00

1.1K 47 42
                                    

Han Jisung  

Wiatr jest strasznie uciążliwy. Tym bardziej, gdy chcesz zapalić papierosa ledwo działającą zapalniczką. Zawsze przed lekcjami szkolnymi jestem mocno zestresowany, a natarczywe myśli o ilości osób lub możliwych wypadkach z mojego braku uwagi, wcale nie pomagają. Nie ważne, czy jestem zajęty, czy nie. Zawsze odlatuje w mroczną krainę mojego umysłu, który często nie jest do opanowania. W moim krótkim życiu za dużo jest tego mrocznego świata.

"Nothing matters, no one else
I have lost the will to live
Simply nothing more to give
There is nothing more for me
Need the end to set me free"

Usłyszałem nagle zmieniającą się melodie w słuchawkach.
— Kolejna piosenka o samobójstwie? Ile ja tego muszę mieć na tej cholernej playliście... — Pomyślałem, lekko prychając na słowa danego utworu.

Czasami przeraża mnie to, jak bardzo jestem nieczuły w przypadku ludzkiego cierpienia. Nie czuje strachu przed śmiercią, a utrata bliskich jest mi dość mocno obojętna. Od bardzo młodego wieku oglądałem różne krwawe filmy akcji lub horrory, co według mojej mamy to jest teraz powodem, dlaczego jestem inny. Nie czuje w żadnym stopniu współczucia rodzinie zmarłego człowieka i nigdy nie potrafiłem zrozumieć, co jest ze mną nie tak. Nawet gdy moja ukochana babcia oddawała ostatni oddech, nie pofatygowałem się o udawanie smutku. Każdy z nas ma tę jedną czarną owcę w rodzinie, a w mojej jestem nią ja. "Szesnastoletni psychopata, który wszystkich zabije" tak jak to mawia moja ciotka, chociaż teraz powinna zacząć mówić siedemnastoletni...

— Masz ognia? — Po lewej stronie usłyszałem zagłuszony głos mrocznego jak małe kotki Changbina.

— Trzymaj. — Wyjąłem jedną słuchawkę z ucha i zapaliłem najszybciej, jak tylko mogłem swoją używkę, podając różowo-brokatową zapalniczkę niższemu chłopakowi.

— Dzisiaj jest impreza u jednego gościa z popularnych dzieciaków w szkole, a Chan będzie robił za DJa. — Wypuścił siwy dym nosem, a słodką zapalarkę włożył do tylnej kieszeni moich obcisłych dżinsów. — Powiedział, że mamy przyjść, a szczególnie mówił o tobie. Nie wywiniesz się tym razem. — Zaśmiał się chytrze. — Rozmawiałem z twoim ojcem i sam zadeklarował, że jeśli usłyszy twoje kroki przed czwartą rano, to odwiezie cię prosto na imprezę.

Zaciągnąłem się mocno szkodliwym dymem, myśląc nad każdym wypowiedzianym słowem. Jestem bardzo wdzięczny za tak wspaniałych przyjaciół, jakimi są Seo oraz Bang, ale zarazem jestem tak bardzo nimi zawiedziony, kiedy próbują wyciągnąć moją dupe do innych osób. Nie lubie dużego zbiorowiska ludzi, tym bardziej gdy jest głośna muzyka. Jedyne co mi wtedy pomaga to papierosy, a niekiedy nawet muszę brać silniejsze używki. Nie jestem z tego dość dumny, ale też nie zamierzam jakoś specjalnie ukrywać przed znajomymi, że zdarza mi się brać narkotyki. Czasami po prostu potrzebuje odlecieć do innego miejsca, by czuć się teoretycznie wolnym i szczęśliwym.

— Nie mam wyboru? — Zapytałem, mając chociaż cień nadziei na zmianę zdania przyjaciół.

— Znasz Chana lepiej niż Yang, a to jak wbiegnięcie na Mount Everest w zimę bez żadnego przygotowania. — Uśmiechnął się czarno włosy, klepiąc mnie po ramieniu. — Musisz wychodzić do ludzi, żeby na stare lata nie mieszkać w kawalerce obok Bang Yang Chan Christophera oraz Bang Yang Yeongina i ich gromadki dzieci wraz z Berry v2.

— Nawet mi o tym nie przypominaj. — Westchnął, gasząc papierosa butem — Nadal nie mogę uwierzyć w to, że podpisałem ten głupi papierek pod wpływem.

— Mogłeś nie brać. — Zaśmiał się, pod nosem straszy.

— A ty proponować. — Machnąłem mu ręką, pokazując środkowego palca i odszedłem w stronę szkoły, przez zatłoczony parking nie zwracając na nic uwagi.

Takim sposobem przypadkiem wpadłem na pewną osobę, od razu czując pod moimi pośladkami czyjąś rękę, co automatycznie aktywowało u mnie tryb wiewiórki grizzly z wścieklizną. Na oślep uderzyłem z liścia prawdopodobnie chłopaka przede mną i wyklinając go na wszystkie możliwe sposoby, pobiegłem w stronę szkoły. Nie oglądałem się za siebie, by spojrzeć, kto to mógłby być. Trzeba stwarzać pozory pewnego siebie, a na szczęście słuch mam jeszcze dobry.

— Minho-Hyung wszystko dobrze?


///
Ahhhh! Nie mogłem już dłużej czekać by się wam pochwalić rozdziałem.
Dla ciekawych to moja historia wyszukiwania składa się z fraz typu: "piosenki o samobójstwie" xD.

Przepraszam za błędy jeżeli takie są. Chociaż sprawdzam to na kompie, nadal mogą istnieć. Śmiało zachęcam do poprawiania mnie w kom ^^

Pamiętajcie jak papierosiki to kurwa tylko zwykle, a nie e-fajki jak jakaś ciota.

Kochajcie się czy coś ❤️❤️

Kochajcie się czy coś ❤️❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hehe 69



cytat > "Fade to Black" - Metallica

∗ i  smile ∗ | minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz