Rozdział 1.

12.1K 758 30
                                    

Nieznany:  Czekam na ciebie, tam gdzie zawsze, lecz znowu się spóźniasz...

Ja: To chyba pomyłka. Raczej, nigdzie nie miałam się stawić a ponadto nigdy się nie spóźniam.

Nieznany:  Przepraszam. Pomyliłem jedną cyferkę. Skoro już napisałem, to jak masz na imię?

Ja: Sądzę, że nie jest to istotne.
A co jeśli, jesteś jakimś  pedofilem? 

Nieznany: Jestem czymś lepszym. Jestem twoim marzeniem.

Ja: Masz o sobie wielkie mniemanie. Niestety, moje marzenia są nierealne.

Nieznany: Myślę, że może się to zmienić.

Ja: Nawet nie wiem, dlaczego ci odpisuje.

Nieznany: Bo jesteś mną zaintrygowana.

Ja: Ja nawet cię nie znam.

Nieznany: Jak masz na imię?

Ja: Nie jestem skłonna do odpowiedzi.

Nieznany: Dlaczego?

Ja: Nie będę się powtarzać...

Nieznany: Gdybyś, nie była zainteresowana tą ,, rozmową" sądzę, że już dawno byś mi nie odpisywała. Poznanie twojego imienia na nic mnie nie nakieruje, jeśli się o to martwisz. Więc, dlaczego by nie ?

Ja: Jeśli napiszę, dasz mi spokój?

Nieznany: Tak...

Ja: Sara.

Nieznany: Ile masz lat ?

Ja: Czy to przesłuchanie? Miałeś dać mi spokój.

Nieznany: Nie prawda. Po prostu nie zdążyłem dopisać. Tak... na chwilę tak.

Ja: A czego ja się mogłam spodziewać.
Nieistotne.
Ty moje imię już znasz. A teraz ja bym chciała poznać Twoje.

Nieznany: Nie ma mowy.

Ja: Skoro nie ma mowy, to życzę więc udanego dnia i żegnam.

Nieznany:  Przestań. Moje imię wiele zmieni.

Nieznany: Odpiszesz ?

Nieznany: Sara.

Nieznany: Naprawdę, zaufaj mi.

Nieznany: No dobrze. To tylko imię, masz rację. Przesadzam.

Nieznany: Harry. Nazywam się Harry.

Ja: No to już mam dowód, że ktoś sobie ze mnie żartuje. Cześć.

Nieznany: Nikt tutaj nie żartuje. Niby co jest śmiesznego w moim imieniu ?

******

Nic nie jest śmiesznego, a raczej nie powinno.

Harry.

Jedyny jakiego znam, to ten którego spamuje na twiterze, chyba już z cztery godziny.
Ale, to przecież nic nowego.
Codzienność.

Za marzenia nie karają.

I dobrze.

Jedyne o czym myślę, to świadomość, że ktoś robi mi żart.
Jestem w tym przekonaniu do chwili, kiedy uzmysławiam sobie,  że praktycznie nie mam przyjaciół, a osoby które mają mój numer zamykają się w piątce palców u mojej ręki i żadne z nich nie zrobiło by tego.

Czy jest możliwe, aby ktoś pomylił numer, mając na imię tak jak mój idol ?

Czy jest możliwe, że ktoś którego kocham, ktoś kto nie ma pojęcia o moim istnieniu do mnie napisał ?

Nie. Napewno nie. To drugie to już przesada. Moje wyobrażenia nadają się, do zapisu do szpitala psychiatrycznego.

To, po prostu pomyłka.

,,Przestań. Moje imię wiele zmieni."

Nie mogę przestać, czytać tego w kółko. Wszystko wszystkim, ale to zdanie co niby miało oznaczać ?

Sorry, to chyba pomyłka.  | H.S |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz