Pogrzeb Bena

37 4 1
                                    

Kiedy widziałam jak Five znika z moich oczu chciało mi się płakać. Wróciłam do Akadmii. Grace mnie przytuliłam i zaprowadziła do jadalni.

Reginald: I co z numerem pięć?

Y/N: Zniknął. Widziałam jak się teleportuje i znika.

Zaczęłam płakać. Mama zaprowadziła mnie do pokoju.

Grace: Wszystko będzie dobrze kochanie.

Y/N: Mam nadzieję.

Po chwili Grace wyszła.

--------- Na dole ---------

Vanya: To co Y/N będzie mieć karę?

Allison: Nie zasługuje na kare ona tylko chciała zatrzymać Five.

Luther: Zgadzam się z Allison.

Klaus i Ben: Ja również. A ty Diego?

Diego: Też.

Reginald: W takim razie Y/N nie dostanie kary.

Vanya: Jak to?

Diego: Bo ona chciała dobrze.

---------------------------------

Po obiedzie przyszedł do mnie Diego.

Diego: Hej kochanie.

Y/N: Serio dalej to ciągniesz? Nigdy nie byliśmy razem i NIGDY nie będziemy. To przez ciebie Five uciekł. Co mu powiedziałeś?

Diego: Ja? Nic.

Y/N: Diego...

Diego: No dobra. Powiedziałem że mnie pocałowałaś. I że chciałaś mnie pocałować.

Y/N: Diego ty mądry jesteś?

Diego: Tak.

Y/N: Sarkazm.

Po chwili przyszedł Klaus i Ben.

Ben: Hej. Co tam?

Y/N: Ucieczka Five była spowodowana przez Diego!

Klaus: Jak to?

Powiedziałam wszystko co powiedział mi Diego.

Ben: To prawda Diego?

Diego: Tak.

Klaus: Ty debilu. Mogli by do siebie wrócić. Ale ty wszystko zepsułeś.

Diego: No co kocham Y/N a Five by mi ją zabrał.

Klaus: Musisz odpuścić. Y/N kocha Five.

Diego: Ona musi kochać mnie.

Y/N: Klaus, Diego przestańcie się kłócić. Jak dalej chcecie to drążyć to nie w moim pokoju.

Nie wiem czemu ale Klaus i Diego wyszli jakby mnie mogli tego skończyć.

Y/N: Ben ty przynajmniej nie jesteś chory psychicznie.

Ben: Ty też jesteś normalna.

Ben mnie przytulił bardzo się cieszyłam bo był to pełen dobroci, życzliwości i miłości. Minoł rok od zaginięcia Five. Przez ten czas zaprzyjaźniłam się z Klausem i Benem. Z Diego jesteśmy tylko znajomymi. Pewnego dnia znów jak zawsze mieliśmy misję. Nie zrobiłam tego co miałam zrobić czyli uratować Bena i poświęcić siebie. Ben zmarł. Podczas pogrzebu płakałam najbardziej z wszystkich w końcu znów straciłam osobę którą kochałam. Ps. Nigdy nie czułam nic więcej niż przyjaźń. Przez całą ceremonie przytulał mnie Klaus.

Rodzina HargreveesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz