Leo

63 5 1
                                    

Obudziłam się rano u siebie w łóżku. Wczoraj do pozna oglądaliśmy z Ethanem seriale, ale chłopcy nie wracali. Postanowiliśmy ze idziemy spać i nie będziemy dłużej na nich czekać. Obejrzałam się w bok licząc ze zobaczę Thomasa. Nic bardziej mylnego. Przebadałem się w czarne dzwony z niskim stanem i biały podkoszulek. Zapukałam do drzwi Damiano. Otworzył zaspany

- Czego chcesz Vic?- Warknął, wyglądał jakby nagle dostał olśnienia- Nie krzycz bardzo ba Thomasa proszę- Powiedział po czym zamknął drzwi

Nie rozumiałam ale szybko Zbiegłam na dół. Zobaczyłam mojego narzeczonego z Leo pijącego moją kawę przed moim telewizorem.

- Jesteś idiotą Thomas- Usłyszałam głos za sobą- A ty?- Ethan wskazał na drugiego chłopaka- Jak masz czelność przychodzić tutaj tak po prostu

Poszłam szybkim krokiem na górę, umarzając żeby się nie rozpłakać.

- Vic mówiłaś ze nie przeszkadza ci Leo- Thomas pobiegł za mną

- Zostaw mnie- Powiedział szybko. Chłopak złapał mnie za rękę- Powiedziałam ci kurwa zostaw

- Mówiłaś- Przerwałam mu

- Mam w dupie co mówiłam. Boli mnie jego obecność, zostawił mnie tutaj samą w tym pokoju. Rozdygotaną i zapłakaną dokładnie w tym miejscu- Wskazałam na podłogę- I rób z nim co chcesz, uwielbiam tego gościa- Spojrzałam na zmieszanego chłopaka- Ale kurwa nawet mnie nie przeprosił

Thomas pościł moją rękę z uścisku a ja uciekłam. Zamknęłam za sobą drzwi. Słyszałam ze Thomas szybko coś z nim obgaduje. Ktoś zapukał do drzwi

- Jeżeli nie jesteś Ethanem, spierdalaj

Leo wparował do pokoju

- Nie bądź na niego zła- Co przepraszam? To co powiedział w tej sytuacji jest po prostu absurdalne. Zaśmiał się

- Co cię tak bawi- Zapytałam

- To ze ja nawet nie pamietam co ci zrobiłem

- Spierdalaj- Powiedziałam

- Victoria ja do chimery nie pamietam- Krzyknął

- Mam to w dupie, nie chciałeś tego wyjaśnić przez pare lat...

- Lat?- Szepnął zdając sobie spraw ile czasu minęło

- I teraz wpieprzasz się tutaj na nowo- Westchnęłam- Nie chce cię tu

Byłam pusta. Nie Miałam żadnych emocji.

- Niektórych rzeczy nie da się naprawić i jest to ta relacja.

Ethan wszedł do pokoju. Teraz zauważyłam ze wszyscy stali z nami w jednym pomieszczeniu. Czułam się taka mała. Eth zabrał Leo i wyprowadził z pokoju. Usiadłam na łóżku i westchnęłam. Damiano jako pierwszy usiadł obok mnie.

- Nawet jeżeli chciałabym to naprawić to nie umiem...- Powiedziałam do niego

- Nie musisz, wiem jakim dupkiem bywa- Damiano mnie przytulił.

Thomas upadł na łóżku trąc oczy ze zmęczenia. Upadłam obok niego, zostawiajac Damiano samego.

- Vic przepraszam, ale ja nie chce zrywać z nim relacji, wiem jak bardzo cię skrzy- Przerwałam mu długim pocałunkiem w usta. Damiano w między czasie ulotnił się z pokoju.

Całowałam go namiętnie. Oderwaliśmy się od siebie na chwile żeby złapać oddech. Zaczął całować mnie po szyij, zjeżdżając na dekolt. Zdjął ze mnie podkoszulek. A ja pozwoliłam mu przejąć nade mną kontrole. Usiadł na mnie. Leżałam pod nim. Czułam ze robi mi się gorąco. Zdjął moje spodnie. Czułam ze jest podniecony. Zaczął mnie pieścić. Już prawie doszłam ale przestał.

- Już chcesz?- Zapytał rozbawiony

- Pytasz?- Zdjął swoje spodnie

Zaczął sam bawić się swoim penisem. Przy tym ruszając we mnie palcami. Nagle ostro się we mnie wsunął. Krzyknęłam głośno. Poruszał się we mnie agresywnie. Próbowałam stłumić krzyk. Thomasa bardzo to bawiło. Czułam ze fala rozkoszy spływa po moim ciel. Doszliśmy w tym samym momencie.

- Dzisiaj próbowałam sama pisać scenkę, nie pytam was nawet o opinie😅 Mimo wszytko liczę ze rozdział się wam podobał -

Druga strona sławy- Vic X ThomasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz