Josie miesza

47 2 0
                                    

Dojechaliśmy na lotnisko. Droga minęła nam w ciszy. Damiano ciagle mi się przyglądał. Ja myślałam tylko o tym jak bardzo rozczarowuje ich wszystkich. Jak wszyscy chcą żebym byka szczęśliwa. Jestem... czasem. Ale mam wszystko czego potrzebuje. Weszliśmy do samolotu, osobno od reszty. Thomas robił wszystko żeby nie zranić dzisiaj Damino. Usiedliśmy obok siebie.

- Vic odezwij się wreszcie- Chłopak odparł po kilku koniugacji nie zręcznej ciszy.

Czułam ze łza spływa mi po policzku. Damiano otarł ją kciukiem.

- Nie musisz ze mną o tym rozmawiać- Objęłam go

Obrzydzała mnie ta gęsta atmosfera. Obrzydzał mnie lęk Damiano. Chciałam mu pomóc, chciałam coś zrobić. Nie wiedziałam jak.

- Kiedy się tak zniszczyliśmy?- Damiano zapytał retorycznie

- Nie wiem... Po eurowizji?- Zastanowiłam się- Jesteśmy ciagle obserwowani, możemy ufać tylko naszej piątce...

Oboje obejrzeliśmy się ku Josie.

- Lubie ją, ale nie masz trochę wrażenia ze wybija się na naszej sławie- Zaczęłam myśleć ilu takich ludzi nawinęło nam się w ciągu ostatnich lat

- Na jej social mediach mówi tylko o nas, a gdy ktoś przyjdzie po zdjęcie ona pozuje z nami- Damiano powiedział

- Ethan to widzi- Damiano szepnął- Nie przywiązuje się do niej... nie wiem komu mam współczuć

Zaśmialiśmy się smętnie.

- Chciałabym znów mieć 14 lat...

Czułam ze powieki mi się zamykają i lekko opadłam na ramię chłopka

Obudził mnie pocałunek Thomasa.

- Vic? Wszyscy już wyszli- Powiedział śmiejąc się

- Co?- Wstałam szybko w samolocie zostało już tylko pare osób

- Mam dość- Powiedziałam wychodząc z samolotu- Potrzebuje dzisiaj tylko ciebie...- Pocałowałam Thomasa delikatnie

- To dobrze, posiedzimy dzisiaj w poko- Przerwałam mu

- Ja potrzebuje naprawdę tylko ciebie- Powiedziałam tak żeby zrozumiał

- Oh...- Uśmiechnął się

- Nie Thomas- Powiedziałam wiedząc i czym myśli

- Wszystko w porządku?- Uśmiechnęłam się nie prawdziwie

- Tak, jestem po prostu zmęczona...

- A co chcesz robić?

- Nie wiem- Zaśmiałam się- Nie możesz ty choć raz zorganizować randki?

Thomas parsknął i odbiegł do chłopaków, zapewne pochwalić się naszym wspólnym wieczorem. Uśmiechnęłam się sama do siebie

- Dobrze się wam układa ha?- Josie szturchnął mnie w ramię- Masz tego lepszego

Co kurwa? Zaśmiałam się sztucznie

- Jest taki przystojny, i zabawny- Rozmarzyła się, ale nie o swoim chłopaku

- Hmm?

- No wiesz- Zarumieniła się- Zazdroszczę ci

Co ona pieprzy

- Ethan jest spoko... ale ma lepszych przyjaciół- Zachichotała

Stałam i patrzyłam na nią osłupiała.

- Jesteś popierdolona Josie- Uderzyłam ja plaskacza w twarz i usłyszałam jej krzyk

Chłopcy podbiegli do nas. Wszyscy Ethan, Thomas, Damiano i Leo. Dziwne jest to ze ostatnia dwójka stała obok siebie.

- Vic oszalałaś?- Damiano zapytał

Ethan zaczął kierować się na mnie wściekły. Tak wściekłego nie widziałam go or czasu śmierci mojej siostry. Nie byłam pewna czy nie chce mnie uderzyć. Na szczęście w porę się opanował. Josie zrobiła minę skulonego szczeniaczka. Niech się pieprzy.

- Zaczynam kwestionować czy jesteś szczera Vic- Ethan spojrzał mi w oczy- Dla nas jesteś niesamowita ale z tego co opowiadała mi Josie

Złapał dziewczynę za rękę i odeszli. Damiano spojrzał na mnie rozczarowany. Gdy się odwrócił czułam ze zaczynam płakać. Tak dawno nie płakałam. Thomas mnie objął. Chciałam się wytłumaczyć ale powiedział.

- Słyszałem was, ona wcześniej się do mnie przymilała, któregoś dnia chciała mnie pocałować

- I nic nie mówiłeś?

- Nie chciałem psuć waszej relacji, ani łamać serca Ethanowi...- Chłopak westchnął- Nie płacz mia

Złączył nasze usta w delikatnym pocałunku. I pogładził po podbródku.

- Daj mu czas a sam zobaczy jaka z niej suka- Zaśmialiśmy się

- Co się stało pomiędzy Damiano i Leo kiedy spałam?- Zapytałam gdy kierowaliśmy się do auta

- Opowiem ci później, ale wyszło na to ze są przyjaciółmi...

Otworzył mi drzwi do auta. Czekałam aż usiądzie ale zamknął drzwi. Czułam ze robi mi się przykro, ale wtedy otworzył je na nowo

- Tylko się droczę- Powiedział

- Dobry wieczór wszystkim, w trakcie zmieniły mi się plany do wieczoru Victori i Thomasa, ale o tym w następnym rozdziale. Liczę z mieliście dobry dzień?❤️-

Druga strona sławy- Vic X ThomasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz