Rozdział 38.

3.9K 330 14
                                    

Nieznany : A jeśli nie jestem Harry'm?

Ja : Nie biorę takiej możliwości, pod uwagę.

Nieznany : Dlaczego?

Ja : A dlaczego miałabym myśleć, że nim nie jesteś?

Nieznany : Dlaczego, odpowiadasz pytaniem na pytanie?

Ja : Robisz to samo.

Ja : Harry, wiem, że to ty. Nie narażaj się.

Nieznany : Jestem Edward ;)

Ja : Ah, twój kamuflaż. Inteligentny ...

Nieznany : Bo Styles'owie tak mają! Czy to prawda, co mówią media?

Ja : Przed chwilą twierdziłeś, że nie jesteś Styles'em. Więc, nie odpowiadam już na żadne pytanie.

Nieznany : Znasz prawdę. Której jesteś pewna.

Ja : Napisz jestem Harry.

Nieznany : Po co?

Ja :

Nieznany : Nie mogę. Ale ...

Chciałam, już odpisać ,, loczkowi '', lecz mój telefon zawibrował w mojej dłoni, gdy spojrzałam na ekran zobaczyłam, iż dzwoni do mnie numer z którego pisze do mnie stalker.

- Znajdę sposób, obiecuje. Wybacz mi. Nie wierz, w to co usłyszysz. Kocham cię ... - Usłyszalam szept, lecz nie dane było mi na niego odpowiedzieć, gdyż rozmówca rozłączył się.
Nie poddając się, wybrałam ten sam numer, ale usłyszałam tylko sekretarkę.
To był Harry. Wiem to.
To on, do mnie pisze.
To on, się naraża.
Ale, co on wymyślił? Co się ma stać?

Czy jest coś, co może pogorszyć mój stan?
Co mogę zrobić, by dowiedzieć się o co chodziło?
Media ...
Nie wiem czy powinnam. Czy jestem gotowa na to, co mnie czeka? Czy chcę to usłyszeć? Przeczytać?

Włączam bezmyślnie telewizor, skakając po kanałach, lecz po paru minutach trafiam na taki, w którym jest wywiad na żywo z ...
Harry'm i Elizą.
Trzymających się za rękę, lecz widzę chłopaka, który za wszelką cenę, próbuje udawać szczęśliwego, ale co się stanie, jeśli nie oszuka więcej osób niż jedej?
Słucham wypowiedzi, z małym zainteresowaniem. Są to głównie kłamstwa, na temat ich związku.
'' Wspaniałego związku ''
W pewnym momencie mam ochotę, wyłączyć telewizję, lecz słyszę moją byłą przyjaciółkę która zaczyna temat, wyprowadzający mnie automatycznie z równowagi.
Przysłuchując się temu, nie zauważam i nie czuję z początku, spływających łez z mojego policzka.
Zaś, czuję ostry ból, który pogrąża się z każdą chwilą..
Niestety, nie jest to najgorsze. Słysząc ostatnie wypowiadane słowa, ostatni gest, moje ciało opada na ziemię.
W ułamku sekundy, jest mi dane zobaczyć coś, czego nie mogłabym przeoczyć.
Krew.

*-*-*

- Co zamierzacie teraz zrobić? Jesteście piękną parą! Myśleliście o czymś poważniejszym?

- Oczywiście! Właściwie to ... - Zaczął Harry, który przerywając na moment, uklęknął przed dziewczyną, aby po chwili wyjąć z kieszeni pudełko.
Widownia zaczęła wiwatować tak głośno i długo, aż Harry postanowił uciszyć tę owację. - Być może, to za wcześnie. Być może nie jesteś gotowa, ale kocham cię ... - Nie chcąc słyszeć tego dalej, Sara postanowiła przyciszyć telewizję. Nie miała sił, aby słuchać co mówi jej ukochany. Było jej ciężko, bolało ją to, iż wyznaje miłość innej kobiecie. Nie liczył się fakt, w którym głównie chodzi o to, że to wszystko jest kłamstwem. Ona, marzyła o tej chwili. To, Sara pragnęła usłyszeć to z jego ust. To, do niej miały się kierować te słowa.
Załamana poczuła ból, który z każdą chwilą się pogłębiał, by po chwili stworzyć poważne zagrożenie.
Opadając na ziemię, Sara zauważyła Styles'a, który patrząc z udawanym szczęściem w obiekt kamery, wymówił nieme przepraszam.
Wiedziała, że to było dla niej. Wiedziała, że o to mu chodziło, lecz było za późno.
Krew.
Właśnie traci ich dziecko.
Co teraz?
Co się teraz zdarzy?

***

Przepraszam, za tyle błędów.
Nie mam warunków do pisania dzisiaj, no i robię to na tel mamy, który swoją drogą jest popierdzielony. Wszystko sie zacina, samo wyłącza ...
Poprawie, wszystko jak wrócę ze szkoły!

Kocham was;**

Sorry, to chyba pomyłka.  | H.S |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz