Po chwili ja i Five poszliśmy do jego pokoju. Five coś obliczał na ścianie a ja czytałam książkę.
Five: Chyba coś mam dziewczyny.
Y/N: No co tam wyliczyłeś?
Five: Nawet jest stosunkowo obiecujące.
Po kilku minutach do pokoju wszedł Luther.
Luther: Z kim rozmawiasz? Co to jest?
Y/N: Halo ja tu jestem.
Luther: Sorry. Nie zauważyłem.
Five: Mapa prawdopodobieństwa.
Luther: Prawdopodobieństwa czego?
Five: Czyja śmierć może uratować świat. Zawęziłem to do czterech.
Luther: Któryś z tej czwórki spowoduje apokalipsie?
Five i Y/N: Nie. Śmierć tej osoby może zapobiec apokalipsie.
Luther: Nie rozumiem.
Y/N: Jezuuu Luther.
Five: Czas jest kapryśny. Najmniejsze zawirowanie w ciągu wydarzeń może spowodować całkowicie inne rezultaty w kontinuum czasoprzestrzennym. Efekt motyla. Muszę znaleźć ludzi którzy mają największe prawdopodobieństwo wpłynięcia na czas i ich zabić.
Luther: Milton Green. Kto to jest? Jakiś terrorysta?
Five: Raczej ogrodnik.
Wybuchłam śmiechem ale po chwili musiałam przestać się śmiać bo być może ten człowiek mógłby doprowadzić do końca świata.
Luther: Żartujesz? To jest szaleństwo.
Y/N: Czyli Luther chcesz umrzeć? Ok.
Luther: Nie. Nie chcę.
Five spod łóżka wyciągnął broń ojca.
Luther: Skąd to masz?
Five: Z pokoju taty. Polował tym na nosorożce. Podobny model miałem w pracy. Ładnie leży w dłoni. I niezawodny.
Luther: Ale ten facet jest niewinny.
Y/N: A jeżeli jest winny?
Five: Prawda Y/N. To prosty rachunek. Jego śmierć uratuje miliardy ludzi.
Y/N: Około siedmiu bilionów ludzi.
Five: Jak nic nie zrobię i tak będzie martwy za 4 dni. Apokalipsa nikogo nie oszczędzi.
Luther: Nie robimy takich rzeczy.
Five: My nie. Ale ja tak.
Luther: Nie pozwolę ci zabijać niewinnych ludzi. Niezależnie od tego ilu ludzi uratujesz.
Five: Spróbuj mnie zatrzymać.
Luther podbiegł do mnie i złapał mnie za szyję jakby chciał mnie udusić.
Luther: Bo ją uduszę.
Five: To nasza siostra. Nie zrobisz tego.
Luther mocniej mnie ścisnął. Five tylko chwilę się popatrzył i chciał już odejść ale Luther podbiegł do Delores wziął ją wystawił ją za okno i trzymał.