Każda kochana kobieta jest księżniczką w oczach tego,
kto się o nią ubiega, i w swoich własnych*Adrien*
Siedziałem w poczekalni, czekając na swoją kolej. Kiedy usłyszałem swoje nazwisko, wszedłem do gabinetu. Popatrzyłem na znajomą twarz nieznajomej kobiety, a ona tylko uśmiechnęła się i wystawiła rękę do mnie. Podałem jej dłoń, słysząc, żebym usiadł. Usiadłem naprzeciwko blondynki.
-To pani do mnie napisała z godzinę temu? - zapytałem.
-Tak, chciałabym z tobą porozmawiać o Marinette. Doskonale wiemy, ile przeżyła w ostatnim czasie. - zaczęła. -Zauważyłeś u niej jakieś zmiany?
-Od jakiegoś czasu narzeka, że jej niedobrze, ogółem dziwnie się czuje, co chwilę ma inny humor. - odparłem. -No i z dwa dni temu zorientowała się, że ten zastrzyk antykoncepcyjny już się skończył czy coś takiego. - dopowiedziałem.
-Jaki zastrzyk? - spytała doktor.
-Miała zapisane, że szóstego stycznia miała robiony zastrzyk. - odpowiedziałem.
-O matko... Szóstego stycznia ona miała pobieraną krew, a że ona nigdy nie patrzy na wkłuwanie... Mówiłam jej, że tego dnia będzie mieć pobieraną krew na badanie... - wytłumaczyła spanikowana.
-Więc ona może być w ciąży? - spytałem.
Te słowa ledwo przeszły mi przez gardło. Nie wiem czy powinienem się cieszyć, czy nie. Jeszcze teraz Mari musi się o tym dowiedzieć.
-Powiesz jej czy ja to mam zrobić?
-Powiem jej na spokojnie.
*Marinette*
Zbierałam wszystkie swoje rzeczy z szafek, półek i wkładałam je do pudełek. Sophie pomagała mi pakować resztę. Usiadłam na łóżku i popatrzyłam na nią. Mój telefon milczał. Żadnych wiadomości od Adriena. Po prostu nic. Zaczynałam się bać, że coś się stało.
-To wszystko? - spytała brunetka.
-Chyba tak. - mruknęłam.
Zabrałam swój telefon z pościeli, odblokowałam go i spojrzałam na powiadomienia. Zaciekawiła mnie tylko jedna wiadomość.
Od: Adrien
Musimy później porozmawiać. Będę za 10 minut. Kocham cię.
Jak ja dawno nie słyszałam tych dwóch słów od Adriena...
Po paru godzinach wróciłam do naszego mieszkania wraz z moim narzeczonym.
-To co się stało, kochanie? - spytałam.
Usiadłam na kanapie i czekałam na to aż Adrien zacznie mi tłumaczyć powód, czemu musiał gdzieś jechać i o czym musimy porozmawiać. Położyłam ręce na kolanach i wpatrywałam się w zestresowanego blondyna. Nic z tego nie rozumiałam.
-Adrien, pytam się, o co chodzi. - powtórzyłam pytanie.
-Nie panikuj... - zaczął. -ale możesz być w ciąży.
Nie wierzyłam w to, co sekundę temu usłyszałam. Spuściłam wzrok na podłogę, rozchylając lekko usta. Żadne słowo nie było w stanie przejść mi przez gardło. Czułam i byłam tego pewna, że zaraz zacznę płakać. Z jednej strony cieszyłabym się, ale z drugiej nie byłam na to gotowa, nie teraz.
-To tak nie działa, że przegapię parę dni i mogę od razu być w ciąży! - krzyknęłam i wstałam.
-Kurwa, siedź! Nie miałaś żadnego zastrzyku, miałaś wtedy pobieranie krwi. - wytłumaczył.
Poczułam jak robi mi się słabo. Usiadłam z powrotem na sofie i próbowałam nie myśleć o tym wszystkim na raz. Popatrzyłam spanikowana i wystraszona na Adriena. Zaczęłam płakać, myśląc nad tym wszystkim.
-Skąd to wiesz...? - spytałam z łzami w oczach.
-Twoja lekarz dzwoniła do mnie, spotkałem się z nią dzisiaj i powiedziała mi to. - odparł.
Dalej nie docierało do mnie to, co powiedział Adrien. Starałam się powstrzymać płacz i zaczęłam powoli godzić się z sytuacją, jaka mogła teraz być.
Przez jakieś pół godziny siedziałam dalej nie wierząc w to wszystko. Podeszłam do jednego z wielu kartonów, które były rozstawione po całym parterze. Z momentem, kiedy podnosiłam pierwsze pudełko usłyszałam, jak blondyn mówi, żebym zostawiła to. Spytałam od razu, że czemu, przecież chcę tylko rozpakować rzeczy. Wtedy on spuścił na mnie kolejną bombę tego dnia. I było to coś, co mówiłam kiedyś w żartach.
__________________
Więc jest w końcu rozdział... I tak wiem, że krótki, ale źle się czuję i gdybym nie pisała tego na siłę rozdział byłby we wrześniu albo kiedyś.Gwiazdka? Komentarz?
Do następnego rozdziału ❤️
CZYTASZ
Ostatnia szansa |Adrienette
FanficCzwarta część opowiadania "Księżniczka Gangstera". Niby wszystko po wyjawieniu prawdy miało się ułożyć. A na koniec miało być szczęśliwe zakończenie. Jednak życie to nie bajka. Czy Marinette będzie w stanie zaufać po raz kolejny i ostatni Adrienowi...