Numer 5 cz.1

27 2 0
                                    

Dalej podsłuchiwałam Luthera i Five.


Luther: To kiedy ma być ta apokalipsa?

Five: Nie znam dokładnej godziny ale zostały nam 4 dni.

Luther: Nie mogłeś wcześniej powiedzieć?

Five: A co za różnica? 

Luther: Wielka. Pomoglibyśmy ci to powstrzymać.

Five: Już raz próbowaliście. 

Luther: Jak to?

Five: Znalazłem was wszystkich. Wasze ciała. Co najdziwniejsze nie było tam Y/N. 

Luther: Zginęliśmy? 

Five: Straszna śmierć. Byliście razem. Próbowaliście powstrzymać tego co sprowadził koniec świata. 

Luther: Skąd to wiesz?


Five wyją to szklane oko.


Five: To miałeś w dłoni jak cię znalazłem.


Rzucił oko Lutherowi. A Luther je złapał. Wiem kurde niemożliwe.


Five: Pewnie mu to wyrwałeś tuż przed śmiercią.

Luther: Komu?

Five: Mówię że nie wiem. A tak z innej strony gdzie jest Y/N.

Luther: Nie wiem. Z tyłu jest numer. Może namierzymy.

Five: Nie próbowałem. To tylko kawałek szkła.


Luther oddał oko Five. A ja po chwili weszłam do pokoju.


Y/N: Kawałek szkła który należy do tego kto sprowadził apokalipse.

Five: Nic ci nie jest!


Five podbiegł do mnie i przytulił. :)Po chwili przyszedł Diego.


Diego: Głupi gnoju. Wiesz co narobiłeś?


Diego szedł w stronę Five ale Luther go zatrzymał.


Diego: Przecz z łapami małpoludzie. 

Luther: Dobrze. Tylko się uspokój.

Diego: Dobra. 

Luther: O co chodzi?

Diego: Masz braciszek sporo zrobił od powrotu. Brał udział w strzelaninie u Gridiego i u braci Gimbl. Po tym jak ci w maskach wpadli do Akademii żeby go znaleźć. Ciebie też szukali ale bardziej obchodził ich Five. 

Five: Nie wasza sprawa.

Diego: Już jest. Zabili moją znajomą. 

Y/N: Eudore?

Diego: Tak.

Luther: Co to za jedni?

Five: Pracują dla mojego byłego pracodawcy.

Y/N: Ułatwię wypowiedź Five. Cha-cha i Hazel.

Five: Jest tam taka kierowniczka. Wysłała ich żeby mnie załatwili a Y/N nie wiem czemu szukali.

Rodzina HargreveesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz