#42 Letni Powiew Młodości

59 4 4
                                    

Narrator

- To nie tak, że dziewczyna jest za młoda. Jej moc jeszcze po prostu się nie rozwinęła.

- A kiedy to nastąpi?

- Niewiadomo, póki co przewidujemy że w wakacje.

- Miejmy nadzieję, czym szybciej tym lepiej.

Ósemka niezwykle potężnych czarodziejów siedziała właśnie w mrocznym pomieszczeniu. Dyskutowała zaś o bardzo ważnej osobie.

W tym samym czasie trzynaście młodych czarodziejów siedziało wraz z opiekunem Slytherinu w lochach. Oni zaś całkowicie rekreacyjnie rozmawiali o czarnej magii i tym co mają w planach robić w przyszłości.

- Uważam że magia bez czarnej magii byłaby bezwartościowa.

- Masz rację Brian, czarna magia nadaje wartości zwykłej magii, sprawia że jest ona bardziej doceniana. - Odpowiedział chłopakowi mężczyzna. Ślizgon potrząsnął głową, pomimo że miał na myśli coś kompletnie innego.

Slughorn spojrzał na zegarek i pokiwał głową. - Dobrze, myślę że pora już kończyć. - Powiedział, a uczniowie natychmiast zaczęli się zbierać. - Jest to nasze ostatnie spotkanie w tym roku szkolnym. Mam nadzieję, że za rok spotkamy się w tym samym składzie.

Na następny dzień w Hogwarcie było wielkie zamieszanie. Miał odbyć się ostatni mecz quidditcha, który miał zadecydować o tym kto wygra puchar quidditcha. Była to gra pomiędzy Ravenclawem, a Gryffindorem. Jak prawie zawsze.

W dodatku za tydzień miały odbyć się SUMy.

Jedna z uczennic - Clementine, właśnie zmierzała do klasy Pani Galatei, aby porozmawiać z nią o pracy aurora.

Dziewczyna chciała się więcej dowiedzieć o tym zawodzie. Co prawda przypuszczała, że skończy w Szwajcarii z Andy'm jako magizoolożka i zielarka. Aczkolwiek ostatnio zaczęła rozważać też nad Edynburgiem i zostaniem malarką. No a trzecia i najbardziej prawdopodobna opcja dotyczyła właśnie zostania aurorem.

Zdecydowała, że to całkiem dobry pomysł. Jednak ta decyzja padła dopiero wczoraj. Teraz dziewczyna musiała dowiedzieć się co tak właściwie miałaby robić.

Zapukała dwa razy w drzwi klasy od czarnej magii i na krótkie ,,proszę" weszła do środka.

W klasie panował spokój. Pierwsza rzecz na jaką można było zwrócić uwagę, wchodząc do klasy był gorąc jaki tam panował, a także zapach starych mebli.

- Słucham cię, Clementine. - Oznajmiła kobieta w środku klasy, czytająca właśnie jakiś długi spis nazwisk.

Clementine zamknęła drzwi i zaczęła kierować się w stronę biurka przy, którym siedziała nauczycielka.

- Właściwie to jestem tutaj z powodu SUM. - Odparła dziewczyna. - W ostatnim momencie postanowiłam, że chcę wybrać kierunek aurora. Nie wiem jednak co mam zrobić.

Pani Galatea uniosła brwi znad okularów i odłożyła na bok kartkę, którą trzymała w ręce. - Powiem Ci, że wybrałaś naprawdę trudny kierunek. Jeżeli nie jesteś przygotowana to nie zdasz wystarczająco dobrze Owutemów.

Hold Your Breath - Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz