Rozdział 48

338 37 19
                                    

Ludzie budują za dużo murów, a za mało mostów

*Marinette* 

Szósty miesiąc ciąży był dla mnie zadziwiająco niespokojny psychicznie, a tym bardziej fizycznie. W niektórych dniach miałam przeczucie, że jest gorzej i że coś może się stać. Najgorsze, że byłam w pewnym sensie sama, bo Adrien pojechał z Luką załatwiać sprawy tyczące się mojego i naszego dziecka bezpieczeństwa. Od dwóch tygodni ich już nie ma. Dodatkowo nie dają żadnego znaku życia, co jest niepokojące. Dla mnie, jak i dla Chloe. Przecież obydwie byłyśmy w tej samej sytuacji.

Siedziałam w salonie, rozmawiając z Sophie, która mówiła, żebym się nie denerwowała w sprawie mojego narzeczonego. Niepokoiłam się o nich mimo słów, które słyszałam od przyjaciółki. Niby byli dorośli, ale zachowywali się jak dzieci.

-Powiedzmy sobie szczerze, oni są nieodpowiedzialni. - powiedziałam, podnosząc z komody i patrząc na oprawione w ramce moje i Adriena zdjęcie.

-Robią to dla waszego dobra. - odparła, na co cicho prychnęłam pod nosem. -Wrócą. Może mają jakieś problemy.

-A był dzień, kiedy oni nie mają problemów? - spytałam lekko się śmiejąc.

-Dobra, masz rację. - odpowiedziała dziewczyna.

Pół dnia minęło mi na rozmawianiu z najlepszą przyjaciółką na zmianę z Alyą i Adeline. W miarę uspokoiłam się, co do sprawy mojego narzeczonego i mojego brata. Starałam się myśleć optymistycznie, że po prostu nie mogą rozmawiać, a nie, że nie żyją. Przecież to byłoby niedorzeczne. Wrócą, obydwaj. W sprawie w jakiej pojechali są nawet ogarnięci. Nie raz pokazali w takich sytuacjach, że nie dadzą nic zrobić sobie i bliskim im osobom.

Oglądałam jakiś nudny film, który trwał dopiero godzinę, co znaczyło, że jeszcze pół godziny lub godzina została do końca. Nie przepadałam za oglądaniem filmów samej. Przyzwyczaiłam się, że nieważne co oglądać, to oglądam to z Adrienem. Nawet jeśli to miałby być jakiś horror, komedia, dramat czy jego ulubione filmy, które opierały się głównie na seksie.

Stałam oparta o blat kuchenny, przypominając sobie wszystkie rzeczy jakie się tu stały i zaśmiałam się pod nosem. Teraz nawet ten zwykły mebel źle mi się kojarzył. I to wszystko dzięki jednemu blondynowi. Zrobiłam sobie herbatę i poszłam usiąść do salonu. Nudziło mi się. Nie miałam co robić, a niektórych rzeczy przez ciążę nie mogłam robić, bo miałam kategoryczny zakaz.

Chciałam już wiedzieć czy spodziewałam się córki, czy syna. Rzecz w tym, że mogłam wiedzieć, ale nie chciałam tylko dlatego, że ojca dziecka nie było obok. Więc postanowiłam, że dopiero, kiedy blondyn wróci do domu dowiemy się o płci.

Kolejne dwie godziny upłynęły mi na nic nie robieniu. Zwyczajnie siedziałam i z nudów zaczęłam myśleć nad wszystkim; czy to dobry pomysł, żeby mieć w tym wieku dziecko, jak będzie wyglądać nasze życie za parę miesięcy, czy będzie ciężko, czy rzeczywiście wszystko będzie dobrze, czy poradzimy sobie. Jakby nie patrzeć to maleństwo będzie mieć dziwnych rodziców, a tym bardziej rodzinę i ludzi, otaczających go wokół. To było śmieszne, ale jak miałam wytłumaczyć, że jego lub jej wujek był razem z tatą dilerami narkotyków, bo zaczęło się, że wujek Luka się zadłużył.

Był już sierpień, co oznaczało, że w przyszłym miesiącu będę obchodzić dwadzieścia jeden lat, przez co czuję się staro. A cały czas wydaję mi się, że poznałam Adriena wczoraj. Był to koniec marca, miałam siedemnaście lat i od tego dnia to się zaczęło. Aż do dzisiaj, kiedy byliśmy po ślubie, wielu rozstaniach, kłótniach, mieliśmy wspólny dom i spodziewaliśmy się dziecka. Nie miałam w planach zakochać się w nim i być z nim, a wyszło inaczej.

Siedziałam przy stole, wspominając wszystkie cztery lata spędzone z blondynem, aż do momentu, kiedy nie usłyszałam otwierania drzwi. Przestraszyłam się, więc wstałam i poszłam zobaczyć, kto to. Stanęłam na korytarzu i od razu rzuciłam się mężczyźnie na szyję.
__________________
2 rozdziały i koniec chyba. Trochę przykro, bo jestem związana z siostrą z tą serią.

Gwiazdka? Komentarz? Obserwacja?

Cel do końca roku - 300 obserwujących

Do następnego rozdziału ❤️

Ostatnia szansa |Adrienette Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz