Gdy wbiegłam do pokoju. Upadłam na ziemie.
To wszystko co powiedział Ethan.... To wszystko co o mnie myśli. Było tak dobrze. Do tego Thomas, zachował się jak skończony idiota. Nie dość ze nie poinformował mnie o jego wyjściu, chciał jeszcze uprawiać seks? Myślałam ze naprawdę chce mnie pocieszyć, a on tylko liczył na szybki numerek.Ethan pov:
Kurwa, nie żałuje. Taki spokojny Ethanek pokazał rogi. W dupie mam Vic i jej problemy, Veronica zabiła się przez nią. Nie żałuje ani słowa powiedzianego do niej, ani jednego- Jesteś pojebany- Damiano wrzeszczał na mnie od pół godziny- Vic jest niestabilna emocjonalnie a t- Przerwałem mu
- A ja?!? Nikt do cholery nie troszczy się o mnie
- Nawet jeżeli by tak było nie miałeś prawa, jej tak mówić- Jeszcze 45 minut, wiwatował na moją wypowiedz- Wszyscy się o ciebie martwimy, Vic siedziała i zapewne płakała ze stresu, nie wiedząc co robisz
- Widzisz a ty znów o niej
- Bo do kurwy, nie wiesz czy nie leży teraz wykrwawiona w łazience- Thomas wpieprzył się w naszą rozmowę
- Nie moja wina ze chciałeś rozbierać ją, po ciężkich słowach- Teraz zrozumiałem co właśnie powiedziałem
- Oo, bardzo ciężkich jesteś idiotą
- Wiem Kurwa, ale ona nie żyje, nie żyje....- Damiano usiadł na krawężniku- I to do cholery przez Victorie, to Ver kochała ją nad życiem. Przytłaczała ją jej idealność. Wszyscy pieprzycie o tym jaka Vic jest biedna. W dupie to mam, dla mnie jest nikim
- Nie wiem kim jesteś Ethan- Thomas spojrzał się na mnie z obrzydzeniem - Zachowujesz się jak pieprzony egoista. Mam szczerą nadzieje. Ze Vic ci wybaczy, bo jest zajebista. Ale ma ogromne problemy z psychiką. Jakbyś chociaz na chwile oderwał się od rozpaczy to zobaczyłbyś jak rzadko jej uśmiech jest szczery.
-Pieprz się- Damiano spojrzał mi w oczy z niedowierzaniem i wyszedł- Thomas, chodź daj mu przemyśleć co narobił
- Ja nie mogę... Nie zgadzam się z nim wogóle, ale ma racje nie powinienem rozbierać Vic- Thomas przejechał po mnie wzrokiem- Wynajmę dziś inny pokój
- Ehh, okej- Damiano przejechał ręką po głowie od tylu. Z naszej trójki to on najmniej się upił, zaczął powoli trzeźwieć. Ja nadal nie mogłem skupić się na jednej mysli. Aż dziwie się ze nikt podczas całej tej kłótni nie przyszedł opieprzyć nas za krzyki.
Damiano pov:
Gdy szedłem do pokoju, słyszałem nasilający się płacz. Zobaczyłem blond włosą dziewczynę w zakrwawionej pościeli.
- Oj Vic, kochanie- Zacząłem krzątać się nerwowo w pokoju, szukając czegoś co zatankuje krwawienie
- Ja... ja- Dziewczyna łapczywie próbowała złapać oddech- wbiłam żyletkę za głęboko i.. i
Jest znalazłem czysty ręczniczek, wziąłem alkohol i usiadłem obok dziewczyny.
- Słodka, czemu to zrobiłaś- Namoczyłem ręczniczek alkoholem i przyłożyłem do rany, syknęła- Ethan to dureń
- Nie..h- Wygięła się w drugą stronę po kolejnym przyłożeniu- Co mówił- Pomyślałem o tych wszystkich przykrych rzeczach
- Pierdolił
- Co mówił?- Nie udźwignęła by prawdy
- Moja mała- Pocałowałem ją w czoło
- Damiano?
- Tak?- Spojrzałem na nią czule
-Przepraszam ze ostatnio poświęcałem ci mniej czasu, Kocham cię
- Oo ja ciebie tez, nie martw się. Wiem ze jesteś w dobrych rękach więc ja tez się nie martwię.
- Damino?
- Tak, słodka?
- Co mówił Ethan
- To nie ważne, ważne ze Thomas bronił cię jak rycerz- Wzdrygnęła się
- Nie martw się, dziś śpi w innym pokoju
- W którym?
- Vic... Nie sadze żeby to był dobry pomysł, nie jesteś na siłach- Posłała mi błagającej spojrzenie, westchnąłem- 50
- Damiano?
- Tak, słodka?- Jak byliśmy młodsi, ustaliliśmy ze to słowo oznacza, troskę byśmy nie musieli, okazywać sobie tyle emocji. Teraz nie mamy już barier. Oboje wiemy jak bardzo ważni dla siebie jesteśmy
- Która godzina? Książę- Wyciągnęła 2 zdanie
-6, przepraszam ale chyba musze iść do Ethana- Nie jestem pewien ci robi
- Odprowadzisz mnie do pokoju Thoma?
- Jasne
Podałem jej ramie i wyszliśmy z pokoju
~Cześć wam!! Cieszę się ze jest was więcej, nie jest to może za duża liczna, ale dla mnie to bardzo ważne. W szczególności dziękuje, tej jednej dziewczynie która jak dotąd zagłosowała na każdy rozdział!❤️~
CZYTASZ
Druga strona sławy- Vic X Thomas
FanfictionKażdy widzi nas od zewnątrz, nasz uśmiech, ułożone włosy czy ładny dom, jednak tylko niektórzy umieją wejrzeć w ciebie. Czasami niechcący, albo i podświadomie, wpuszczasz niektórych za daleko. I nie tylko oni widzą cię inaczej ale i ty ich. Victoria...