Spędziłam w łóżku z chłopakami cały dzień oglądając na Netflixsie „Lucyfera". Ethan przed chwilą wyszedł na spotkanie z jakąś dziewczyną a ja zostałam sama z Damiano.
- Wiesz co to za sprawę, miał do załatwienia Thomas?- Spytałam chłopaka
- Nie.. ale na pewno nic poważniejszego- Spojrzał na mnie z współczuciem
- To czemu kurwa nie mógł mnie zabrać
- Vic.. wiesz jacy są jego rodzice- Westchnął- Poza tym pewnie nie chciał obarczać cię zbędną robotą
Położyłam mu głowę na ramieniu, wracając do serialu. Doceniam to ze ze mną siedzi. Ostatnio bardzo zaniedbałam relacje z nimi, cieszę się ze udaje mi się to naprawiać.
- Możesz ze mną dzisiaj zostać?- Zapytałam patrząc na zegarek
- O ile Thomas mnie potem nie zabije to tak- Zaśmialiśmy się- Pójdę się przebrać
- Przynieś jakieś jedzenie z kuchni dobrze?- Spytałam znacząco
Chłopak wyszedł a ja Zaśmiałam się, sztucznie. Nie chciałam go martwić. Wstałam z łóżka, i podeszłam do lustra. Widziałam swoją opuchniętą od płaczu twarz. Wszystkie niedoskonałości nieukrywaną pod makijażem. Otworzyłam szafkę i wyjęłam małe pudełeczko, wyciągnęłam z niego niezakrwawioną żyletkę. I szybko schowałem je z powrotem. Zamknęłam się w łazience. Patrzyłam pusto gdy moja ręka zrobiła pięć kresek na brzuchu. Syknęłam cicho, w tym miejscu boli najbardziej.
- Vic, co robisz?- Usłyszałam pukanie do drzwi
- Chciałam wziąć prysznic- Powiedziałam pewnie- Poczekaj na mnie z serialem zaraz przyjdę
- Szybko!- Krzyknął, a ja weszłam pod gorący prysznic
10 minut później
Wyszłam z łazienki w piżamie i bluzie wycierając mokre włosy.
- Co się gapisz?- Spytałam Chłopaka
- Co robiłaś w łazience?- Odpowiedział pytaniem
- Mam chłopka, nie przesadzaj- Zaśmiałam się nieszczerze
- Victoria co robiłaś?- Kontynuował
- Okej, No więc tak weszłam, rozebrał- Przerwał mi
- Przestań pieprzyć- Chłopak wstał z łóżka- Pokaz rękawy
Chętnie je odsunęłam, ukazując mu tylko jeszcze niezagojone blizny.
- Przepraszam..- Powiedział tylko opadając na łóżko
- Musisz mi tylko zaufać- Kłamałam kładąc się obok nerwowego chłopaka
- Przepraszam, myślałem ze znów to zrobiłaś- Nie umiał powiedzieć tego słowa
- Nie tnę się od dawna Damiano- Kłamczyni
- Wiem, ale się martwię- Powiedział obejmując mnie
Uniknęłam kompromitacji. Nienawidziłam go okłamywać. Któregoś razu zabrał mi wszystkie żyletki w liceum. Odkręciłam wtedy część od temperówki. Zawsze umiałam sobie z tym poradzić i szczerze mówiąc nie dziwie się ze on mi nie ufa.
- Włącz serial- Odetchnęłam, biorąc do ręki pilota
Następnego dnia
Usnęłam w obięciach Davida. Ethan wrócił w środku nocy, ale właściwie to nie wiem gdzie poszedł. Wstałam z łóżka kierując się na dół. Sięgnęłam po telefon leżący na blacie w kuchni. Mam z 5 nieodebranych połączeń od Thomasa, i jedno od Lily.
- Hej..- Ziewnęłam do telefonu
- Cześć, co u was?
- Dobrze- Skłamałam- Jak idzie?
- Jakoś idzie- Thomas westchnął do słuchawki- Wyszliście gdzieś?
Ta rozmowa mnie wkurzała. Była tak... pusta
- Ethan tak- Zaśmiałam się- Ale właściwie nie wiem gdzie jest
Z telefonu rozległ się cichy śmiech.
- To dobrze Vic, muszę kończyć- Zamknęłam oczy czekając na jakąś niewinną wymówkę- Tata mnie woła, kocham cię paa
-Pa- Szepnęłam cicho po czym się rozłączyłam
Opadłam na kanapę, myśląc o tym jak bardzo zmęczona jestem. Właściwie nie wiem dlaczego. Po prostu jestem zmęczona.
- Wychodzimy- Ethan zszedł po schodach z Damianem- Chcesz coś ze sklepu
- Gumy- Powiedziałam- Miętowe
- Będziemy za jakieś dwie godziny, pisz jak coś- Wyszli żegnając się ze mną krótko
Ulżyło mi. Potrzebowałam dzisiaj chwili spokoju. Mój humor ostatnio opierał się głównie na tym, że miałam dość. Sama nie wiedziałam czego. Po prostu.
Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Położyłam się na kanapie chcąc po prostu zasnąć. Włączyłam sobie na telefonie cichą muzykę i usnęłam. Nie chciałam się budzić. Nie miałam siły się budzić.
-Hej! Ledwo zmyślam się do napisania rozdziału, nic mi się nie chce. Przychodzę do was z kolejną, ale już mniejszą prośbą, wiem ze czyta mnie więcej osób niż głosuje, a dużo to dla mnie znaczy. Mam wtedy chociaż więcej siły na pisanie, bo wiem ze się wam podoba. W każdym razie do niczego nie zmuszam o dobranoc 🌑-
CZYTASZ
Druga strona sławy- Vic X Thomas
FanfictionKażdy widzi nas od zewnątrz, nasz uśmiech, ułożone włosy czy ładny dom, jednak tylko niektórzy umieją wejrzeć w ciebie. Czasami niechcący, albo i podświadomie, wpuszczasz niektórych za daleko. I nie tylko oni widzą cię inaczej ale i ty ich. Victoria...