Gdy chłopak wrócił byłam już gotowa. Zeszłam na dół a na blacie leżał nóż. Złapałam go szybko i licząc ze nic nie zauważy zaczęłam szorować.
- Vic, co robisz?- Chłopak patrzył na mnie z obrzydzeniem
Cholera
- Thomas ja...- Zaczęłam ale chłopak zaczął się śmiać
- Nie dotykaj tego, Damiano jest obrzydliwy- Damiano?
- Co?- Spytałam próbując nie panikować
- Mówiłem mu żeby nie sprowadzał tu prawie żywego mięsa- Zaśmiał się
Miałam w głowie alarm. Zachowuj się tak jakbyś wierzyła ze to prawda!
Upuściłam nóż udając obrzydzenie. Pocałowałam chłopaka w policzek i wyszłam. Ktoś powinien jechać ze mną- mama albo siostra. Lily proponowała, ale chyba wole dzisiaj zrobić to sama.
( Pod koniec rozdziału wrzucę wam jak według mnie mogłaby być ubrana Victoria na ślubię)
Dojechałam do salonu. Kobieta uśmiechała się do mnie ciepło, spuszczając przez drzwi. Nie wiem dlaczego, wzięłam raczej średniej ceny sukienkę. W każdym razie została mi podana a ja wcisnęłam się w nią bez trudu. Wyglądałam pięknie. Wyjątkowo pięknie.
Wzięłam ze sobą suknie, i w dobrym nastroju wyszłam z salonu. Ten dzień na razie wydaje się być nawet w porządku. Umówiłam się z Lily i Damiano w kawiarni. Powinnam trochę wyjaśnić dziewczynie, ostatnio trochę ją odtrącałam. Z tego co wiem Thomas wychodzi z Ethanem, ale nie mam pojęcia gdzie. Niech robi co chce byle by nie rozmyślił się na ślubie. Umówiliśmy się na 15.00. Wybrałam numer Damiano.
- Nie sądzisz ze to trochę głupie, ze idziemy do kawiarni a nie do restauracji?- Zapytałam przechodząc przez ulice
Nienawidzę iść w ciszy.
- Trochę...- Mam wrzenia ze chłopak miał obawy przed rozmową
- Acha- Powiedziałam rozczarowanym tonem
- To co proponujesz?- Rozluźnił głos
- Nie wiem pogadaj z Lily, przecież widzę ze specjalnie wcześniej się spotkaliście, będę za piec minut- Zaśmiałam się do słuchawki
Gdy się rozłączyłam chwilowa euforia i rozbawienie zniknęły. Uśmiech zniknął mi z twarzy, a ja rozejrzałam się po ulicy, mając wrzenie jakby wszyscy się na mnie patrzyli. Szybko wyciągałam te myśli, i znów przybrałem uśmiech. Lily wbiegła w moje objęcia.
- Uważaj, bo pognieciesz sukienkę- Zaśmiałam się
- Nie mogłeś jej gdzieś zostawić?- Damiano powiedział opryskliwie zabierając mi ją z dłoni
- Opowiadaj co i ciebie?- Ona nie wie...
Następne diwę godziny, minęły mi miło. Lily musiała odebrać synka ze żłobka, a ja z Damiano powoli szliśmy do samochodu.
- Wszystko w porządku?- Zapytał nie wiem skąd
- Tak, czemu pytasz?- Zapytałam chwiejnym tonem
- Nie wiem, wczoraj wieczorem się nie wydawałaś, a dzisiaj rano Thomas pytał mnie o zakrwawiony nóż- Chłopak powiedział lekko, ale wiedziałam ze ledwo przeszło mu to przez gardło
- Co mu powiedziałeś?- Zapytałam zestresowana
- Nic, zaśmiałem się, poklepałem go po plecach i wyszedłem- Powiedział stając przed drzwiami samochodu
- Przepraszam, nie będę cię już w to mieszać- Powiedziałam stłamszona
- Nie mieszaj w to siebie..- Powiedział zamykając drzwi od samochodu
Jechaliśmy chwile w ciszy, ale natrafiliśmy korek.
- Kurwa- Szepnęłam
- Co?- Chłopak spojrzał się na mnie zirytowany
- Jestem zmęczona, a ty masz mnie dość- Chłopak się zaśmiał, a ja podgłośniłam radio
- To było Gun's And Roses Dont cry, za chwile wleci hit Deep Purple, potem usłyszymy wywiad stosunkowo nowego zespołu MÅNESKIN!
- Nowego- Prychnął chłopak
- Co to za wywiad?- Spytałam znudzona, wsłuchując się „Smoke on the water"
- Ten kiedy wiedziałaś w domu z Lily- Powiedział a ja się Zaśmiałam
- Jest świetna, ale...- Przerwałam sama sobie- Nie ważne, zaczyna się
Było kilka zwykłych pytań. Coś o nowej płycie, starym teledysku, milionach fanek, naszym ślubie. Potem padło pytanie kto bywa najbardziej irytujący
„Thomas- Victoria!
Ethan- Tak zdecydowanie Victoria!
Damiano- Czasem trudno z nią wytrzymać
Śmiech
Dziennikarka- Co takiego robi?
Damiano- Nic to po prostu ona
Thomas- Poza tym potrzebuje mnóstwo opieki
Śmiech
Dziennikarka- Co pięcie na nową..."Dalej już nie słuchałam, chociaż udawałam ze bardzo mnie to interesuje. Gdy wywiad się skończył wleciał nasza najnowsza piosenka, a Damiano zaśmiał się na własny głos. Wzięłam cichy oddech- Nie płacz- Powiedziałam sama do siebie.
- Co cię tak bawi- Powiedziałam udając zirytowanie
- Nic, nienawidzę słuchać swoich wywiadów- Zaśmiałam się
- Ja twoich też- Powiedziałam szyderczo
Nie wiem dlaczego to akurat te słowa tak bardzo mnie zabolały. Często sobie dogryzamy, ale.. Nie wiem po prostu... zabolało i tyle.
Resztę jazdy spędziliśmy na głupich rozmowach, aż w końcu z nudów zasnęłam. Do domu i tak zostało nam jeszcze pół godziny.
Damiano pov:
Wniosłem suknie ślubna do domu. Razem z Ethanem postanowiliśmy ze jest to rzecz najważniejsza, i że trzeba to zrobić nim Thomas wróci. Nie do końca rozumiem cały ten zabieg, i tak zobaczy ją jutro rano. Zabrałem suknie do mojego pokoju, Vic poprosiła mnie o to po drodze. Ethan ułożył ją u niej w łóżku i oboje odpadliśmy na kanapę.
- Nie mogę uwierzyć, że nasza kruszynka jutro wychodzi za mąż- Ethan westchnął, nalewając sobie wina
Złapałem cała butelkę i napisem się delektując.
- Oddajemy ją chyba w dobre ręce- Rozejrzałem się po pokoju- A gdzie jest Thomas?
Brunet westchnął
- Musiała pojechać do hotelu rodziców, ponoć się rozmyślili, i musiał to załatwić- Powiedział szeptem
- Ach...- Westchnąłem
——— Cześć wszystkim, przepraszam ze tam długo nie było rozdziału, ale nie miałam za bardzo czasu. Przyznam się szczerze ze bardzo się stresują napisaniem ślubu, i dlatego tak bardzo to odkładam... W każdym razie liczę ze wszytko u was dobrze na dole zdjęcie sukienki, jakoś nie mogłam dopasować idealnej do niej... musicie mi to wybaczyć🖤
CZYTASZ
Druga strona sławy- Vic X Thomas
FanfictionKażdy widzi nas od zewnątrz, nasz uśmiech, ułożone włosy czy ładny dom, jednak tylko niektórzy umieją wejrzeć w ciebie. Czasami niechcący, albo i podświadomie, wpuszczasz niektórych za daleko. I nie tylko oni widzą cię inaczej ale i ty ich. Victoria...