Sam początek

144 6 6
                                    

Nie wiem czemu ale wylądowałam w jakimś ogrodzie. Kiedy chciałam wejść do środka w drzwiach stanęła młoda dziewczyna

??? : Hej! Kim jesteś
Y/N: Ja?
??? : Tak a niby kto inny!

Z domu wyszedł jakiś blondyn

??? : Allison co się stało?
Allison: W naszym ogrodzie jest jakaś dziewczyna!
Y/N: Nie jakaś tylko mam na imię Y/N
??? : Hej. Ja mam na imię Luther.
Y/N : Miło mi cię poznać Luther

Na twarzy Allison można było zobaczyć że jest zazdrosna. Ale za bardzo mnie to nie obchodziło. Luther zaprowadził mnie do domu.

??? : Luther kto to?

Zapytał się chłopak w salonie nie wiem czemu ale rzucał nożem myślałam że to nie odpowiednie dawać dziecku taki przyrząd kuchenny.

Luther: To Y/N.Y/N to Diego.
Diego: Witaj miło mi cię poznać

Wziął moją rękę i chciał ją pocałować ale ja szybko ją wzięłam.

Y/N: Spokojnie Diego nie jestem księżną by całować moją rękę.

Diego: Dla mnie jesteś księżniczką.

Zaczełam się śmiać. Diego był zirytowany że nie przyjęłam jego podrywu poważnie.

Diego: Haha bardzo śmieszne.

Diego wyszedł z salonu. A ja i Luther usiedliśmy na kanapie.

Luther: Masz jakieś moce Y/N?

Jedyne rzeczy które pamiętałam przed wylądowaniem tutaj to moje imię.

Y/N: Nie wiem. Pamiętam tylko swoje imię.
Luther: A to szkoda. Wiesz mam pomysł zrobimy tak by twoje moce się ujawniły.
Y/N: A jak nie mam mocy?
Luther: O tym nie pomyślałem.

Kiedy tak siedzieliśmy w salonie nagle wbiegł młody chłopak z czarnymi włosami.

??? : Hej Luther możesz powiedzieć Klausowi że mnie tu nie było?
Luther: Tak jasne Ben.
Ben: O hej a kim ty jesteś.

Ben spojrzał się na mnie pełnym spokoju wzrokiem

Y/N: Mam na imię Y/N
Ben: Bardzo miło cię poznać
Y/N: Dobra teraz idź bo cię ten Klaus znajdzie
Ben: A no tak. Kompletnie zapomniałem. I jeszcze raz miło mi cię poznać Y/N
Y/N: Ciebie też Ben

Ben szybko poszedł się schować w innej części salonu.Nagle do salonu wparował inny chłopak.

???: Hej Luther widziałeś Bena?
Luther: Ta....
Y/N: Nie. A ty to ten Klaus
Klaus: Tak to ja jedyny w swoim rodzaju Klaus Hargrevees.
Y/N: Miło cię poznać.
Klaus: A ty jak masz na imię?
Y/N: Y/N
Klaus: Ciebie również miło poznać Y/N. A teraz idę dalej szukać Bena.

Klaus wyszedł z salonu.

Y/N: Luther czemu chciałeś powiedzieć Klausowi że widziałeś Bena.
Luther: Sorry nie umiem kłamać.
Y/N: To się naucz!
Allison: Nie mów takim tonem do niego!
Y/N: Bo....

Allison przez chwilę się nie odzywała.

Allison: Bo nie!

Od razu zobaczyłam że Allison jest zakochana w Lutherze.

               ❤Pierwsza część ❤
                          w ogóle
zastanawiam się czy ktoś będzie to czytać

Rodzina HargreveesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz