11.

1.7K 57 3
                                    

Po tym jak Chimmy wyszedł z mojego pokoju, poszłam do mojego brata.

Ja: Tae, mogę mieć sprawę?

V: Nom, cio tam?

Ja: Ale na osobności.

V: To choć.- poszliśmy do mojego pokoju.- No, mów.- oparł się o komodę a ja usiadłam na łóżko.

Ja: Jakbyś zareagował, gdyby któryś z chłopaków... Miał... Dziewczynę?

V: Moja mała siostrzyczka się zakochała?- usiadł obok mnie.

Ja: Nie, tak po prostu pytam.

V: Nie, nie, nie. Ściemniasz.

Ja: Oj, nie. Dobra, wiesz co?- wstałam.- Już nic się nie będę pytać.- wyszłam z pokoju i trzasnęłam drzwiami. Skierowałam się do salonu i rzuciłam się na kanapę twarzą w dół.

J: Co takiego się stało?

Ja: Mhm, idę zrobić sobie coś do jedzenia.- poszłam do kuchni i wzięłam mleko oraz płatki. Gdy wsypywałam to drugie poczułam ręce na talii i brodę na ramieniu. Nie zareagowałam.

V: Nio nie bądź zła... No...- usiadłam przy stole.- Łusia.

Ja: Dobra, już nie mogę.- rzuciłam mu się na szyję.- A dasz odpowiedz bez wypytywania?

V: No, nie wiem jak reszta, ale... ja bym się cieszył. A co?

Ja: A nic. Chodź, obejrzymy coś w piątkę.- poszliśmy do dużego pokoju i włączyliśmy horror. Kocham horrory. Na drugim filmie dołączyli się chorzy. Potem pogadaliśmy sobie trochę i poszliśmy spać.

Po całej nocy, w której myślałam o Sudze zdecydowałam się na jedno. Weszłam do jego pokoju. Był sam, bo Jimin już w wytwórni.

S: Cześć.

Ja: Hejka, jak się czujesz?

S: W porządku.- przyłożyłam mu rękę do czoła.

Ja: Gorączka Ci zeszła, ale zaraz sprawdzimy, bo nie jestem pewna.

S: Podobno J-Hope poszedł na próby.

Ja: Chyba go coś boli. Ma natychmiast wracać.

S: Ej, spokojnie. Żartowałem.

Ja: Yoongi... A propos naszej wczorajszej rozmowy... Jimin spytał mnie o to samo, i...

S: Chcesz być z nim, tak?

Ja: Nie, on nie jest w moim typie. Jest przeuroczy, miły i kochany, ale nie czuję tego... czegoś. Wolę... Ciebie.- kiedy skończyłam z jego oczu wypłynęły łzy.- Czemu płaczesz?

S: Po tym wszystkim, co Ci zrobiłem wolisz mnie. To ze szczęścia. Tak, czy inaczej...- wytarł twarz i usiadł krzyżując nogi.- Czy chciałabyś być... moją dziewczyną?

Ja: Ehhh... Jeszcze się pyta. Tak!- przytuliłam go mocno.

S: Dziękuję.- wyszeptał wtulony w moją klatkę.

Przez następne pięć dni nic się nie działo. Chłopacy wyzdrowieli. Była sobota, a my siedzieliśmy i objadaliśmy się pizzą. Oczywiście nie wiedzieli o mnie i Sudze. Postanowiliśmy nic nie ukrywać, jednak być ostrożni. Jak zobaczą, to zobaczą, a jak nie to nie.

J: To co, jedziemy w końcu, czy nie?

Ja: Ale gdzie?

S: Przecież ona nic nie wie.

JH: Aa, no tak. Na basen chcemy jechać.- spojrzałam na Sugę. Oczami przekazał mi "spokojnie, nic się nie stanie".

JK: Mała, masz strój?

Ja: Jasne.

JK: No t...

Ja: Że nie.

JK: Eh, to pojedziemy do sklepu, kupimy i na basen.- jak powiedział tak zrobiliśmy. Właśnie przymierzałam strój. Żeby nie było, ukradkiem podejrzeń wysłałam Yoongiemu zdjęcie.

Do Suga:

Yooni~ patrz, może być?

Yooni~ patrz, może być?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Od Suga:

Jasne, chcę to już zobaczyć na Tobie.

Do Suga:

Nie tak prędko.

Od Suga:

Dobra, pospiesz się. Tęsknię.

Szybko przymierzyłam i się z powrotem ubrałam. Wyszłam i wróciłam do chłopaków.

Ja: Kupuję ten.

JK: Nie ma opcji.

Ja: Czemu?

K: Bo JA Ci go kupuję.

Ja: Dziękuję!- przytuliłam go.

JK: Nie ma za co. Chodźcie do kasy.- zapłaciliśmy za strój i wyszliśmy ze sklepu.

Ja: Podoba Ci się?- szepnęłam do Sugi, gdy szliśmy przez parking.

S: Oczywiście.- pocałował mnie w głowę. Nagle usłyszeliśmy krzyk.

JH: SUGA! SZYBCIEJ NO!

S: Już idę! Chodź.- wsiedliśmy do busa i pojechaliśmy na basen. Poszłam do damskiej szatni, przebrałam się i opłukałam. Coraz większy stres mnie łapał. W końcu weszłam na basen. Chłopaków jeszcze nie było, więc usiadłam przy ścianie i czekałam na nich.

SUGA

Biegaliśmy pod prysznicami jak nienormalni chlapiąc się nawzajem. Po chwili się otrząsnąłem i przypomniałem sobie, że Łucja pewnie już czeka.

Ja: Ej, bo Łucja tam się zanudzi na śmierć.

V: Nom, idziemy.- weszliśmy na teren basenu. Od razu zauważyłem Łusię siedzącą przy ścianie. Wyglądała cudownie. Podeszliśmy do niej i zaczęliśmy ją chlapać.

ŁUCJA

Poczułam krople wody na sobie, a po chwili usłyszałam śmiechy chłopaków.

Ja: Siedmiu na jedną?- podniosłam się i nagle...

Porwana || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz