Siedziałam właśnie w wieży zegarowej i zastanawiałam się co powinnam zrobić. Gdybym miała wyczarować szatańską pożogę to z pewnością zrobiłabym to w pokoju życzeń i nawet wiem gdzie on jest. Tylko czy powinnam to zrobić?
W tej chwili przeglądałam książkę, którą dostałam od Dumbledore'a i zachwycałam się jak wiele z niej mogę wyciągnąć. Byłam właśnie na siedemset osiemdziesiątej czwartej stronie, więc małymi krokami zbliżałam się do końca. Z każdej strony mogłam dowiedzieć się czegoś niesamowitego i czerpać wiedzę co sprawiało mi ogromną radość.
Czytałam właśnie o zaklęciu confundus kiedy stało się coś niespodziewanego. Z książki wypadła kartka. Duża kartka, która nie była w żaden sposób zagięta, dlatego też bez problemu odczytałam z niej od razu ,, Ja Albus Dumbledore wyrażam zgodę na korzystanie Clementine Walke z działu ksiąg zakazanych w celu wykonania projektu".
Natychmiast zerwałam się na równe nogi i podniosłam kartkę. Aby upewnić się, że dobrze zrozumiałam, przeczytałam ją jeszcze raz. ,, Ja Albus Dumbledore wyrażam zgodę na korzystanie Clementine Walke z działu ksiąg zakazanych w celu wykonania projektu".
On naprawdę to zrobił.
Czym on mnie jeszcze zaskoczy. Nie dość, że dostałam od niego książkę, która nigdy nie powinna wejść w moje posiadanie to jeszcze dostęp do większej ilości takich książek. Tylko znowu nasuwa się refleksja. Po co? Albus za nic nie chciałby, abym poznała czarną magię, więc dlaczego dawał mi do niej dostęp. A może chciałby? Jak ja o nim mało wiedziałam.Złożyłam kartkę na pół i popędziłam do biblioteki.
Od razu musiałam to sprawdzić. Gdybym tego natychmiast nie zrobiła, nie byłabym sobą.Zbiegłam po schodach i znalazłam się na głównym korytarzu przy wielkiej sali. Skręciłam w pierwszy zakręt na lewo i wkroczyłam na jeden z pobocznych korytarzy, po czym popędziłam przed siebie i już po chwili byłam w bibliotece.
Było tam sporo osób. Wszyscy, którzy zostali w hogwarcie na święta właśnie tak spędzali wolny czas i wcale im się nie dziwiłam. Książki były największym błogosławieństwem tego świata, a wolnego czasu było jeszcze sporo.
Przeszłam przez bibliotekę i znalazłam się przy biurku pani Pince. Kobieta uniosła głowę i spojrzała na mnie podejrzliwie, a ja podałam jej kartkę. Zbadała ją dokładnie wzrokiem i dotknęła jej różdżką, prawdopodobnie w celu sprawdzenia czy nie jest sfałszowana.
Schowała kartkę do szuflady i podała mi mały klucz. Uśmiechnęłam się do niej i odeszłam od jej biurka, w celu wejścia do działu ksiąg zakazanych.
Pierwszy raz miałam dostęp do działu ksiąg zakazanych, więc byłam bardzo podekscytowana. Było tu tak wiele książek, które skrywają w sobie coś tajemniczego, i z których mogę się tak wiele dowiedzieć.
Złapałam za kłódkę od bramki do pomieszczenia i wsadziłam do niej kluczyk, po czym go przekręciłem. Po bibliotece rozległ się charakterystyczny brzęk, a ja weszłam do środka i zamknęłam za sobą bramkę.
W pomieszczeniu panował większy mrok niż w pierwszej części biblioteki z powodu braku okien. Taki klimat mi jak najbardziej odpowiadał.
Zaczęłam iść przed siebie mijając parę regałów z książkami. Chciałam znaleźć coś na samym końcu, ponieważ to tam były najciekawsze egzemplarze.
CZYTASZ
Hold Your Breath - Tom Riddle
RomanceMoje oczy utkwione były w głębokiej toni wody, w której dopatrzyć się mogłam wszystkiego czego chciałam. Moje uszy wsłuchane były we wiatr, który świszczał mi do ucha, jak uwielbia bawić się moimi włosami. W moim sercu panował ogień, potężny żar, kt...