Dalej podsłuchiwałam Luthera i Five.
Luther: To kiedy ma być ta apokalipsa?
Five: Nie znam dokładnej godziny ale zostały nam 4 dni.
Luther: Nie mogłeś wcześniej powiedzieć?
Five: A co za różnica?
Luther: Wielka. Pomoglibyśmy ci to powstrzymać.
Five: Już raz próbowaliście.
Luther: Jak to?
Five: Znalazłem was wszystkich. Wasze ciała. Co najdziwniejsze nie było tam Y/N.
Luther: Zginęliśmy?
Five: Straszna śmierć. Byliście razem. Próbowaliście powstrzymać tego co sprowadził koniec świata.
Luther: Skąd to wiesz?
Five wyją to szklane oko.
Five: To miałeś w dłoni jak cię znalazłem.
Rzucił oko Lutherowi. A Luther je złapał. Wiem kurde niemożliwe.
Five: Pewnie mu to wyrwałeś tuż przed śmiercią.
Luther: Komu?
Five: Mówię że nie wiem. A tak z innej strony gdzie jest Y/N.
Luther: Nie wiem. Z tyłu jest numer. Może namierzymy.
Five: Nie próbowałem. To tylko kawałek szkła.
Luther oddał oko Five. A ja po chwili weszłam do pokoju.
Y/N: Kawałek szkła który należy do tego kto sprowadził apokalipse.
Five: Nic ci nie jest!
Five podbiegł do mnie i przytulił. :)Po chwili przyszedł Diego.
Diego: Głupi gnoju. Wiesz co narobiłeś?
Diego szedł w stronę Five ale Luther go zatrzymał.
Diego: Przecz z łapami małpoludzie.
Luther: Dobrze. Tylko się uspokój.
Diego: Dobra.
Luther: O co chodzi?
Diego: Masz braciszek sporo zrobił od powrotu. Brał udział w strzelaninie u Gridiego i u braci Gimbl. Po tym jak ci w maskach wpadli do Akademii żeby go znaleźć. Ciebie też szukali ale bardziej obchodził ich Five.
Five: Nie wasza sprawa.
Diego: Już jest. Zabili moją znajomą.
Y/N: Eudore?
Diego: Tak.
Luther: Co to za jedni?
Five: Pracują dla mojego byłego pracodawcy.
Y/N: Ułatwię wypowiedź Five. Cha-cha i Hazel.
Five: Jest tam taka kierowniczka. Wysłała ich żeby mnie załatwili a Y/N nie wiem czemu szukali.