Ataki Paniki

61 4 0
                                    

Victoria pov:

Źle się dzisiaj czułam. Nie miałam siły na nic. Czułam się nic nie warta. Thomas przesiedział ze mną pół dnia, ale zespół musiał już jechać. Dzisiaj graliśmy kolejny koncert, właściwie powinnam jechać z nimi ale potrzebowałam chwili samotności. Obiecałam ze się ogarnę i kiedy przyjedzie po mnie samochód będę gotowa. Stylistka wybrała nam wcześniej stroje wiec z tym nie miałam problemu, ale nie umiałam się pomalować. Trzęsła mi się ręka, byłam cała w nerwach. Razem z Thomasem ustaliliśmy dzisiaj datę ślubu. Był niesamowicie podekscytowany, chciał tylko planować i planować. Ale ja nie chciałam dużego wesela. Chciałam żeby było pare ważnych dla mnie osób i muzyka do rana. Nie potrzebowałam ogromnej sali i poprawin. A przede wszystkim nie chciałam wesela publicznego. Wszystko chce zachować dla nas, dla mnie i dla Thomasa.Oparłam się o zlew. Musiałam... musiałam się uspokoić. Czułam ze nie umiem się opanować. Spóźnię się na koncert, muszę się ruszyć. Drżącymi rękami otworzyłam szafkę, wyjęłam antydepresanty i wzięłam tabletkę do ust. Odczekałam 5 minut.

Nie działa. Kurwa nie działa. Wzięłam jeszcze jedną tabletkę odczekałam dwie minuty.

Nie działa. Nie działa. Nie działa. Usłyszałem trąbienie. Wyszłam z pokoju z tabletkami w rękach. Zamknęłam drzwi od domu i wybiegłam. Usiadłam obok Leo. Dawno się z nim nie widziałam. Od kilku miesięcy... ostatnio pokłóciliśmy się o jakąś głupotę. Nie przychodził już do nas...nie on nie kontaktował się ze mną. Nie powiedziałam mu nawet o zaręczynach. Wsiadłam do auta w ciszy. On tez nic nie mówił. Wyjęłam tabletkę i wrzuciłam do ust. Czułam ze mi się przygląda. Wyjęłam jeszcze jedną. I kolejną i kolejną

- Woah, Vic nie przesadzasz?- Zignorowałam jego głos

Leo to przyjaciel Damiano. Ale był dla mnie pawie tak samo ważny... kiedyś. Włożyłam kolejne tabletkę do ust. Prychnął i kolejną

- Vic zabijesz się- Mówił do mnie wyjęłam ostatnio tabletkę i połknęłam- Martwię się o ciebie, Damiano opowiadał mi jak się czułaś w ostatnich miesiącach.- Dotknął mojej dłoni, ale wyrwałam ja agresywnie

- Od kiedy się o mnie kurwa martwisz?- Pokłóciliśmy się właśnie o to, on miał mnie w dupie. A ja za bardzo przywiązuje się do ludzi. Któregoś razu zaczął się do mnie zalecać po pijaku... Kilka godzin wcześniej zostawiając mnie rozdygotaną samą w domu. Nie to ze specjalnie to zrobił, był na tyle ignorantem ze nie zauważył co się dzieje. Na szczęście Thomas szybko wrócił do domu

Zapanowała cisza.

- Słyszałem ze się zaręczyłaś?- Próbował nawiązać rozmowę

- Oo tak, kilka tygodni później prawo umarłam w wypadku samochodowym. Kilka miesięcy wcześniej prawie zabiłam się na podłodze w łazience. Zawsze chciałam się zabić. Miło ze pytasz- Uśmiechnęłam się sarkastycznie, próbując opanować emocje buzujące po spotkaniu z nim. Dla Thomasa muszę być dzisiaj szczęśliwa. A nie zaprzątać sobie głowę starymi przyjaciółmi

- Tak wiem...

- Oh jak miło, Leo po co przyjechałeś?- Spojrzałam na niego pierwszy raz od kiedy wsiadłam do samochodu

- Robisz niesamowite rzeczy, a nie rozmawialiśmy od...- Zastanowiłam się przez chwile kiedy dokładnie ostatnio rozmawialiśmy. Przy eurowizij?

- Leo, chce się dzisiaj cieszyć wiec proszę odpierdol się ode mnie

- Mam jechać?- Zaprzeczyłam

- Nie ograniczam twojej relacji z innymi. Nadal przyjaźnisz się z Thomasem. Jesteś tez pewnie zaproszony na ślub- westchnęłam- Ale my już nie jesteśmy przyjaciółmi

Wyszłam z auta i zatrzymałam się śmiejąc się. Śmiałam się przez płacz. Miliony dziennikarzom zaczęło robić mi zdjęcia. Już wiedz erę nagłówki „ Basistka znanego zespołu Mäneskin, płacze pow ujściu z auta starego przyjaciela Co się między nimi stało?" Westchnęłam i pomachałam do dziennikarzy. Ktoś krzyknął Zaraz koncert! Czemu nie jesteś z zespołem?! Wbiegłam do budynku. Thomas wpadł na mnie i pocałował radośnie.

- Kocham cię, Raggi- Powiedział do mnie, mimo wszystko poczułam się szczęśliwsza. Wiedziałam ze nie ważne jak będzie wyglądało nasze wesele zostanę z nim (i jego nazwiskiem) na zawsze.

- Ehh, panie De Angelis...- Posłał mi udawane wkurzone spojrzenie a ja wskoczyłam mu na plecy.

Pobiegliśmy śmiejąc się jak dzieci na scenę. Oboje byliśmy na antydepresantach. Wychodzę za tak samo chorego chłopaka jak ja. Nie wyobrażam sobie w tej roli nikogo lepszego. Wbiegaliśmy na scenę. Tłum zawył na nasz widok ze szczęścia. Ethan tylko zaczął coś marudzić o „niestabilnych" pod nosem. A Damino już flirtował z jakąś fanką przy granicy sceny.

Zagraliśmy 5 piosenek z nowej płyty i wróciliśmy do naszego hitu. „I wanna be Your slave"

( To ja autorka, myślałam o przedziale czasowym i minęły z 3 lata od Eurowizji)

Damiano śpiewał. Thomas usiadł na ziemi obok niego nie przestając grać, ja usiadłam na nim tez nie przestawiając grać.

Nie wiem jak i nie wiem kiedy ale koncert się skończył.

- Leo czeka przed sceną- Damiano powiedział do Thomasa. Nie sądzę żeby wiedzieli ze jechałam z nim samochodem.

Thomas słysząc imię przyjaciela- nawet jeśli się potykali to najpewniej bardziej sporadycznie, Thomas po całej sytuacji czuł ze musi tez trochę odsunąć się od Leo, oczywiście mu to odradzałem- zawrócił i zeskoczył ze sceny. Patrzyłam na to z boku. Zaczęli o czymś gadać, właściwie to Thomas. Co chwila obejmując się. Leo spojrzał na mnie przez chwile. Zignorowałam go. Za chwile Thomas wdrapał się na scenę pomagając zrobić to samo Leo. Damino przywitał się z drugim tak samo radośnie, jak wcześniej mój narzeczony, ale Ethan uścisnął mu tylko dłoń oschle. Ethan ma to do siebie ze on nie jest nerwowy, ale bardzo długo chowa urazę. Wybacza tylko jeżeli jest jakieś wytłumaczenie. A Leo... on tylko się kłócił. Chłopak zrozumiał podtekst Ethana. Chłopcy było zbyt zafascynowani jego osobą aby coś zauważyć.

Gadali cały czas, stwierdzili ze idą razem do klubu. Ethan podszedł wtedy do mnie obiął i powiedział

- Dobrze robisz- Czułam ze oczy mi łzawią- zwróćmy do domu i obejrzymy Stranger Things, Ok?

- Jasne- Udałam śmiech i pojechaliśmy do domu

-Dzisiaj długi rozdział, mam nadzieje ze się podoba-

Druga strona sławy- Vic X ThomasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz