7

3.6K 204 10
                                    

- Wszystkiego Najlepszego Li - moja przyjaciółka mocno mnie przytuliła. - To dla Ciebie - podała mi starannie zapakowany prezent.

- Dziękuję - uśmiechnęłam się.

- Odpokuj mam nadzieję, że Ci się spodoba.

Powoli zaczełam rozpakowywać pakunek. Już po chwili moim oczom ukazała się piękna nowa lustrzanka.

- Em nie musiałaś ona musiała kosztować majątek - spojrzałam na przyjaciłkę.

- Wiem jak kochasz robić zdjęcia, a Twoja się popsuła, więc nie marudź tylko ją przyjmi - szturchnęła mnie w ramię.

- Dziękuję -odłożyłam aparat na półkę i uścisnęłam Em

- Nie ma za co. Od czego ma się przyjaciół - uśmiechnęła się.- A teraz chodźmy do pracy.

Doszłyśmy do drzwi i rozległ się dzwonek. Em spojrzała na mnie pytającym wzrokiem, a ja wzruszyłam ramionami. Sama nie miałam pojęcia kogo tak wcześnie tu przywiało.

- Pani Lily Parker? - spytał młody mężczyzna, gdy otworzyłam drzwi.

- Tak to ja - przytaknęłam.

- Mam dla Pani przesyłkę, proszę tu podpisać - złożyłam podpis w miejscu, które wskazał, a potem wręczył mi kosz pełen czerwonych róż i małe pudełeczko.

- Miłego dnia Panią życzę - pożegnał się, a ja weszłam do mieszkania, a Em zamknęła za mną drzwi.

- Wiesz od kogo to? - spytała. Była tak samo zaskoczona jak ja.

- Nie mam pojęcia - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

Odłożyłam róże na stół i spojrzałam na pudełeczko. Było podłużne, w czerwonym kolorze, przewiązane ładną kokardką, do której przyczepiona była karteczka. Otworzyłam ją.

Wszystkiego Najlepszego Lily

Z.M.

Gdy tylko to przeczytałam zamórowało mnie. Nie byłam w stanie powiedzieć słowa.

- I co? - spytała Em, a ja pokazałam jej karteczkę. Na jej twarzy malowało się zdziwienie. - Otwórz i zobacz co jest w środku - powiedziała.

Wykonałam jej polecenie. Delikatnie odwiązałam kokardkę i podniosłam wieczko i moim oczom ukazał się prześliczny srebry wykładany diamentami naszyjnik.

- O kurwa - wydobyło się z ust Em.

- Jest piękny, ale nie mogę go przyjąć musiał kosztować majątek -nadal wpatrywałam się w ten przepiękny przedmiot jak zahipnotyzowana.

- Z całą pewnością kosztował fotunę - przytaknęła Em.

- Muszę mu to zwrócić. Wiesz gdzie mieści się jego firma? - spytałam.

- Tak - pokiwała głową.

- Zawieziesz mnie tam - spojrzałam na nią błagalnym wzrokiem.

- Jasne.

****

Po 20 minutach byłyśmy na miejscu. Szybko wybiegłam z samochodu, a Em została w środku. Skierowałam się prosto do recepcji.

-Chciałabym się zobaczyć z Panem Zaynem Malikiem.

- Była Pani umówiona? -spytała młoda szatynka.

- Niestety nie, ale proszę mu przekazać, że to bardzo ważne- powiedziałam błagalnie.

- Dobrze zobaczymy co da się zrobić. Jak się Pani nazywa?

Shadows Of The Past // Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz