„Jak to naprawić?"

56 5 0
                                    

Victoria pov:

Thomas kręcił się po pokoju. Nie miałam siły wstać, albo czegokolwiek powiedzieć. Chciałam żeby mnie przytulił. Tylko tego chciałam.

- Proszę?- Powiedziałam, nie jestem nawet pewna dlaczego

-Vic...- Spojrzał na mnie

W jego oczach krył się ból, na jego twarzy zmartwienie, a w słowach współczucie.

- Idź spać- Powiedział do mnie cicho

- Proszę?- Zapytałam jeszcze raz

Nie chciałam tego mówić. Nie chciałam żeby wiedział że jest tak bardzo złe. Ale on widział, on słyszał. A Damiano...

- Tak- Odpowiedział lekko zirytowany

- Proszę..- Wyciągnęłam ramiona i usiadłam na kołdrze

- Ach..- Uśmiechnął się ciepło, po czyn przytulił mnie delikatnie

Damiano pov;
Szedłem ciemną ulicą, popalając papierosa. Właściwi to biegłem, nie wiem dokąd- dokądś na pewno. Ręce mi się trzęsły, przetarłem oczy dłońmi. Oparłem się o morek. Nogi nie utrzymywały już mojego ciężaru.

Ona tam była. Victoria trzymała żyletkę, wbitą prawie w żyłę. Jeszcze tylko chwila. Wszyscy byśmy się dowiedzieli. Znaleźlibyśmy ją...
Wpadłem do jakiegoś parku. Usiadłem pod drzewem. Głowa mnie boli. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Nie chce nic robić.

Powinienem teraz tam być. Thomas jest.. poradzi sobie. Ale ja tez powinienem, tylko ze nie mam siły. Chce tylko zasnąć, ale nie mogę. Za dużo tu ludzi, fleszów i tak zwanych piranii.

Ethan pov:
Właśnie skończyłem rozmawiać z menadżerką. Mam dosyć tego co robi sobie Victoria. Ona się zabija, ona umiera... A ja nie chce na to patrzeć. Trasa odwołana, ślub czeka... a psycholog już załatwiony. No właśnie ślub- pojutrze. Nie chce jej tego robić. Ale tego nie mogę odwołać.

Thomas pov:

- Co z weselem?- Zapytałem

- A co ma być z weselem?- Dziewczyna opowiedział pytaniem zatroskana

- Chcesz mieć wesele?

Zastanowiła się. Oboje jesteśmy zmęczeni.

-Nie zależy mi na imprezie- Westchnęła- Po prostu chce mieć ciebie za męża... a tobie?

Czy mi zależy na weselu? Nie wiem czy zależy mi na weselu.

-Zależy mi na tobie, a ty zdecydowanie potrzebujesz odpoczynku- Nie chce wesela- Ale zawsze możemy zorganizować wesele

Oboje westchnęłam, a dziewczyna przytuliła mnie mocno. Czułam ze ona planuje. Ze ona nie chce tych kolejnych miesięcy życia.

- Zostaniesz ze mną?- Powtórzyłem jej ostatni tekst

- Kiedy?..- Dziewczyna była zdezorientowana

- Czy spędzisz ze mną resztę mojego życia? Obiecujesz ze wytrzymasz choćby nie wiem co?- Spytałem oficjalnie

- Thomas ja....

- Vic, mam to w dupie kurwa- Oderwałem się od dziewczyny z impetem- Wszyscy tak cholernie się martwimy, jesteś chora- Westchnąłem- Tak bardzo chora... a ja nie przeżyje bez ciebie, Damiano nie przeżyje, dziecko nie przeżyje bez matki, wiesz jak to jest prawda?

Wypuściłem z siebie jednym oddechem. Dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć. Przesadziłem z ostatnim zdaniem. Warga zadrżała jej lekko.

- Ale ja nie chce...- Po jej policzkach spływały słone łzy

Dziewczyna przytuliła mnie najczulej jak potrafiła- Przepraszająco, a ja nie wiedziałem co teraz zrobić. Co mamy zrobić rano, wstać i po prostu wyjść? Udawać ze nic się nie stało, planować jak zwykły koncert? Na szali jest ludzkie życie. Tak ważne dla nas życie. Życie które utrzymuje tak wiele innych żyć.

- Chce iść spać- Powiedziała szeptem

Pozwoliłem żeby osunęła się na mój brzuch i powoli zasnęła. Kurwa jak ja ją kocham. Czemu nie potrafię sprawić żeby ona kochała siebie?

Damiano pov:

Właśnie wyszedłem z łazienki z jakąś kobietą. Nie wiem jak i kiedy, ale tak się najebałem że skończyłem razem z nią.

- Dami idziesz z nami?- Zachichotała

- Spierdalaj- Powiedziałem cicho po czym odszedłem

Jak one różniły się od Victorii. Jak bardzo nienawidzę Togo jakie są. Jak bardzo nie chce jej stracić. Jedyne uczucia które mi teraz towarzyszyły to strach, rozpacz, ból i nie wiedza. Nie wiedziałem co teraz... nie umiem jej pomoc. Wiem ze jest z nią Thomas, ale kurwa... Ja chciałbym też coś zrobić. Ethan pewnie już pozałatwiał wszystko, Thomas się nią zaopiekował, a ja... Ja pieprzykiem się z jakąś pierwszą lepszą kobietą. Nie wiem nawet jak miała na imię.

Wracam do domu. Mamy samolot za dosłownie 3 godziny. Nie wiem jak oni chcą wogule wziąć ten ślub. Ethan dzwoni...

- Halo?- Powiedziałem do słuchawki

- Hej...- Chłopak odpowiedział cicho- Gdzie jesteś?

- Zaraz będę przy hotelu- Powiedziałem do niego

- Vic zasnęła...- Powiedział, nikt nie chce o tym rozmawiać, ale coś trzeba powiedzieć

-Nie budźcie jej, zaraz będę to wam pomogę- Powiedziałem, wchodząc do budynku, służącemu nam za chwilowy dom

Minąłem Ethana. Chłopak spuścił wzrok. Jakby to była jego wina.... Jakby to tylko on nie dopilnował. Widziałem ze znosi walizki. Złapałem te wystawione przy drzwiach.

- To ostanie?- Zapytałem Thomasa, podnoszącego blondynkę

- Tak, jakiś koleś pomógł Ethanowi- Mruknąłem ze zrozumieniem

Cała droga minęła nam gładko. Zaczęło się dopiero na lotnisku, kiedy trzeba było obudzić Victorie. Dziewczyna była niesamowicie roztrzęsiona. A ja z chłopakami, od czasu do czasu wymienialiśmy się jako osoba do przytulania. Była strasznie przytłoczona, ale każdy chciał pomoc. Leo w między czasie napisał, ze on poleci następnym samolotem, ale zdąży na ślub. Wszyscy byliśmy mocno zestresowani. Wszystkim było głupio, bo myśleliśmy ze jej minęło. A ona spadała, spadała i nikt jej nie pomógł.

Gdy weszliśmy do samolotu, ledwo oślepiła się od Thomasa. Nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Musiała wsiąść tabletki, żeby uregulować ciśnienie. Była w okropnym stanie, chociaż przysięgała ze na ślubie będzie lepiej. Widziałem ze Thomasa wszystko bardzo bolało. Chciał żeby Victoria byka chociaż trochę szczęśliwa na swoim ślubie. W końcu znów zasnęła mu na kolanach.

Ja i Ethan minęliśmy tylko niewiele zdań. Oboje byliśmy zbyt zestresowani, zaskoczeni, przerażeni i nieszczęśliwi. Siedzieliśmy po prostu bez ruchu obserwując dziewczynę. Nie mając nic do powiedzenia. Chociaż wszyscy zdawaliśmy sobie pytanie „Jak to naprawić?", nikt nie znał odpowiedzi.

- Hej, ten rozdział bardzo mnie zmęczył. Jest mi bardzo bliski, i sama nie jestem do końca pewna. Jak rozwiązać tą sytuacje... Może wy wiecie? Miłego wieczoru🖤 Amelia-

Druga strona sławy- Vic X ThomasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz