Rozdział 3.

10K 753 14
                                    

Nieznany: Hey @stylesowaa

Ja: Nie żartuj sobie ze mnie.

Nieznany: Dlaczego, skarbie?

Ja: Nie, mów do mnie skarbie.

Nieznany: Nie mówię. Tylko piszę.

Ja: Serio. Albo przestaniesz mnie irytować, albo spadaj.

Nieznany: Uu. Ktoś nie ma tu humoru. Znowu. Co się stało kochanie?

Ja: Nie mów do mnie kochanie!

Nieznany: No już dobrze niemiły wielorybku.;)

Ja: Harry!

Nieznany: Troszkę ciszej. Sąsiedzi nas usłyszą.

Ja: Jezu. Idź się lecz.

Natrętny idiota: Z ciebie delfinku? Chyba już za późno.

Ja: Błagam... Wpadnij pod samochód czy coś.
Cokolwiek.

Natrętny idiota:  Płałabyś.

Ja: Ja pie....le

Natrętny idiota: Nie!
Nie wolno ci.
Jeszcze się nie spotkaliśmy,

Ja: Nie I nie spotkamy.

Natrętny idiota: Obiecuje ci. W snach robisz to już od  lat.

Ja: Nie rozumiem. Naprawdę czasami nie rozumiem, o czym ty do mnie piszesz.

Natrętny idiota: To dobrze.

Ja: Dobra, mam dość tych domysłów.

Natrętny idiota: Ale, nie masz dość mnie.

Ja: Ja nawet nie wiem, co mam tobie odpisać.

Mimowolnie się uśmiecham.

Głupek: Napisz, że faktycznie nie masz dosyć nieznajomego, a wręcz z każdą wiadomością coraz bardziej jesteś zainteresowana jego osobą.
Czyli moją.;*

Ja: Nie pisz do mnie buziaczków.

Głupek::*

Ja: No to pa Harry.

Głupek: Dobra, dobra żartowałem.

Głupek: Dlaczego, jesteś taka nie miła?

Głupek: Co takiego napisałem?

Głupek: Mam wrażenie, że będąc nie miła jesteś bardziej pewna siebie. Pisałaś, że mi ufasz. To kłamstwo. Nie jesteś sobą. A ja jestem.

Głupek: Może, zacznij pisać to co byś chciała napisać.

Głupek: Ok. Wiem, nie znasz mnie. Ale, narazie tak będzie łatwiej. Poznasz mnie. A ja ciebie. Chce poznać prawdziwą Ciebię.  Nie taką, którą będziesz starała się dla mnie być. Chcę poznać twoją osobowość.

Ja: Trochę rozumiem co do mnie piszesz a trochę nie. Co zmieni to, że ciebie poznam ? Nic. Chcesz ze mną pisać. Chcesz mnie poznać. Więc się w końcu ujawnij. Tak będzie lepiej.

Głupek: Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz.

Ja: Harry. Ta rozmowa nie ma sensu. Chcesz mnie poznać, ale ja Ciebie również.  Nie otworzę się przed kimś kogo nie znam. Przed kimś kto sam próbuje swoje zdenerwowanie, obrócić w każdej wiadomości w żart.

*

*

*

Harry nie odpisał na mojego SMS-a. I dobrze. Nie mam teraz humoru. Myślę krótko zdaniowo. O ile w ogóle myślę. Już sama nie wiem.

Narazie skupiam się na tym, by przynajmniej w połowie zrozumieć, co mowi nauczyciel matematyki.
Wychodzi mi to niezbyt dobrze.

*

*

*

Kiedy prawie zasypiam na stoliku, ktoś szturcha mnie w ramię, po czym podaje karteczkę. To Maks.

- Co to? - Pytam, rudo włosego chłopaka.

- Elimila ci to podaje.

- Ok. Dziękuję.

Odbieram karteczkę od Maksa, by po chwili ją rozwinąć i przeczytać ( Raczej spróbować.. ) co napisała mi dziewczyna.

Wejdź na twittera. Szybko.
Nie wiem czy możemy być tak bardzo pewne tego, właśnie nie piszesz z Styles'em.

Elimila wie o tym, że pisze z nieznajomym.
Twierdzi, że jest to nie możliwe aby był to Styles.
Przecież, cuda się nie zdążają.
Mimo to, jest bardzo zaciekawiona rozwinięciem sytuacji. Kim może być człowiek, o imieniu które wymawiam każdej nocy?

Zmieniła zdanie ? Co takiego mógł napisać?

Nie zastanawiam się nad tym dłużej. Biorę dyskretnie telefon do rąk, by przeczytać powiadomienie z twittera.

Loczek coś napisał.

Patrzę znacząco na przyjaciółkę, która rękoma daje mi znak bym przeczytała jego wpis.

@harry_Styles Jak ktoś kogo nie znasz, ktoś z kim zamieniłeś ledwie kilkaset słów, może nagle sprawić, że uzależniasz się od telefonu ?

Sorry, to chyba pomyłka.  | H.S |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz