734 cz.1

33 2 0
                                    

Szliśmy takim mostem nad torami. Z przodu szedł Luther i stary Five a ja z tyłu z Five. Jakaś kobieta popatrzyła na Five.


Five: Co się gapisz?! Widzisz coś śmiesznego?!

Y/n: Five ona się tylko popatrzyła.

Five: Weź się odpierdol.

Y/n: Serio?

Five: Tak.


Uznałam że to przez tą psychozę więc zostałam.


Five: Mówiłem coś.

Y/n: No i?

Five: Idź.

Y/n: Nigdy w życiu.


Przez chwilę nie gadaliśmy.


Five: Przepraszam.

Y/n: Spoko. Trochę ci odbiło.

Five: Odbiło?

Y/n: Tak.


Five mnie przytulił.


Y/n: To teraz bardzo ci odbiło.


Też go przytuliłam. Po chwili doszliśmy do Luthera a starsza wersja Five była przed nami i szła w stronę trawiastego wzgórza.


Luther: I co tam braciszku?

Five: On mnie zabije co?

Luther: Co? On? On cię zabije? Koń by się uśmiał.

Y/n: Na 100% on chce cię zabić Five.

Five: Wiem. Fatalnie kłamiesz nawet gorzej niż obserwujesz. 

Luther: A czyja to wina? Po co ci obserwator jak go nie słuchasz.

Y/n: Z tym się zgadzam.

Five: Czyli spiskowaliście przeciwko mnie?

Y/n: Ja nigdy w życiu. Za bardzo cię lubię żeby to zrobić.

Luther: A cierpisz na psychozę paradoksalną?

Five: Cierpię. Bo zrozumiałem jakie masz mordercze zamiary.

Luther: Ale on nie chce zabić ciebie. Tylko jakąś wersje was.

Five: Ale to ja jestem tą wersją.

Y/n: Jak ten stary dupek zabije mojego młodego i pięknego Five to może już kłaść się do grobu.

Five: Młodego i pięknego?

Myśli Y/n:

Cholera!!! Trzeba coś wymyśleć.

Y/n: No jesteś moim przyjacielem. Tak samo mówię o Klausie.

Myśli Five:

Szkoda że tylko przyjacielem. 

Five: Załatwicie mnie i skoczycie sobie do 2019?

Y/n: Ja bym nie skoczyła. 

Five: I za to cię lubię.

Luther: Skąd wiesz?

Y/n: No nie wiem... Przecież Five to Five i on wie co by on zrobił.

Five: Dokładnie tak.

Luther: Mamy o jednego z was za dużo. A ty zachowujesz się jak psychol.

Y/n i Five: Psychol?

Five: Luther ty jeszcze nic nie widziałeś. Mogę ci pokazać psychola. 

Luther: Jako twój obserwator twierdzę że będzie najlepiej skrócić twoje męczarnie.

Y/n: Coś ty powiedział? Ty jesteś w połowie małpą więc nie masz prawa głosu!


Zatrzymaliśmy się a Five przyciągnął Luthera do siebie.


Five: Wiem że ciężko myślisz. I szanujesz tylko wiek i autorytet. Więc słuchaj. Znowu masz problemy z ojcem. Tyle że tym razem z własnym bratem co jest trochę dziwne. Ale pamiętaj jestem 14 dni starszy od niego. Jestem Five senior. Więc mnie słuchaj bo... to ja tu jestem tatuśkiem!

Luther: Five jak ty się zachowujesz? No sam zobacz.

Five: Przyznaję że może mój proces myślowy jest nieco zaburzony. 

Luther: Świetnie.

Five: A on i tak ma to samo co ja. 

Y/n: To z tatuśkiem było całkiem niezłe.


Pobiegłam do starszej wersji Five.


Y/n: Five czemu chcesz to zrobić?

Stary Five: Bo muszę.


I tak w ciszy szliśmy kilka minut i dotarliśmy na miejsce.


Pozdrawiam wszystkie kluseczki <3




Rodzina HargreveesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz