Rozdział pisany na szybko.
Z góry przepraszam za błędy.***
Dziś wypada dzień rozprawy, dlatego od samego rana nie jestem sobą. Jestem tak cholernie zestresowana, że nawet nic nie jadłam, bo wiem że zwróciłabym wszystko. Boję się. Tak bardzo się boję po raz kolejny zobaczyć Brendona. Dosyć się juz przez niego wycierpiałam, więc mam nadzieję, że dzisiaj to wszystko sie skończy, że w końcu będę mogła normalnie żyć, nie bojąc się wyjść z własnego mieszkania. Siedzę na korytarzu w sądzie czekając na rozpoczęcie rozprawy. Jest ze mną Zayn, Elliot i Emma. Cieszę sie, że są tu ze mną. Bez nich nie dałabym rady tu przyjść.
- Jak sie czujesz? - pyta brunet.
- Boje sie Zayn - mówię zgodnie z prawdą.
- Już niedługo będzie po wszystkim - ściska mocniej moja rękę.
- Mam taką nadzieję - szepcze.
- Pamietaj, że jestem tu z Tobą i nic Ci nie grozi - całuje mnie w czoło.
- Dziękuję - uśmiecham sie do niego delikatnie.
***
Półtorej godziny później jest już po wszystkim. Brendon spędzi w więzieniu kilka najbliższych lat, a ja będę mogła żyć spokojnie.
- Lily udało się - Em tuli mnie do siebie.
- Już nie będziesz musiała oglądać tego dupka - Elliot podąża w ślady Emmy i również mnie do siebie tuli.
Półtorej godziny, które spędziłam na tej sali bylo straszne. Musiałam wracać wspomnieniami do wydarzeń o których nie chce pamiętać, jednak ogromny kamień spadł mi z serca, gdy usłyszałam wyrok sądu. Już nie muszę sie bać. Znów mogę żyć pełnią życia i być szczęśliwa.
- Mówiłem, że wszystko będzie dobrze - Zayn otacza mnie swoimi ramionami, a ja wtulam się w jego klatkę piersiową.
- Dziekuje - szepczę. Jestem im wszystkim wdzieczna, że byli tu ze mną, że pomogli mi przebrnąć przez dzisiejszy dzień.
- Jeszcze tego pożałujesz suko i twój kochaś też! - krzyczy Brendon, który w eskorcie dwóch policjantów opuszcza salę. Wzdrygnęłam się na jego słowa.
- Spokojnie Lily, jesteś bezpieczna - zapewnia mnie Zayn. - Chodźmy już stąd - łapie mnie za rękę i splata nasze palce razem.
***
Zayn i ja postanowiliśmy, że zaprosimy dzisiaj do siebie Emme i Elliota i spędzimy wspólnie wieczór przed telewizorem, oglądając filmy. Dwójka moich najlepszych przyjaciół zjawiła się u mnie w mieszkaniu punktualnie o 19 z mnóstwem niezdrowego jedzenia idealnego na takie wieczory. Zayn i Elliot wypakowywują jedzenie z torebek, a Em przyniosła z kuchni szklanki do napoi. Ja w tym czasie wkładam film do odtwarzacza. Pierwszy film wybierałyśmy z Emmą wspólnie, więc to nie może być nic innego niż komedia romantyczna. Oczywiście faceci zaczeli narzekać, dlatego daliśmy im wolną rękę w kwestii kolejnych filmów. Biorę do ręki pilot i idę do reszty zgromadzonych, którzy już się wygodnie rozsiedli. Em rozwaliła się na kanapie. Jak zwykle zresztą. Elliot zajął jeden z foteli, a Zayn usiadł na podłodze oparty plecami o kanapę. Uśmiechnęłam się do niego i usiadłam miedzy jego nogami.
- Zanim zaczniemy oglądać film mam coś dla was - Zayn sięgnął do kieszeni marynarki, która wisiała na oparciu kanapy i wyciągnął z niej dwie koperty. - Chciałbym Was zaprosić na przyjęcie z okazji 3 rocznicy istnienia mojej firmy, która odbędzie się w sobotę - podaje im zaproszenia.

CZYTASZ
Shadows Of The Past // Z.M.
FanfictionOna - piękna 24 latka pracująca jako rehabilitantka w szpitalu w Londynie. Mimo wielu problemów w przeszłości udało jej się stanąć na nogi. On - przystojny 26 letni milioner. Ma własną dobrze prosperującą firmę. Skrywa wiele tajemnic i problemów. D...