10

3.2K 175 8
                                    

Początkowo nasz pocałunek był delikatny, jednak z każdą minuta był coraz bardziej namiętny. Ręce Zayna błądziły po moich plecach, ja swoimi złapałam skrawek jego koszulki.

- Przez Ciebie jestem cała brudna - szepczę w jego usta łapiąc oddech.

- Chcesz skorzystać z łazienki? - pyta, a jego oddech muska moją twarz.

Kiwam głową. Zayn cmoka mnie jeszcze w usta po czym łapie za rękę.

-Chcesz jakieś czyste ubrania? - spogląda na mnie.

- Przydałyby się -uśmiecham się nieśmiało.

Weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia, które okazało się sypialnią Zayna. Ciemne meble idealnie kontrastowały z białymi ścianami. Po środku stało wielkie łóżko, zasłane czarną pościelą, a przy nim nocna szafka. Na jednej ze ścian znajdowało się wielkie okno, które zajmowało połowe ściany. Zayn miał z niego piękny widok. W rogu stała półka, na której stały książki, ramki ze zdjęciami i równo poukładane płyty różnych zespołów. Na przeciwko łóżka stała szafa, przy której stał brunet i czegoś szukał. Pewnie jakiś ciuchów dla mnie. Ja w tym czasie podeszłam do półki gdzie stały zdjęcia. Na jednym był on i jego siostra. Wyglądali razem tak słodko. Na drugim byli całą rodziną. Moją uwagę przykuło jednak zdjęcie piątki chłopaków. Dostrzegłam tam Zayna. Był dużo młodszy. Miał wtedy góra osiemnaście, dziewietnaście lat, jednak to nie zmienia faktu, że wtedy też był mega przystojny. Tak samo pozostała czwórka. Poczułam że Zayn stoi za mną.

- Kto to? - spytałam wskazując na zdjęcie.

- Moi najlepsi przyjaciele. Poznałem ich, gdy chodziłem do liceum - wyjaśnił. - To jest Liam, Harry, Niall i Louis - wskazał na każdego po koleji.

- Czesto się teraz spotykacie? - ciekawość bierze górę.

- Każdy z nas ma teraz swoje życie, ale mimo to zawsze znajdziemy czas, aby się spotkać.

- Mam nadzieję, że kiedyś mi ich przedstawisz - spoglądam na niego.

- Z przyjemnością, ale nie wiem czy wytrzymasz z nimi chociaż godzinę - mówi śmiejąc się.

- Przecież nie może być tak źle.

- Przekonasz się - uśmiech nie schodzi mu z twarzy. - Proszę - podaje mi ciuchy.

Czyli swoje szare dresowe spodnie i czarną luźną koszulę.

- Łazienka jest zaraz po lewo - informuje.

- Dziękuję - uśmiecham się.

Wychodzę z pokoju i znikam za drzwiami łazienki.

*****

Po 20 minutach byłam czysta i odświeżona. Spodnie Zayna były na mnie trochę za luźne, dlatego mocniej ścisnęłam przy nich gumkę. Bluzka też była trochę za luźna, ale to nic. Liczyło się to, że pachniała nim. Cudowny zapch, który rozpalał każdą komórę w moim ciele. Wyszłam z łazienki i udałam się do jego sypialni. Zayna jednak tam nie było. Już miałam iść go szukać, gdy poczułam jak ktoś łapie mnie w tali od tyłu. Od razu wiedziałam, że to Zayn wszędzie rozpoznam ten zapach. Odwróciłam się do niego twarzą. Ubrany był w czarne dresy i luźną białą koszulkę. Po farbie nie został nawet ślad. Brunek skanuje mnie swoim przenikliwym spojrzeniem, jakby chciał wypalić we mnie dziurę.

- Wyglądasz seksownie w tych ciuchach - pochylił się i wyszeptał do mojego ucha.

Czułam jak na moje policzki wstępują rumieńce, a po ciele przeszły mi dreszcze, a wszystko wywołane jego słowami. Cholerne rumieńce zawsze wszystko zdradzą.

Shadows Of The Past // Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz