- Cześć, na początku chce tylko szybko dodać ze nie mam nic do aborcji, ani do Giorgi-
Victoria pov:
Wróciliśmy do domu. Właściwie to już 2 tygodnie temu. Byliśmy na dwóch koncertach... Daliśmy kilka wywiadów. A ja czułam tylko rozpacz. Po śmierci.... Po stracie.... Po tym jak zabiłam nasze dziecko.... Thomas wiele razy mnie pocieszał, przepraszając przy tym za to ci zrobił, ze nie było go przy mnie... Szczerze mówiąc zapominałam o tym... a właściwie nie myślałam o tym... starałam się o tym nie myśleć. Chłopaki tez się pogodzili, tylko Damiano jakby chodził zdenerwowany, ciągle się nad czymś zastanawiał, nie miałam pojęcia nad czym. Razem z Thomasem staraliśmy się o dziecko. Ale jak wtedy się pojawiło... to teraz go nie ma. Dziś miała by jakaś oficjalna kolacja w domu. Organizował ją Damiano. Byliśmy zaproszeni nie tylko my, ale tez ktoś od Damiano. Nie miałam pojęci w co się ubrać.
- Cześć misiu...- Thomas od tylu pocałował mnie w policzek, oboje chodziliśmy smutni- Jutro ginekolog?- Spytał patrząc mi w oczy
- Nie... Nie było terminów- Westchnęłam
- Będzie dobrze- Delikatnie pocałował mnie w usta
Nasz związek nadal był namiętny. Ale od tygodnia był smutny. Nikt nie miał siły. Oboje byliśmy zmęczeni, a namiętność przemieniła się w czułość. Mi to odpowiadało, potrzebowałam teraz nie kochanka a przyjaciela. Był cały mój...
- Jade do sklepu, kupić ci coś?- Zapytał
- Butelkę wina... Dobra dwie- Zaśmialiśmy się, nastała niezręczna cisza a on wyszedł. Zadzwonił dzwonek do drzwi. To chyba „ten gość" Damiana. Zignorowałam to, słysząc ze chłopak podbiegł do drzwi.
Weszłam do łazienki. Nie podobałam się sobie. Nie dość ze nie podobał mi się mój wygląd.
Nienawidziłam siebie. Każdej malutkiej cząsteczki mojego charakteru. Wyjęłam dawno schowaną żyletkę, łagodnie wbijając ją w skore. Nie przemyślałam tego. Wbiłam ją na ręce... może jeżeli założę dobrą sukienkę to nikt nie zauważy? Nałożyłam lekki makijaż i wróciłam do pokoju. Wybrałam czarną zwiewną sukienkę do kolan, z rękawami do łokci (przepraszam musicie sobie ją wyobrazić) i zeszłam na dół.
Wiedziałam ze Damiano zrozumie. Na codzień zwykle nie nosze tak... zakrytych rzeczy.- Vic, cholera co się stało?- Zaśmiałam się nerwowo
- Damiano nie teraz- Ktoś mi przerwał
- Daj jej spokój, atencjuszka się pocięła i tyle- Usłyszałam opryskliwy ton pewnej dziewczyny.
Była w miarę niska. Miała ładną urodę i krótkie czarne włosy.
- Cześć?- Opowiedziałam zmieszana.
- Jestem Giorgia- Chciałam podać jej rękę, ale dziewczyna odwróciła się- Przepraszam ale nie chce mieć złej passy
Spojrzałam na Damiano pytająco. Stanął za dziewczyną i dotknął jej ramienia.
- No wiesz... staramy się o dziecko i- Przepraszam co? Nagle? Teraz? Z tego co wiem nie chciał mieć na razie dzieci. Poza tym przepraszam ale ile się znają. Kim ona wogóle dla niego jest?
- Nie jest w porządku...- Ktoś dotknął mojego ramienia
- Cześć- Ethan pocałował mnie w policzek- Widzę ze poznałaś już Giorgie, jest przeurocza prawda?- Wyczułam sarkazm w jego głosie. Odwrócił mnie i szepnął mi do ucha- Hej wszystko w porządku?
- Tak tylko- Spojrzał na mnie wymownie- Nie... ale nie mówmy o tym
Ethan westchnął. Widziałam ze szukał kogoś wzrokiem, nie wiem kogo. Bo każde spojrzenie w tej sytuacji znaczyło by coś innego. Spojrzał jednak na mnie i złapał mnie za rękę
- Po prostu ją ignoruj- Powiedział do mnie cicho, i pociągnął do stołu.
- O Thomas- Dziewczyna zaćwierkotała na widok MOJEGO narzeczonego- Usiądź obok mnie
Spojrzał na mnie. Wysłałam mu spojrzenie „Nie próbuj". Uśmiechnął się, siadając obok mnie
- Zazdrosna?- Szepnął mi na ucho, warknełam co tylko bardziej go rozbawiło
- Vic skarbie dla czego się pociełaś- Chłopcy nie wiedzieli na kogo patrzeć na mnie czy na nią- Nigdy nie rozumiałam dlaczego DZIEWCZYNY to robią
- Vic znowu?- Thomas dotknął mojej ręki w miejscu nie zagojonej rany. Ethan przeczesał swoje włosy.
- Ach rozumiem.... Vic a powiedz mi dlaczego wylądowałeś w szpitalu- Co ja zrobiłam tej dziewczynie?
Damiano chciał coś powiedzieć ale dziewczyna mu przerwała.
- Wiesz... przykro mi z powodu dziecka i tak dalej i tak dalej- Próbowałam ukryć łzy, widziałam ja Thomas zaciska zęby- Ale nie sądzisz ze to trochę samolubne w stronę Thomasa- Zrobiła maślane och do wkurwionego chłopaka
- Gi... koniec- Damiano posłał dziewczynie znaczące spojrzenie, ale ta nie kończyła
- Nie mam nic do ciebie... personalnie, ale nie wydaje mi się żebyś na niego zasługiwała
- Kurwa ile ty masz w sobie jadu- Thomas wypalił
- Zostaw ją- Powiedziałam kruchym tonem
- W każdym razie- Damiano mówił jak gdyby nigdy nic- Chcieliśmy ogłosić zaręczyny! Hurra
Wszyscy byli cicho.
- Dam.. nie widzę entuzjazmu ja już lepiej pójdę- Dziewczyna wstała i skierowała się do drzwi
CZYTASZ
Druga strona sławy- Vic X Thomas
FanfictionKażdy widzi nas od zewnątrz, nasz uśmiech, ułożone włosy czy ładny dom, jednak tylko niektórzy umieją wejrzeć w ciebie. Czasami niechcący, albo i podświadomie, wpuszczasz niektórych za daleko. I nie tylko oni widzą cię inaczej ale i ty ich. Victoria...