42

1.8K 128 32
                                    

Zameldowaliśmy się w hotelu Railay Bay Resort & Spa. Dostaliśmy przepiękny domek z własnym tarasem, z którego jest cudowny widok na okolicę.

Nie wyobrażałam sobie trafić w lepsze miejsce. Idąc do hotelu nie mogłam się napatrzeć na wszystko, co zobaczyłam.

Pierwsze co zrobiłam to przebrałam się w zwiewną żółtą sukienkę. Pogoda jest tutaj świetna. Zayn również się przebrał w krótkie shorty i bluzkę z krótkim rękawem, która odsłania większość jego tatuaży. One zawsze zostaną dla mnie zagadką i będą przyciągać uwagę. Nie tylko moją.

Zayn stoi do mnie tyłem, więc podchodzę do niego i obejmuje. Brunet odwraca się do mnie i zaszczyca mnie swoim przepięknym i seksownym uśmiechem. Na mojej twarzy również pojawia się uśmiech.

Zayn opiera swoje czoło na moim, cały czas patrząc mi w oczy. Jego ręce lądują na mojej tali i przyciągają mnie do niego. Nie dzieli nas już żadna przestrzeń. Nie mogę przestać patrzeć w jego piękne czekoladkowe oczy, w których widzę tyle miłości.

Łącze nasze usta w pocałunku. Na początku leniwym i deliktnym, a z każdą sekundą bardziej namiętnym i pełnym pożądania. Wkładamy w ten pocałunek wszystkie nasze uczucia.

Odrywamy się od siebie, gdy potrzebujemy zaczerpnąć świeżego powietrza. Nasze oddechy są przyspieszone. Nadal stykamy się czołami.

- Dziękuję - szepcze.

- Za co? - pyta, a jego oddech muska moją twarz.

- Za to, że mnie tutaj zabrałeś. Nie wiem kiedy ci się za to odwdzięcze.

- Nie musisz skarbie - muska swoim nosem mój. - Już to zrobiłaś. Zostałaś ze mną mimo tego, że już nie raz cię skrzywdziłem. To, że tu jesteś jest dla mnie wystarczającą nagrodą. Niczego więcej nie potrzeba mi do szczęścia.

Jego słowa są tak cholernie szczere, że moje serce w tym momencie bije jak oszalałe.

- Kocham cię Zayn - wtulam się w jego klatkę piersiową.

- Ja ciebie też maleńka - obejmuje mnie swoimi silnymi ramionami.

Mogłabym zostać w jego ramionach już do końca życia, bo właśnie obok niego czuję się bezpiecznie i bezgranicznie szczęśliwa. Nie chciałabym być w innym miejscu.

Stoimy tak przez kilka minut po prostu ciesząc się swoją obecnością.

- Zadzwonię do Em - przerywam przyjemną ciszę panującą między nami.

- Lepiej to zrób, bo Em urwie ci głowę jak tego nie zrobisz - uśmiecha się.

- Masz rację - odwzajemniam jego gest.

Gdy Emma dowiedziała się o wyjeździe była nim podekscytowana jeszcze bardziej niż ja. Próbowała wyciągnąć z Zayna gdzie mnie zabiera, ale brunet był nie ugięty i nic jej nie powiedział. Kazała mi zadzwonić od razu jak będziemy na miejscu, bo inaczej nie ręczy za siebie.

Uwalniam się z objęć Zayna i kieruję się do sypialni. Siadam na miękkim łóżku i wyciągam z torebki telefon.

Zegarek wskazuje osiemnastą, wiec w Londynie będzie coś koło południa, więc Em powinna mieć teraz przerwę w pracy.

Wybieram jej numer i już po drugim sygnale słyszę jej głos.

- No w końcu już myślałam, że nie zadzwonisz -mówi lekko poirytowana.

- Dopiero co zameldowaliśmy się w hotelu - fakt już trochę czasu od tego minęło, ale ona nie musi o tym wiedzieć.

- Więc, gadaj mi tu szybko gdzie on cię zabrał - poirytowanie zniknęło, a jego miejsce zajęło podekscytowanie.

Shadows Of The Past // Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz