Nieznany: Hey @stylesowaa
Ja: Nie żartuj sobie ze mnie.
Nieznany: Dlaczego, skarbie?
Ja: Nie, mów do mnie skarbie.
Nieznany: Nie mówię. Tylko piszę.
Ja: Serio. Albo przestaniesz mnie irytować, albo spadaj.
Nieznany: Uu. Ktoś nie ma tu humoru. Znowu. Co się stało kochanie?
Ja: Nie mów do mnie kochanie!
Nieznany: No już dobrze niemiły wielorybku.;)
Ja: Harry!
Nieznany: Troszkę ciszej. Sąsiedzi nas usłyszą.
Ja: Jezu. Idź się lecz.
Natrętny idiota: Z ciebie delfinku? Chyba już za późno.
Ja: Błagam... Wpadnij pod samochód czy coś.
Cokolwiek.Natrętny idiota: Płałabyś.
Ja: Ja pie....le
Natrętny idiota: Nie!
Nie wolno ci.
Jeszcze się nie spotkaliśmy,Ja: Nie I nie spotkamy.
Natrętny idiota: Obiecuje ci. W snach robisz to już od lat.
Ja: Nie rozumiem. Naprawdę czasami nie rozumiem, o czym ty do mnie piszesz.
Natrętny idiota: To dobrze.
Ja: Dobra, mam dość tych domysłów.
Natrętny idiota: Ale, nie masz dość mnie.
Ja: Ja nawet nie wiem, co mam tobie odpisać.
Mimowolnie się uśmiecham.
Głupek: Napisz, że faktycznie nie masz dosyć nieznajomego, a wręcz z każdą wiadomością coraz bardziej jesteś zainteresowana jego osobą.
Czyli moją.;*Ja: Nie pisz do mnie buziaczków.
Głupek::*
Ja: No to pa Harry.
Głupek: Dobra, dobra żartowałem.
Głupek: Dlaczego, jesteś taka nie miła?
Głupek: Co takiego napisałem?
Głupek: Mam wrażenie, że będąc nie miła jesteś bardziej pewna siebie. Pisałaś, że mi ufasz. To kłamstwo. Nie jesteś sobą. A ja jestem.
Głupek: Może, zacznij pisać to co byś chciała napisać.
Głupek: Ok. Wiem, nie znasz mnie. Ale, narazie tak będzie łatwiej. Poznasz mnie. A ja ciebie. Chce poznać prawdziwą Ciebię. Nie taką, którą będziesz starała się dla mnie być. Chcę poznać twoją osobowość.
Ja: Trochę rozumiem co do mnie piszesz a trochę nie. Co zmieni to, że ciebie poznam ? Nic. Chcesz ze mną pisać. Chcesz mnie poznać. Więc się w końcu ujawnij. Tak będzie lepiej.
Głupek: Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz.
Ja: Harry. Ta rozmowa nie ma sensu. Chcesz mnie poznać, ale ja Ciebie również. Nie otworzę się przed kimś kogo nie znam. Przed kimś kto sam próbuje swoje zdenerwowanie, obrócić w każdej wiadomości w żart.
*
*
*
Harry nie odpisał na mojego SMS-a. I dobrze. Nie mam teraz humoru. Myślę krótko zdaniowo. O ile w ogóle myślę. Już sama nie wiem.
Narazie skupiam się na tym, by przynajmniej w połowie zrozumieć, co mowi nauczyciel matematyki.
Wychodzi mi to niezbyt dobrze.*
*
*
Kiedy prawie zasypiam na stoliku, ktoś szturcha mnie w ramię, po czym podaje karteczkę. To Maks.
- Co to? - Pytam, rudo włosego chłopaka.
- Elimila ci to podaje.
- Ok. Dziękuję.
Odbieram karteczkę od Maksa, by po chwili ją rozwinąć i przeczytać ( Raczej spróbować.. ) co napisała mi dziewczyna.
Wejdź na twittera. Szybko.
Nie wiem czy możemy być tak bardzo pewne tego, iż właśnie nie piszesz z Styles'em.Elimila wie o tym, że pisze z nieznajomym.
Twierdzi, że jest to nie możliwe aby był to Styles.
Przecież, cuda się nie zdążają.
Mimo to, jest bardzo zaciekawiona rozwinięciem sytuacji. Kim może być człowiek, o imieniu które wymawiam każdej nocy?Zmieniła zdanie ? Co takiego mógł napisać?
Nie zastanawiam się nad tym dłużej. Biorę dyskretnie telefon do rąk, by przeczytać powiadomienie z twittera.
Loczek coś napisał.
Patrzę znacząco na przyjaciółkę, która rękoma daje mi znak bym przeczytała jego wpis.
@harry_Styles Jak ktoś kogo nie znasz, ktoś z kim zamieniłeś ledwie kilkaset słów, może nagle sprawić, że uzależniasz się od telefonu ?