Butelkowane wino

67 2 0
                                    

Obudziłam się w nocy przerażona. Nie wiem dlaczego ani jak ale byłam zlana zimnym potem. Thomas spał w najlepsze a ja nie chciałam go budzić. Sprawdziłam godzinę na zegarku. 4.04 wylatujemy za 3 godziny. Położyłam się w łóżku patrząc na śpiącego chłopaka. Wyglądał uroczo, jego włosy oplatały mu twarz a on nieumiejętnie próbował odgarnąć je przez sen. Odkryłam jego twarz i Pocałowałam w czoło czule po czym wstałam z łóżka. Wzięłam z komody naszykowane na jutro ubrania i założyłam je najciszej jak potrafiłam. Nie chciałam budzić chłopaka więc wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam z pokoju z zamiarem skorzystania z „publicznej" toalety. Jednak drzwi chłopaków były otwarte. Damiano nie spał robiąc coś na telefonie.

- Oo Vic- Przywołał mnie cicho ręką

Był zmęczony a jego oczy były spuchnięte od płaczu. Usiadłam obok niego i przytuliłam mocno.

- To przeze mnie?- Spytałam

-Hmm?- Chłopak mocno próbował nie zasnąć

- Przeze mnie płakałeś- Dokończyłam

- Co? Niee- Spojrzałam na niego wyczekującą- Po prostu mam dość

- Ja też..- Wtuliłam się w niego czując ze głos mu się załamuje

- On chciał cię skrzywdzić, a jakby nas nie było? Jesteś najdelikatniejsza- Spojrzał mi w oczy odciągając na długość ramion

- Ohh nie jestem taka delikatna- Powiedziałam

- Vic pieprzysz, będzie ich więcej- Westchnął- A ja widywałem cię w najgorszych momentach, potrzebujemy cię...

- Damiano kocham cię i nigdzie się nie wybieram- Spojrzałam mu w oczy hardo

- Ah tak?- Podwinął mój rękaw- Nie jestem tak głupi jak ci się wydaje

Czyli on jednak wie...

- Thomasa i resztę może oszukasz ale mnie? Nawet nie próbuj- Vic nawet nie wiesz jak sie martwiliśmy, a nie było cię trzy godziny... A jakbyś nie wróciła?

Przytuliłam go

- Wróciłam- Obielam chłopaka i powiedziałam- Oni na pewno śpią?

Rozejrzałam się po pokoju ze śmiechem.

- Nie wiem- Zaśmialiśmy się

- W takim razie umyje tu zęby- Wstałam a chłopak pocałował mnie w czoło

2 godziny później

Thomas już wstał, gdy się szykował męczyłam go historią o Lily. Mimo wszystko zadawał się być szczęśliwy ze ją poznałam. Tylko przez chwile rozmawialiśmy o Andiem. Thomas pocałował mnie wtedy i obiecał ze kiedyś tez będziemy mieli dziecko. Na tym się skończyło, nie chcieliśmy o tym rozmawiać.

-Vic gotowa?- Krzyknął do mnie z korytarza

Wybiegałam w pośpiechu z pokoju. Biegliśmy po korytarzu z Thomasem i Damiano. Reszta pojechała już wcześniej żeby pozałatwiać jakieś „sprawy". W internecie była jedna wielka awantura dotycząca wczorajszego zachowani reportera, a przed hotelem stało mnóstwo paparazzi. Przeprosiliśmy cicho fanów czekających na autograf i weszliśmy do auta, które z pośpiechem zawiozło nas na lotnisko. Damiano przemilczał sprawę ran. Mam nadziej ze nic nikomu nie powie.

- Vic chcesz coś?- Thomas spytał

- Hmm?

- Pytam czy coś chcesz idziemy do sklepiku- Thomas dotknął mojej dłoni szybko

- Ty coś wybierz- Powiedziałam zamyślona

Chciał jeszcze o coś spytać ale ja już włączałam się w rozmowę z Ethanem.

- Czy filmik jak on... No wiesz dotykał mnie?- Liczyłam ze zrozumie moje pytanie

- Tak.. ale pracujemy nad tym żeby go usunąć- Wiedziałam ze już się nie da

- Jasne- Szepnęłam a chłopak objął mnie ramieniem- Spaliście?

- Kiedy?- Nie rozumiał

- To dobrze- Zaśmiałam się w duchu

Thomas wrócił z mała butelką wina i butelką soku porzeczkowego. Wypił całą butelkę soku i przelał do niej wino.

- Sprytny jesteś- Zaśmialiśmy się bo Ethan komentował działania chłopaka

Podał mi pełną butelkę, a sam wypił resztę wina.

- To dla mnie- Zabrałam butelkę i upiłam duży łyk

Chłopak pocałował mnie namiętnie w usta.

- Nie ma za co- Złapałam go za rękę i poszliśmy do samaolotu

- Hej dzisiaj krótki ale może wrzucę coś wieczorem-

Druga strona sławy- Vic X ThomasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz