Rano od razu przeteleportowałam się do domu Elliota. W środku był Diego, Five, Luther i oczywiście Elliot.
Y/n: Gdzie Lila?
Five: O Y/n jesteś.
Five mnie przytulił.
Y/n: Nie jesteś zły?
Five: No skąd.
Diego: A co do Lili. Zdradziła mnie.
Y/n: W sensie?
Five: Wtedy kiedy poszłaś zaatakowali nas Szwedzi...
Y/n: Wiedziałam że coś nie tak było z tym gościem.
Five: I Lila pomogła mi a nie Diegu.
Y/n: Aha.
Five: I tak jakoś jej nie wierzyłem. A miałaś mi powiedzieć czemu...
Y/n: Wcześniej nie powiedziałam o Reginaldzie? Cytuję "Nie teraz może później"
Five: A ok. Teraz żałuję że to powiedziałem.
Elliot: Dlaczego nas nie przeniesiesz w czasie? Będziesz mógł wszystko na spokojnie załatwić.
Y/n: Czy już toczyła się tu jakaś ważna rozmowa?
Diego: Tak. jak to Luther spotkał ojca.
Y/n: A ok.
Five: Możecie mu to wytłumaczyć?
Luther: Za pierwszym razem zgubił się gdzieś w apokalipsie.
Diego: Za drugim razem stracił włosy na jajkach.
Five: A ostatnim razem udało mi się rozrzucić rodzinę na przestrzeni 3 lat w Dallas. Prawdopodobnie wywołując koniec świata. Jeszcze jakieś pytania?
Elliot: Nie.
Diego: Wy nie rozumiecie że nasz ojciec jest szefem frakcij mającej na celu zabicie prezydenta.
Luther: Frakcji?
Five: Ignorować to. mamy tylko jedno wyjście.
Diego: Ok ale jakie?
Five: Musimy zebrać Akademie Umbrella do kupy.
Diego: Rodzinne zebranie.
Luther: To ściągnijcie Allison.
Diego: Wy ciągle jesteście razem? Chcesz pogadać?
Luther: Nie. Ma menża.
Diego: W mordę. Ostro.
Luther: Dam radę.
Five: Idę po nią. A ty ściągniesz Vanyę bez zgniatania jej na śmierć.
Luther: Spróbuję.
Five się teleportował.
Elliot: Zaraz! A co ja mam robić?
Diego: Przygotuj się na gości.
Y/n: To ja idę też po Allison.
Diego: Five po nią poszedł.
Y/n: Tak. Ale to moja kochana siostra.
Przeteleportowałam się do Five.
Five: Co tu robisz?
Y/n: To moja siostra.
Five: Mogłaś pójść z Lutherem.
Y/n: Ale z tobą jest fajniej.
Zobaczyłam Allison. Była na spacerze z Klausem.
Y/n: Allison?!
Allison: Y/n?!
Pobiegłam ją przytulić.
Y/n: Allison piękna fryzura.
Klaus: A ja kluseczko?
Y/n: Klaus!
Też go przytuliłam.
Five: Możemy iść?
Y/n: No.
Allison: A gdzie?
Five: Na spotkanie rodzinne.
Klaus: Jej!
Allison: No dobrze.
Wróciliśmy do Elliota.
Allison: Jest tam kto?!
Klaus: Wow. Nieźle. Wiem że to nie możliwe ale wszyscy jesteśmy jeszcze bardziej seksi.
Allison: Vanya.
Vanya: W końcu poznałam drugą siostrę.
Allison: Tęskniłam.
Vanya: Przynajmniej ty jedna.
Y/n: A ja?
Vanya: Ty też.
Ja, Allison i Vanya przytuliłyśmy się. Po chwili dołączył Klaus.
Allison: Nie. Jezu.
Vanya: Cześć.
Klaus: Cześć Vanya.
Five: Klaus. Ben tu jest?
Klaus: Niestety nie. Duchy nie podróżują w czasie.
Ben: Żartujesz?
Y/n: Ben siedzi tam.
Pokazałam na krzesło.
Ben: Dzięki.
Y/n: Nie ma sprawy.
Pozdrawiam kluseczki <3