Rozdział 29

487 46 25
                                    

I nigdy nie mogli nas rozdzielić

*Adrien*

Od zawsze myślałem, że miłość od pierwszego wejrzenia, czy inne takie pierdoły nie istnieją. No i nic się nie zmieniło w tej kwestii.

Miłość była chwilowym zapełnieniem wolnego czasu. Po co komuś był związek skoro i tak kiedyś by się rozpadł? Po co byłyby komuś niepotrzebne kłótnie, niszczenie nerwów? Wszystko ma swój koniec. Małżeństwa się kłócą, biorą rozwody. Pary zrywają, bo druga osoba się już znudziła i w ostateczności zapominają o sobie, na zawsze.

Leżałem na łóżku, przeglądając jakieś media społecznościowe. Będąc modelem musiałem liczyć się z setkami wiadomości od pustych lasek, które nadawały się tylko do jednego.

-Adrien! - krzyknęła moja mama. - Chodź tu na chwilkę.

Zszedłem na dół i stanąłem naprzeciwko blondynki. Siedziała na sofie, robiąc coś na telefonie i oglądała telewizję. Popatrzyła na mnie, posłała mi ciepły uśmiech i kazała usiąść obok. Kobieta zaczęła coś tłumaczyć, a ja przytakiwałem i wpatrywałem się w ekran.

-Co to jest? - spytałem.

-Wybory na Nastoletnią Miss Piękności Francji - odpowiedziała.

Szczerze nie interesowało mnie, co to jest, po co, jak i dlaczego. Po prostu patrzyłem na to, żeby nie nudzić się aż tak, kiedy moja matka prawiła mi kazania. Może było to trochę lekceważące i nie powinienem tak robić, ale przysięgam, że jak codziennie słucha się tego samego to jest tak w chuj nudne.

Większą uwagę przykułem do jednej z uczestniczek. Niby to były wybory na Miss Piękności, więc każda dziewczyna tam była ładna, ale ta... Miała długie, ciemne włosy , wpadające w czerń, fiołkowe oczy, pełne, malinowe usta

Kurwa...

Nie wiem, co ta dziewczyna miała w sobie takiego, ale zazdroszczę jej chłopakowi, bo wątpię, żeby z takim wyglądem nikogo nie miała.

-Pierwsze miejsce zajmuje... Marinette Dupain Cheng - ogłosiła wynik kobieta.

Nic dziwnego, że wygrała. Była ładna. Wydawała się być idealna pod każdym względem. Czemu zacząłem o niej myśleć? Przecież nawet jej nie znam. To jest takie idiotyczne.

-Adrien, mówię do ciebie od pięciu minut - oprzytomniałem, kiedy usłyszałem głos matki.

-Wiem - odparłem krótko, na co ona się zaśmiała.

-Zakochałeś się, że tak patrzysz na te dziewczyny? - zapytała i ponownie zaczęła się cicho śmiać.

-Nie. Mi nie jest potrzebny związek i nigdy nie będzie - wytłumaczyłem obojętnie.

-Kiedyś trafisz na taką dziewczynę, od której będziesz uzależniony, że będziesz chciał, aby była tylko twoja, będziesz ją traktować jak księżniczkę i pewnego dnia założycie rodzinę. Miłość nie wybiera i boli, ale w zamian czujesz najlepsze uczucie na świecie, synu - usłyszałem głos ojca i odwróciłem się.

-Ale tak się nigdy nie stanie - broniłem uparcie swojego zdania.

-Twój tata ma rację, miłość jest też cierpieniem, ale przy odpowiedniej osobie jesteś najszczęśliwszy na świecie i czujesz, że twoje wszystko jest przy tobie - mówiąc to podała dłoń swojemu mężowi i trzymała go za nią. Udałem odruch wymiotny, na co oni tylko się zaśmiali.

Chyba byłem chory na jakieś schorzenia psychiczne albo omamy. Nie mogłem przestać myśleć o tamtej dziewczynie. Widziałem ją raz w życiu i to w telewizji, a reaguję jakbym był w niej co najmniej zakochany. Zachowuję się jak skończony kretyn, myśląc jakby wyglądało moje nazwisko z jej imieniem.

Swoją drogą Marinette Agreste... Ciekawe, czy już...

Zamieniam się chyba w Adeline, kiedy widzi chłopaka, który się jej podoba. Naprawdę nie wiem, kto robi coś takiego jak ja. Widocznie ten czas, gdy ją pierwszy raz zobaczyłem, wpłynął na to, że chciałem, żeby ta dziewczyna była tylko moja, chciałem budzić się z nią każdego dnia, chciałem całować ją i robić inne rzeczy. Ale raczej tak nie będzie, bo dalej nie chcę związków, serduszek, kwiatuszków, a po drugie ona na pewno kogoś ma i nie chciałaby być z kimś, kogo nie zna.

Ta Miss prawdopodobnie w ciągu paru godzin zawróciła mi aż tak w głowie. I nie potrafiłem w to uwierzyć i możliwe, że nie chciałem dopuszczać do siebie takich myśli.

------------------
Uznałam teraz, że będę między rozdziałami przeplatać takie fragmenty z przeszłości Adriena/ sytuację, które były tylko z perspektywy Marinette, co wy na to?

Gwiazdka/komentarz, żeby rozdział był szybciej?

Miłego weekendu <3

Ostatnia szansa |Adrienette Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz