- Sara? Kochanie? Rozumiem, że mój widok zwala z nóg, ale mogłabyś otworzyć te swoje śliczne oczka. - Usłyszałam szept. Był to męski głos. Dlaczego ktoś jest w moim domu?
Nagle przypominając sobie sytuację, mającą miejsce niedawno, otwieram szybko oczy, by po chwili znów opaść na ręce :
Harry'ego. Jażycie? Harry Styles trzyma mnie na rękach.
O kurwa.
Ja pierdole.- Witaj skarbie. A więc co tu powiedzieć. Niespodzianka?
- Ehm. Sorki za to no, wiesz.
- No ja nie wiem. Nie wiem. - Nabijał się ze mnie.
- Harry, przecież wiesz! - Chciałam zsunąć się z jego rąk, lecz nie pozwolił mi na to.
- Tak długo marzyłem o tej chwili. I nawet nie myśl, że cię puszczę.
- Co ty tutaj robisz?
- Tak mnie witasz? Oj, tak to my rozmawiać nie będziemy. - Nagle zaczął, mnie delikatnie łaskotać.
- Harry! Dość! - Prosiłam, bezsilnie.
- Oj kochanie uwielbiam kiedy kobiety mdleją na mój widok, lecz twój przyćmił je wszystkie.
- Chyba moje cycki.
- A żebyś wiedziała. - Zaśmiał się.
O mój Boże, te jego dołeczki!- Pstryknij zdjęcie, będzie na dłużej!
- Po co mi robić? Jak mam cię obok?
- To może to jakoś wykorzystamy?
- Co masz na myśli Styles? - Jaki on jest uroczy ...
Czymajta mnie bo zaraz znowu zemdleję.- Sama już dobrze wiesz. - Powiedział, po czym gwałtownie wpił się w moje usta.
Pocałunek ten ...
*
*
*
Właśnie jadę autobusem do starostwa odebrać dokumenty i jakoś tak napisałam rozdział;)
Hah;)
Co wy ze mną macie!
Drama time, nadchodzi!
Kocham;*