Rozdział 8.

9K 627 44
                                    

Jeszcze dziesięć dni...

Ja: Oj Harry. Wiesz co się stało?

NapewnoStyles: Nie mam bladego pojęcia słoneczko. * puszcza oczko *

Ja: Ale czy jesteś tego pewnien?

* unosi złośliwie brwi *

NapewnoStyles: Oj koteczku, no uwierz mi, no ale ...

Czekaj, czekaj! Już wiem!

Ja: Więc?

NapewnoStyles: Robiłaś sobie dobrze, wyobrażając sobie mnie. Prawda?

Ja: NIE. NIE. NIE.
HARRY. OGARNIJ DUPE!
STYLES DAŁ MI FOLLOW. MÓWI CI TO COŚ?!

NapewnoStyles: MI? No coś ty. Może, miał dobry dzień?

Ja: Napewnoo.

NapewnoStylesJesteś bardzo nie miłą kobietą!

Ja: A no życie

NapewnoStyles: W każdym razie, puszczam ci to płazem. Może zaraz się rozkręcisz. Choć muszę przyznać, podnieca mnie twoja wredność. Aż bym chciał ...

Ja: Harry, proszę nie kończ.

       Cokolwiek.
Daj mi wódki, to będę fajna.

NapewnoStyles: Pijesz?

Ja: Ja nie piję. Ja łykam.

NapewnoStyles: A co porobiasz na co dzień?

* Ona nie pije, ona łyka. Słyszysz stary? *

* Kolega, znów podniósł się na baczność*

Ja: No przecież już wiesz.

Serio ? Gadasz do swojego kutasa? ...

NapewnoStyles: Ale jakto?

JaO Boże, no takto.

NapewnoStyles: Nie rozumiesz.

Pytam się, co porabiasz na codzień a ty że pijesz, to pytam się jakto.

Ja: Harry. Ja to cię dzisiaj w ogóle nie rozumiem. Jesteś nie ogarnięty.

NapewnoStyles: Za chuja mnie nie zrozumiesz. Nikt nigdy mnie nie rozumie. Nikt nie dorasta mojemu IQ.

Ja: Czy nie wiesz, że przy kobietach się nie przeklina?

NapewnoStyles: Przy mnie nie ma żadnej kobiety.

Ja: Ja jestem.

NapewnoStyles: A ty, to nie kobieta.

Ja: Serio? Nikt nie dorasta twoje mu IQ? Ciekawe.

Ja: Że co?! Ja nie kobieta? Więc co ja kurwa. Robokop?

NapewnoStyles: Jak wolisz;*

Ja: Znajdę cię.

NapewnoStyles: Musiałabyś wiedzieć gdzie jestem skarbie!

Ja: To da się załatwić.

@harry_Styles Dzień dobry Japonio!!!!

( Twitt dodany 2 godziny temu )

NapewnoStyles: Niby jak?

Ja: Jesteś w Japonii Harry.

NapewnoStyles: King kciang kciong? I najechał sowę bąk.

Ja: Yyyyyyyyy ...

NapewnoStyles:

Jechoł Jo drogą polną,

Przez przypadek w słup pierdolonął,

Ja zabrałem se traktora,

I wjebałem se siano do wora,

Na to laska napalona,

Zaciągnęła mnie do traktora,

I zrobiła loda.

Pomęczylim się z godzinkę,

A ona wjebała się w moją rodzinkę!

Przewalalim gnój oboje,

Nawet aż się tego boję.

Ta zabawa była równa,

Lecz mam już dosyć tego gówna!

Ja: .......

@harry_Styles Odliczanie? 10. 9. 8. 7. 6. 5.....

Sorry, to chyba pomyłka.  | H.S |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz