Białe skrzypce cz.2

28 2 4
                                    

Five też to usłyszał i podszedł do innego toru. Ja siedziałam z Diego i Klausem.


Diego: Jakbym miał chodzić z facetem to na pewno nie z tobą.

Klaus: Nie dał bym ci.

Y/n: Ja bym nie dała pozwolenia żeby Klaus cię poślubił i zrujnował sobie życie.

Diego: A ja to co bym nie miał zjebanego życia?

Y/n: Nie. Bo Klaus w związkach jest genialny.

Diego: A co byliście razem?

Y/n: My? Nie.

Klaus: Był taki czas.

Y/n: Klaus co ty gadasz?

Klaus: Sike!

Five: Y/n chodź tu!

Y/n: Ok.


Podeszłam do Five.


Five: Jak nas znaleźli?

Y/n: Kurwa cukierki.


Five wyjął cukierki z kieszeni a zamiast słodkości w środku był chip.


Five: Dobra jest.


Czy tylko mi się kurwa wydaje że oni byli razem tak się nawzajem chwalą. Five rzucił chip na podłogę i zgniótł go nogą.


Y/n: Czy wy kurwa byliście razem?

Five: No co ty. Ja z tą idiotką nigdy. Byłem kiedyś z idiotką o imieniu Y/n.


Five otworzył tubę a w środku było ciasteczko z wróżbą. W środku ciasteczka była kartka z napisem:

Chata spłynie... A może nie?  Przepiórka indyjska pokój 12.

Five: Dobra musimy tam pójść.

Y/n: Może lepiej będzie jak zostanę? Bo może to być pułapka.

Five: Dobra. Tylko uważajcie.

Y/n: Jasne.


Dałam całus w policzek Five a on się uśmiechnął i przeteleportował. Wróciłam do chłopaków.


Diego: Gdzie Five?

Y/n: Musi coś załatwić z Komisją. 

Klaus: A ok. To gramy w kręgle?

Y/n: Jasne. 


Zaczęliśmy grać w kręgle. Allison i Luther przyszli do kręgielni i zaczęli gadać o czymś tam a ja i chłopaki graliśmy w kręgle. Po chwili Allison i Luther znów wyszli z kręgielni. Po jakiś 30min znów wrócili do Super Star. 


Luther: Dobra gdzie jest Five?

Diego: Wyszedł.

Luther: Dokąd?

Y/n: Załatwić coś z Handler.

Luther: Nie czekamy na niego. Koncert jest za pół godziny. 

Rodzina HargreveesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz