-Mama dzwoniła. Mamy przyjechać do ośrodka, teraz.
-Nigdzie nie jadę. - poszedłem tylko się wykąpać, a one już knuły za moim plecami.
-Ja ci się nie pytam czy chcesz jechać, tylko jedziemy.
-Dobra Camila, do tej pory pozwalałem Ci się rządzić, ale...kurwa łeb mi pęka, chce mi się rzygać, a moja własna siostra zamiast być po mojej stronie i mnie wspierać tylko mnie wkurwia!
-Rozumiem, że jesteś zraniony i zły, ale to nie znaczy, że możesz tak do mnie mówić. Zresztą do nikogo. Jesteś dorosłym mężczyzna i zmierz się że swoimi problemami jak dorosły! Wódka i fochy nie poprawia Twojej sytuacja.
-Nic jej nie poprawi...
-Może nie, a może tak. Mama powiedziała, że...
-Skończ z tą matka... Naprawdę ona jest ostatnia osoba od której potrzebuje teraz rad.
-Ty skończ mi przerywać! Mama powiedziała, że dowiedziała się czegoś na temat Claire.
-Nawet nie chce tego wiedzieć .... Nie sądziłem że to powiem, ale mogłem wtedy posłuchać matki, kiedy kazała trzymać mi się od niej z daleka.
-Mama była naprawdę poruszona... - zauważyłem że Camili już zabrakło argumentów.
-Nie.
-Daniel nie bądź idiota i jedz. Może to faktycznie coś nowego. Nie chcesz do końca poznać prawdy? - wtrącił się Charlie.
-Już ja znam.
-A ja myślę, że to nie jest do końca takie oczywiste... Jadę się spotkać z Cornelia, chce żeby przedstawiła mi swoją wersję.
-Nie no... Naprawdę sądzisz, że ta ruda po tym jak zataiła to razem z Claire, powie ci prawdę?!
-Jesteś taki mądry, a co tak naprawdę wiesz? -mój przyjaciel niezłe się wkurzył. - Cornelia nieraz mówiła, że Claire dużo przeszła w przeszłości, ale żadna z nich nie powiedziała dokładnie o co chodzi.
-Claire chciała mi coś powiedzieć....
-co? - zaskoczenie malowało się na twarzy Camili i Charliego.
-Kilka dni temu, chciała porozmawiać że mną o przeszłości, ale... Powiedziałem jej, że mamy czas i zdążymy o wszystkim porozmawiać.
-Więc teraz jedź i poproś żeby ci wszystko wyjaśniła... To co mówił Edward na przejęciu jest dla mnie nadal nie do końca zrozumiałe - Camila kochała życie i ludzi. Trudno było jej zrozumieć, że ktoś może być tak zły...
-Nie chce z nią rozmawiać.
-Ale z matką musisz i to teraz!
Otworzyła szeroko drzwi wejściowe i gestem wypraszała mnie z mieszkania. Znów byłem na przegranej pozycji i doskonale o tym wiedziałem...
Mała godzinę później czekaliśmy w biurze mojej matki aż się zjawi. Na dworze było cholernie gorąco, a to wcale nie pomagało na mojego kaca. Camila zlitowała się nade mną dając mi butelkę wody i jakieś dwie tabletki.
-Już jestem... - wpadła do gabinetu ze sporym opóźnieniem
-Chyba dopiero...
-A ten smród to Twoje rozwiązywanie problemu? - warknęła na mnie. - on jest w ogóle trzeźwy? - tym razem swoje słowa skierowała do Camili.
-Ja tu siedzę?
-Widzę, ale zastanawiam się w jakim stanie? I czy dobrze zrozumiesz to co mamy ci do powiedzenia z Gregorym.
CZYTASZ
Broken lives - Clara [ZAKOŃCZONA]
RomanceOna była pewna, że w życiu nie spotka ją już nic dobrego... On wierzył, że ma w życiu wszystko czego potrzebuje... Kiedy los splótł ich drogi, ona stroniła od ludzi, a on zapragnął tylko jej... Clare i Daniela różni wiele, czy równie dużo ich połąc...