Zbyt Magicznie

84 7 1
                                    

Wpadłam na Thomasa jak szalona po koncercie. Chciał mnie pocałować ale chlusnęła go wodą w twarz

-Kurwa!

- O teraz już mogę cię pocałować- Uśmiechnął się ślicznie

- Eh. Wszyscy wiedzą ze ja i tak całuje najlepiej- Wymądrzał się Damiano

Thomas. Zaczął na niego biec udając ze chce go pocałować.

-Mam być zazdrosna?- Zaśmiałam się- Musisz się bardziej postarać

- Na pewno?- Pocałował Damiano

-Oj bo się zarumienię- Chłopak złapał Thomasa za brodę

Wepchnęła się pomiędzy nich- Bez przesady- Powiedziałam po czym dostałam buziaka w policzek od Damiano, uśmiechnęłam się prawie tak ślicznie jak wcześniej Thomas

-Ehm... wszystko fajnie, ale gdzie jest Ethan?- Zauważyłam

Thomas pov:
- Ja go nie widziałem- Szybko dodałem

- Ja pierdole... jak mogliśmy nie zauważyć- Damiano przeczesał swoje włosy

-Dobrze... zróbmy tak- Vic zaczęła mówić- Ja poszukam tutaj, Damiano ty wróć do pokoju, napisz jak będziesz coś wiedział, Thomas ty idź zobaczyć w okolicznych klubach, i napisz do Ethana- Zwykle tak byśmy się nie martwili, Ethan był trochę cichą wodą. Ale po ostatnich wydarzeniach...

Damiano pożegnał się szybko i wyszedł. Złapałem Vic w talii, uśmiechnęła się po czym rozejrzała szybko. Byliśmy złączeni w pasie i odchyleni wyżej

- Nie martw się nic mu nie będzie- Powiedziałem do dziewczyny, bo czułem ze się martwi- Ej....

- Wiem tylko, nie chce żeby coś mu się stało- pocałowałem ją lekko- Idź zmykaj...- Powiedziała i po policzku spłynęła jej łza. Otarłem ją kciukiem. I przytuliłem Vic do siebie- Paa...

Damiano pov:
Wyparowałem do pokoju jak głupi. Było to niewielkie mieszkanie dwupokojowe. Vic dzieliła większy z Thomasem, a ja mieszkałem z Ethanem. Żadna nowość, od kiedy byli parą pomieszkiwali razem. Dziwie się ze Vic tak szybko wybaczyła mu to co prawie jej zrobił. Tym bardziej po tym co przeszła. Mimo wszystko stanowili uroczą parę. Chociaz trochę brakowało ki zażyłości pomiędzy mną A Vic, teraz większość wolnego czasu spędzała z Thomasem. Nie ukrywam trochę bolało. Po za tym miałem na głowie codziennie bardziej upadającego Ethana. A te gołąbeczki nie zwracały na niego uwagi.

- Ethan! Ethan!- Ja pierdole nie ma go tu, wyszedłem na hotelowy korytarz- ETHAN, do cholery!?!

Napisałem na nasz wspólny czat

Dam: Ethan gdzie jesteś
Dam: Wszystko w porządku?
Dam: Martwię się
Dam: Ethan?...

Wiadomość od Vic:
Masz go?- Wszedłem w konwersacje
D: Nie a ty?
V: U mnie tez go nie ma
D: Kieruje się do Thomasa
V: Ja tez

Spojrzałem na zegarek 1:37

D: Nie, jest już późno, idź odpocznij- Wiedziałem jak wykańczają ją takie sytuację
V: Dzięki, ale nie
D: Vic wiem ze jesteś zmęczona
D: Poza tym Eth, chyba potrzebuje męskiego towarzystwa... Obawiam się ze przypominasz my Ver
V: ....
V: Ok

Kurwa, nie przemyślałem tego. Uderzyłem prosto z mostu. Jeszcze tego jej brakuje

Victoria pov:
Szukałam Ethan, w całej operze. Nie byki go nigdzie. Nie dość ze czułam się źle. To słowa Damiano mocno namieszały mi w głowie. Czy mój widok sprawia mu ból? Czy to przeze mnie nie spędza tyle czasu z zespołem? Byłam w ciągłym kontakcie z Thomasem, na razie tez nie widział Ethana. Ale to miasto jest duże, Ethan może być wszędzie...

Thomas pov:

Dzwoniłem to Ethana chyba z 15 razy. Pi całej sprawie z Vic już się pogodziliśmy. Ale nasze relacje dopiero niedawno wróciły na dobry tor. Martwiłem się o niego. Chuj wie co mógł zrobić. Byłem już w 3 klubach. Gdyby ktoś pytał, nic nie piłem. Nie było mi to potrzebne, stres już i tak przejął nade mną kontrole. Doszedłem do małej alejki z widokiem na może. I odpaliłem papierosa. Nagle zobaczyłem zarys postaci zmierzającej w moją stronę. Wstałem przygotowany aby wypytać przyjaciela, o to dlaczego tak zniknął, kecz okazało się ze to Damiano.

- Nadal nic?- zapytał, a ja pokiwałem głową, na znak niezgody- Cholera.. naprawdę?

- Damiano, No przecież mówię- odpowiedziałem nieco wkurzonym tonem przyjacielowi, i udaliśmy się w kierunku plaży

- Mało ludzi nas tu zna wiesz?- nie miałem czasu o tym myśleć- Podczas gdy tu szedłem nie podeszła do mnie ani jedna osoba, zupełnie inaczej niż we Włoszech

- Nie mógłbym tu mieszkać- Westchnąłem- Aa mało tu tolerancji, a jak to kiedyś powiedział Curt Kobain, ludzie którzy nie tolerują LGBT+, lub mają problem do czegokolwiek innego, niech nie czują się tolerowani na naszych koncertach- Damiano prychnął

- No jakoś tak

Gdy szliśmy wzdłuż plaży, rozmawialiśmy o Victorii i o tym jak to zniesie

- Co jej napisałeś?!- Spojrzałem na Damiano jak opowiedział mi o jego rozmowie sms- owej przed chwilą

- Wiem.. zjebałem

Nagle oboje spojrzeliśmy w tym samym kierunku, i zaczęliśmy biec. Wpadliśmy w jednym momencie na Ethana, i upadliśmy na ziemie.

- Gdzieś ty był?- Ethan był roztrzęsiony

- Później wam opowiem

- Chodźmy do domu, jest już 3 nad ranem. Vic pewnie siedzi zwinięta pod kocem, czekając jak wrócimy- Zauważył Damiano

- Była przerażona- Zasugerowałem

- Przepraszma,... ja tylko pitrzebowalem chwili odpoczynku

~ Hej, już nie wiedziałam co mam pisać i wpadłam na szybką wenę twórczą. Mam nadziej ze się wam podoba~

Druga strona sławy- Vic X ThomasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz