Rozdział 36.

4.3K 347 5
                                    

* Harry *

Nie miałem szansy z nią porozmawiać.
Nie miałem szansy, na choć jeden telefon.
A kiedy już zadzwoniła, musiałem udać, że to pomyłka. Lecz słowa które wypowiedziałem, były moją nadzieją. Chciałem by zrozumiała, ale myślę, że sprawa przybrała inny obrót. Liam, oddał mi swój numer, bym tak napisał do Sary.
Mój telefon jest na podsłuchu, więc dodatkowo zakupiłem nowy.

Postanowiłem ponownie z nią się skontaktować, lecz zaskoczyła mnie. Skąd wie, że to ja?
Nie wiedzialem, że się domyśli. Nie mogę na to pozwolić.
Ponownie ...
Chcę, zobaczyć w jakim jest stanie.
Chcę, całą dla siebie.
Lecz ... Tylko to nam pozostaje. Ukrycie.

Ja: A co jeśli nie jestem nim? Dałabyś mi szansę?

Sara : Nie.

Ja: Dlaczego?

Sara : Ponieważ, on jest jeden.
Tylko Harry, tylko on ... To Styles, otrzymał moje serce.

Ja: Sądzę, że on ...
* Nie wysłano *

Nie dokonczyłem wiadomości, gdyż szturchnął mnie Zayn.

- Co jest stary? - Zapytałem.
- Gazeta. Widziałeś?
- Nie. Coś się stało?
-  Harry...  Sara... - Słysząc to czym prędzej wyrwałem od niego magazyn, by po chwili ujrzeć  jej zdjęcie.
Z testem ciążowym.
Co kurwa?!
A jeśli to dlatego dzwoniła?
Co jeśli ona ...

- Louis! - Krzyczę, a mój przyjaciel niemal natychmiast zjawia się obok mulata.
- Co jest? - Pyta.
- Idź do niej ... Błagam .. Sprawdź to ... - Poprosiłem rzucając gazetę, w jego stronę.
- Co to?
- Czytaj. - Po chwili, nic nie komentując wyszedł kierując się do wyjścia.

*
*
*

Bałem się, lecz zarówno byłem podekscytowany.
Jeśli moja dziewczyna jest w ciąży, zrobię wszystko byśmy zostali rodziną.
Nikt nie pokrzyżuje moich planów. Nawet zjebany Modest.
Kocham Sarę i nie pozwolę, by cierpiała jeszcze bardziej.
Czuję wibrację telefonu, więc unoszę go, by po chwili odebrać połączonie.
Klaus.

- Halo.
- Do sali zebrań za piętnaście minut.
- Po co?
- Nie pytaj Styles. - Usłyszałem to, a po chwili i dźwięk oznaczający zakończenie rozmowy.
Co tym razem?

*
*
*

- Co powiedziałeś?
- Dziś oświadczysz się Elizji. - Kurwa co?
- Marzenie! - Krzyczę.
- Nie masz wyboru Styles.
- Mam go. Gówno możesz mi zrobić.
- A reszta zespołu? Pomyślałeś o tym?
- Dlaczego to robisz? - Dlaczego? Dlaczego nie mogę z nią być?
- Sam, odpowiedz na to pytanie. - Zdjęcie Sary. To ono. Ono wywołało burzę

Sorry, to chyba pomyłka.  | H.S |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz