzie, którzy uważają homoseksualizm za coś dziwnego, to ludzie, którzy posiadają, albo małą wiedzę na temat natury, albo nie potrafią zaakceptować faktu, że to coś naturalnego. Jednak, przez to jakie czasy mamy, większość ludzi tak niestety twierdzi. Mimo to i tak nie za bardzo mnie obchodziło to co ludzie mieli gadać.
Właściwie to czasami się zastanawiałam czy nie jestem biseksualna.

Ale wszystko zmieniło się parę dni później. Ściągałam na siebie coraz większą uwagę. Na lekcjach już nie dało się wytrzymać, cały czas czułam na sobie spojrzenia. Jak rozmawiałam z jakąś dziewczyną to spojrzeń było jeszcze więcej, a ludzie pokroju Janine, nie powstrzymywali się od komentarzy.

Musiałam coś z tym zrobić, ludzie powinni zapomnieć po paru tygodniach, jednak ja nie byłam pewna czy wytrzymam, chociaż dzień dłużej.

Szłam właśnie wraz z Andy'm do pokoju wspólnego Gryffinoru. Chciałam ustalić kto mógł podsłuchać, a także rozpowiedzieć innym moją rozmowę z Ashley o mnie i o jakiejś dziewczynie. Wydawało się to jednak coraz trudniejsze. Ludzie się praktycznie do mnie nie odzywali, a ja nie miałam jeszcze żadnego tropu.

Jak się okazało parę chwil później, zrobił to ktoś za mnie.

- Jesteś naprawdę taką idiotką, Yvonne. - Usłyszałam damski głos, pełen furii i gniewu. Należał oczywiście do Ashley. Bo kto inny był na tyle, sprytny i zacięty, żeby odkryć w dwa dni, kto rozpowiedział po całej szkole jakąś plotkę.

- Hej, hej, co tu się dzieje? - Zapytał Andy, czując napięcie, pomiędzy dwoma dziewczynami.

- To przez tą...- Ashley błądziła przez chwilę po swoim umyśle, aby znaleźć odpowiednie określenie. - ...szprychę, wyszła ta plotka.

No właśnie, Yvonne. Można się było tego od razu domyślić. Tylko Yvonne z całego Gryffindoru, była taką psychofanką plotek i Slytherinu, że byłaby zdolna do rozpowiadania nieprawdziwych plotek. Do tego tylko ona była taka lekkomyślna. W dodatku, była zwolenniczką Riddle'a. Stawiało ją to w jeszcze gorszym świetle.

- Ja... - Zaczęła dziewczyna, ale nie udało jej się dokończyć.

Dziewczyna została teraz dosłownie otoczona i zaatakowana, nie miałam jej za złe, tego co zrobiła. Nie potrafiłam chować urazy do ludzi. Jednak uważałam, że powinna być bardziej dyskretna i przede wszystkim nie robić innym piekła z życia.

- Zachowałaś się jak ostatnia kretynka. - Odezwał się ktoś z drugiego końca dormitorium. To dowodziło temu, że cały dom słyszał tą sprzeczkę.

- Doris. - Odparła tylko dziewczyna i westchnęła. Doris i Yvonne od zawsze się trzymały się sobą. Jednak były kompletnie różne i niezbyt kompatybilne ze sobą. Yvonne była w ciągłym ruchu i była bardzo irytująca. Za to Doris, była jedną z najnudniejszych osób na świecie i była bardzo dokładna. Ich przyjaźń wynikała z tego co pamiętam z jakiegoś pokrewieństwa.

- Zamierzasz cokolwiek powiedzieć? Przeprosić może najlepiej? Czy będziesz się tylko jąkała i nic nie powiesz? - Wydukała nagle z siebie Ashley. To było dobre pytanie.

- Ja... - Zaczęła dziewczyna, ale się zacięła, co sprawiło, że Ashley wywróciła oczami. - ...przepraszam, faktycznie zachowałam się głupio. - Powiedziała tylko i wybiegła z pokoju wspólnego.

- Lepsze to niż nic. - Podsumował Andy, a Doris ruszyła za Yvonne do dormitorium. Wszyscy gryfoni wrócili do swoich zajęć, po tym jak kłótnia szybko dobiegła końca.

Po jakimś czasie Ashley odparowała, a więc ruszyliśmy na lekcje transmutacji. Odbywała się ona rzecz jasna z profesorem Dumbledore'm.

Dumbledore również zdołał zauważyć, że coś jest na rzeczy, pomiędzy mną, a resztą szkoły. Postanowił, więc się dowiedzieć o co chodzi. Ciężko było mi uwierzyć, że jeszcze się nie dowiedział. Jednak tak właśnie było.

Hold Your Breath - Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz