32

1.9K 145 17
                                    

Słowa Zayna nadal huczą mi w głowie: " Kocham Cię całym swoim sercem". Najpiękniejsze słowa jakie usłyszałam w życiu. Słowa, które uczyniły mnie najszczęśliwszą osobą na świecie.

Po związku z Brendonem myślałam, że już nigdy nie będę szczęśliwa, że już nigdy nikogo nie pokocham. Żyłam w takim przekonaniu dopóki nie spotkałam na swojej drodze Zayna. Mężczyznę, który wprowadził w moje życie mnóstwo radości, spokoju i poczucia bezpieczeństwa, a przede wszystkim miłość.

Gdy dowiedziałam się o wypadku bałam się, że straciłam go na zawsze. Ta niepewność czy się wybudzi czy nie niszczyła mnie od środka. Niszczyła mnie kawałek po kawałku, ale na szczęście to już wszystko przeszłość. Zayn się wybudził i znów jest przy mnie.

Moja głowa znajduje się na wysokości jego serca i mogę wsłuchiwać się w jego spokojne bicie. Leżymy sobie w milczeniu. Na dworze powoli robi się jasno. Nowy dzień budzi się do życia.

Moje zamknięte oczy szybko się otwierają, gdy słyszę cichy jęk wydobywający się z gardła Zayna. Szybko podnoszę się do pozycji siedzącej i spoglądam na jego twarz, na której maluje się ból. Jego oczy są zamknięte, a brwi zmarszczone.

- Zayn co się dzieje? - głos lekko mi drży.

- Boli mnie głowa - jęczy, a grymas nie znika z jego twarzy.

- Zawołam lekarza.

- Nie - łapie mnie za rękę, gdy próbuję wstać. - Zaraz mi przejdzie - zapewnia mnie, ale nie jestem w stu procentach przekonana.

Chcę wstać i jednak zawołać lekarza, gdy do sali wchodzą rodzice Zayna i jego siostra. Po twarzy Kate i pani Evans spływają łzy. Jego matka podchodzi do niego i mocno przytula, a nastepnie całuje w czoło.

- Tak bardzo się bałam o Ciebie synku - chlipie. - Bałam się, że Cię stracę.

- Już dobrze mamo, jestem tu z Tobą - łapie ją za rękę.

- Kocham Cię synku - mówi i dotyka ręką jego policzka.

- Ja też Cię kocham mamo - z wypowiedzeniem przez Zayna tych słów po policzkach pani Evans spływa jeszcze więcej łez.

Nie wiem jak to nazwać, ale widzę, że jakiś mur, który choć trochę ich dzielił właśnie teraz pękł.

Pani Evans spogląda na mnie i łapie mnie za rękę. - Dziękuję Ci Lily - na mojej twarzy maluje się zaskoczenie, bo nie wam pojęcia za co mi dziękuje.

- Ale za co? - pytam.

- Zrozumiesz, gdy bedziesz miała swoje dzieci - uśmiecha się delikatnie.

Dzieci. Od zawsze marzyłam o malej gromadce dzieci. Odkąd byłam nastolatką kochałam się zajmować małymi dziećmi. Nie wiem dokładnie co miała na myśli mama Zayna, ale może ma rację, że dowiem się tego, gdy będę miała własne dzieci.

Miejsce pani Evans zajmuje teraz Kate, która również nie ukrywa swoich emocji. Przytula brata i cichutko szlocha. Zayn na tyle na ile go stać odwzajemnia uścisk. Na jego twarzy znów pojawia się grymas bólu. Spogląda na mnie i kręci delikatnie głową. Rozumiem co ma na myśl. Nie chce, abym szła po lekarza. Nie jestem pewna czy dobrze robię, ale spełniam prośbę Zayna i nie wolałam lekarza.

Kate odrywa się od brata i uważnie mu się przygląda.

- Jak się czujesz braciszku? - pyta.

- Dobrze - odpowiada.

- Nie obraź się, ale nie wyglądasz najlepiej - mówi, a wszyscy zaczynają się śmiać w tym ja. Mimo tych wszystkich zadrapań i siniaków dla mnie nadal jest przystojny. Nadal zapiera mi dech w piersi, gdy na niego spoglądam i to się nie zmieni.

Shadows Of The Past // Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz