27

1.9K 150 12
                                        

Grunt osunął mi się spod nóg. Upadłam na podłogę, na kolana. Z oczu popłynęły mi łzy. Całe moje ciało się trzęsło. Zayn miał wypadek. Nadal to do mnie nie dociera. To nie możliwe.

- Lily jesteś tam? - usłyszałam w telefonie głos Kate.

- Tak - odpowiedziałam po chwili drżącym głosem. - Powiedz mi, że nic mu nie jest, że jest cały i zdrowy - prosiłam.

- Jest teraz operowany i nic nie wiem Lily - słyszałam jak próbuje powstrzymać szloch. Zayn jest operowany, a to nie wróży nic dobrego. Po moich policzkach popłynęło jeszcze więcej łez. - Proszę przyjedź do szpitala.

- Zaraz tam będę Kate - powiedziałam i rozłączyłam się.

Moim ciałem wstrząsnął niepohamowany szloch. Cała drżałam. Muszę jechać do szpitala. Muszę wiedzieć, że Zaynowi nic nie jest. Muszę być przy nim, jednak wiem, że jeśli wsiąde teraz do samochodu sama spowoduje jakiś wypadek. Szybko wybrałam numer Em, ktora odebrała już po drugim sygnale.

- Część Lily właśnie razem z Elliotem jedziemy do was - usłyszałam po drugiej stronie rozbawiony głos przyjaciółki.

- Em musicie zawieźć mnie do szpitala - próbuje zdławić szloch.

- Lily co się dzieje?

- Zayn on...on...- słowa nie chcą przejść mi przez gardło. - Proszę przyjedzie.

- Zaraz będziemy - powiedziała przejęta i się rozłączyła.

Kilka minut później słyszę, że drzwi mieszkania Zayna się otwierają. Domyślam si, że to Elliot i Em. Ja nadal znajduję się w tej samej pozycji co przedtem. Nadal nie dociera do mnie, to co powiedziała Kate. Nadal wierzę, że Zayn za chwilę wróci tu cały i zdrowy, a ja będę mogła się n do niego przytulić.
- Boże Lily co się stało? - Em i Elliot klenkają obok mnie.

- Kate dzwoniła...muszę do szpitala...Zayn...wypadek... - mówię mało składnie.

- Lily spójrz na mnie - Elliot potrząsa mnie za ramiona. Spoglądam na niego. - Dobrze, a teraz powiedz nam wszystko od poczatku tylko spokojniej - mówi łagodnie.

- Zayn...Zayn miał wypadek - mówię prawie bezgłośnie i wtulam się w Elliota.

- O mój Boże - Em zakrywa ręką usta.

- Wszystko będzie dobrze -  szatyn kołysał mnie w swoich ramionach, co sprawiło, że trochę opanowałam drżenie swojego ciała. - Chodź - wstaje i pomaga mi wstać. - Jedziemy do szpitala.

***

Idę ze szpuszczoną głową, a Elliot i Em prowadzą mnie do poczekalni, gdzie jest już rodzina Zayna. Matka Zayna jest blada i zrozpaczona. Pan Evans mocno tuli żonę do siebie, a Kate trzyma matkę za rękę. Przełykam narastającą gule w gardle, gdy widzę ich zapłakane twarze. Po chwili Kate mnie dostrzega i od razu do mnie podbiega i mocno przytula. Czuję jak jej ciało drży.

- Co z Zaynem? Powiedz mi co z Zaynem? - błagam ją.

- Nadal go operują. Kazali nam czekać - odpowiada.

W mojej głowie od razu pojawiają się najgorsze scenariusze. To wszystko nie może być prawdą. To wszystko jest tylko złym koszmarem. Rodzice Zayna podchodzą do mnie. Oboje tulą mnie do siebie. W ich twarzach odbija się niedowierzanie, że ich syn miał wypadek, ale również cierpienie. Te łzy i cierpienie wymalowane na ich twarzach sprawiają, że to wszystko staje się realne. Moja wiara, że to tylko zły sen pęka jak bańka mydlana.

Shadows Of The Past // Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz