Po godzinę już wszyscy było gotowi, więc ucieszona Zbiegłam na dół.
- Gdzie idziemy?- Ethan spytał zakładając buty
- Sensowne pytanie- Damiano i Thomas zaśmiali się
- Zapraszasz kogoś jeszcze, czy to ma być skromniejsza orgia?- Damiano zaśmiał się
- Chętnie przestałbym się z jakąś dziewczyną- Thomas powiedział
- A ja to niby czym jestem- Thomas się zmieszał
- Kobietą- Powiedział szybko
- Nieźle wybrnąłeś- Ethan szepnął z uznaniem, podnosząc umierającego ze śmiechu Damiano z podłogi
Wreszcie wyszliśmy z domu. Czułam ze pieprzone nerwy mnie zjadają. Ogłoszę im coś, co być może lekko namiesza. Ale będą szczęśliwi, prawda?
- No więc gdzie idziemy?- Ethan zapytał jeszcze raz
- Do restauracji, zastałam o to żebyśmy byli sami- Powiedziałam dumna
- Czyli jednak orgia- Damiano powiedział
- Przestań pieprzyć- Thomas się zaśmiał
- Nie sądzisz ze pasuje to do miana „niespodzianki"?- Chłopcy się zaśmiali a Ethan tylko szepnął do mnie cicho
- Idioci- Myśle ze on się domyśla
Doszliśmy do małej restauracji, niedaleko naszego domu. Byka elegancka, a ja wynajęłam ją całą tylko dla nas. Dopłaciłem tez dodatkowo, za to żeby dopilnowali aby nie było żadnych reporterów w odstępie trzech kilometrów. Zaśmiałam się na myśl, o moje idiotycznej rozmowie z kierownikiem.
- Postarałaś się- Ethan szepnął
- Elokwentnie- Damiano się zaśmiał
- Dam?- Powiedziałam do chłopaka
- Hmm?
- Mam nadziej ze zostały ci jeszcze jakieś resztki trzeźwości- Zaśmialiśmy się
Weszliśmy do lokalu i usiedliśmy przy stoliku. Kelner przyniósł nam meni. Złożyliśmy zamówienie, i ciagle przy tym rozmawialiśmy. Zapowiadało się dobrze.
- Nie pamietam czy kiedykolwiek, byliśmy we czwórkę w tak... eleganckiej restauracji- Zaśmialiśmy się
- Pomyślałam ze przyda nam się mała odmiana- Znów się zaśmialiśmy
- To jest ta niespodzianka?- Damiano spytał, właściwie zawiedziony
- Nie- Odparłam czułam ze brzuch zaczyna bolec mnie od stresu
- Czekamy- Chłopcy się zaśmiali, co trochę mnie rozluźniło
- Spotkaliśmy się tutaj, dlatego ze u nas w domu nie ma już tyle prywatności ile załatwiłam na dzisiaj- Znów się zaśmialiśmy
- Nienawidzę tych ludzi- Posłałam mordercze spojrzenie Davidowi- Już ci nie przerywam
Zaśmialiśmy się znów
- Postanowiłam ze nie chce mówić wam każdemu z osobna- Widziałam ze oni też się stresowali- Ale udało się.. i wreszcie mogę powiedzieć ze na moje gitarze będą grały jeszcze jedne małe rączki..
Uśmiechnęłam się, czekając aż zrozumieją aluzje. Mieli zszokowane miny
- Naprawdę?- Thomas spytał, a na potaknęłam z uśmiechem głową bo łzy nie pozwalały mi nic powiedzieć
Chłopak objął mnie delikatnie
- Cholera Vic, to świetnie- Damiano przytulił mnie już mniej ostrożnie
- Jak? Kiedy? Ile?- Ethan tez przytulił mnie zszokowany
- Ale jesteście szczęśliwi?- Zaśmiałam się, mimo wszystko pytając
- Damiano, a ty gadałeś o orgii- Ethan skosił chłopaka ręka w tył głowy
- Tak!!- Damiano odtrącił rękę Ethana
- Mhmm- Zobaczyłam ze Thomas ma zaszklone oczy, nie przestając się uśmiechać
- Kiedy się dowiedziałaś?- Ethan kontynuował
Resztę wieczoru spędziliśmy na rozmowach. O dziecku, o tym jak będzie miało na imię. O tym jak bardzo wszyscy są szczęśliwi. Thomas siedział tylko cicho uśmiechając się i od czasu do czasu wtrącając swoje trzy grosze. Wiedziałam se wszyscy są szczęśliwi..
- Hej! Wreszcie, bardzo długo chciałam to napisać, ale się powstrzymywałem. Pisałam rozdział tez nie przestawając się uśmiechać, mam nadziej ze wy tez się cieszycie!
CZYTASZ
Druga strona sławy- Vic X Thomas
FanficKażdy widzi nas od zewnątrz, nasz uśmiech, ułożone włosy czy ładny dom, jednak tylko niektórzy umieją wejrzeć w ciebie. Czasami niechcący, albo i podświadomie, wpuszczasz niektórych za daleko. I nie tylko oni widzą cię inaczej ale i ty ich. Victoria...